Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • KJT piszesz "lekarz urolog" natomiast teściowa powinna być po takiej operacji również pod opieką onkologa i to on głownie będzie zlecać badania obrazowe.
  • KJT ja jestem już 4 lata po usunięciu pęcherza i robię raz do roku tk miednicy ,usg narządów wewnętrznych i rtg płuc,zaraz po operacji było to co pół roku ,co kwartał robię morfologię ,mocz,kreatyninę,mocznik i czasem gdy mam stany podgorączkowe lub brzydki mocz to robię posiew moczu czy nie ma bakterii, markerów nigdy nie robiłam bo podobno na raka pęcherza nie ma odpowiednich a inne mogą wskazywać jakiś stan zapalny w organizmie np przeziębienie i mogą człowieka niepotrzebnie wystraszyć więc wole ich nie robić, badania teściowa musi robić i na te podstawowe badania da jej skierowanie rodzinny a na tk,usg i rtg powinna dostawać skierowania w poradni onkologicznej czy urologicznej,tam gdzie jest prowadzona.pozdrawiam
  • 8 lat temu
    Witam serdecznie, Mam do Państwa pytanie: jak należy się kontrolować po usunięciu raka pęcherza moczowego? chodzi mi o ryzyko wystąpienia przerzutów. Teściowa jest po operacji usunięcia pęcherza i narządów rodnych, węzłów chłonnych.Ma nefrostomię. I co dalej? Lekarz urolog twierdzi, że nie ma potrzeby robienia markerów i żadnych badań. skąd mamy wiedzieć, że choroba się nie rozwija? pzdr
  • Ellie, Bywasz tu jeszcze? Odezwij się,napisz co u Ciebie?! Serdecznie Cię pozdrawiam.
  • Witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam Heńku u mnie wszystko po staremu,02.07 będzie 4 lata po operacji i jest ok,gdyby nie te wężyki to było by całkiem super,no ale nie można mieć wszystkiego,ja dalej stosuję worki Dansaca bo chyba przyzwyczaiłam się do nich,jutro idę do rodzinnego bo puchnie mi kostka w prawej nodze i boli że nie mogę długo chodzić,czasem w nocy boli przy dotknięciu pościeli i boję się co to jest,kwiatuszki rosną, truskawki też a i owoców na drzewach trochę będzie,w tym roku nie wybieram się na żadne wojaże bo noga boli i jest trochę roboty w domu, mąż jak żył to trochę koło domu zrobił a teraz to ja jestem gospodynią i gospodarzem,już 3 miesiące jak zmarł,czas leci, często zaglądam na nasze forum i jak czytam że ludzie zastanawiają się czy wyciąć pęcherz to mam nerwy że mając taką możliwość na normalne życie bez gada,na bycie z rodziną i cieszenie się każdym dniem boją się worków i wolą przedłużać czas do operacji a gdy przyjdą przerzuty i chemia to będzie dużo gorsza walka z gadem i rokowania nie pewne,szybka operacja w naszym przypadku to możliwość wyleczenia, pozdrawiam cię cieplutko i życzę zdrówka, baw się dobrze na zlotach
  • Beato z mojego doświadczenia wynika że lekarze zbyt szybko proponują radykalne rozwiązanie czytaj amputacje pęcherza...Nie rozumiem na jakiej podstawie twierdzisz że chemia w przypadku twojego taty nie dała rezultatu .Czy lekarz w szpitalu stwierdził że ten nowotwór jest odporny na chemię .?Sprawdziłem Twoje posty dwa miesiące do tyłu i nie widzę jakie miał rozpoznanie po HP .Może to tylko z Twojej strony lekkie przewrażliwienie tą sytuacją .Powinnaś się cieszyć że w czasie choroby tata nie traci na wadze .Spokojnie .Pamiętaj że zawsze masz prawo do konsultacji z innymi lekarzami bez względu na specjalizacje.Ito jest takie nie zbywalne prawo w każdym momencie tato może konsultować się z innymi lekarzami w różnych ośrodkach Trzymaj się wiele cierpliwości życzę i powrotu do zdrowia Twojemu Ojcu .
  • Agnieszka76 Dziś tata został wypisany ze szpitala i teraz dostał skierowanie tam do przychodni na Sierocą chemia kolejna 1.0.2016 potem co 3 tygodnie już w tej przychodni a TK 4.8.2016 Normalnie zewnątrz okaz zdrowia!!! Nasłuchał się tam o ośrodku w Otwocku i chyba chce tam jechać!!! Ja już wcześniej tam dzwoniłam, dowiedziałam się co i jak ale on wówczas nie chciał jeździć "po świecie" jak to ujął a teraz zmienił zdanie. rinaffelina nasz przypadek na początku identyczny, tyle ,że u was już pęcherza nie ma i to była bardzo dobra decyzja bo nas pan doktor (podobno szycha i ekspert w naszej okolicy), zwodził, miało być pięknie a jest ....
  • Rinaffelina, Mój mąż odwlekał leczenie,w efekcie z jednego guza rozsiały się trzy. 25 maja miał przezcewkową resekcje guzów i czeka go usunięcie pęcherza ale czekamy na wynik hp.poprzedni był zły bo high grade G3.czyli najwyższy stopień złośliwości. Też początkowo ,nie chciał słyszeć o worku,jednak gdy lekarz przedstawił mu wszystkie za i przeciw zrobił się potulny jak baranek. Tak więc żyć bez pęcherza można,mamy tu na forum naszych wygranych :D
  • Nie wiem jakie stadium choroby ma Twój tata, jeśli nie większe niż pT2 to jest możliwość leczenia z zachowaniem pęcherza. Jeśli większe, a tata nie podda się operacji, to faktycznie nie będzie to życie normalne tylko umieranie w męczarniach.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat