Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 8 lat temu
    Eh mój tato bardzo aktywny człowiek. Nie posiedział chwili na miejscu. Wydawało się że zawsze taki będzie i zawsze będzie zdrowy. A wszystko pękło jak bańka mydlana.. I dopiero człowiek tak naprawdę zrozumiał co w życiu liczy się najbardziej bo czasem się wydaje ze coś jest nam dane na zawsze. Żyje się w biegu i nie zwraca uwagi nato co najważniejsze. Wydaje się że choroby istnieją ale gdzieś tam u kogoś , nie u nas..Eh...ile to siły potrzeba w tym życiu... Ale zawsze może być gorzej ..dlatego dziękujmy za to co jest i prośmy o więcej !!! :-*
  • 8 lat temu
    Kazik, ja też tak mam. Nieraz jak kładę się spać, to myślę, wstanę rano i wszystko będzie tak jak kiedyś, mąż będzie zdrowy, a ja szczęśliwa. Nawet nie wiesz, jak bardzo się boję.Teraz mój mąż jest w szpitalu, ma ostatnią długą chemię, jeżdżę do niego codziennie. Patrzę jak mój fantastyczny mężczyzna leży na łóżku pod tymi kroplówkami, jak znosi nakłuwanie. Nie widać po nim choroby, jest jak zawsze bardzo zadbany i taki pachnący moim mężczyzną. I ciągle myślę......co będzie dalej??????? Kazik, zerknij na priw.
  • 8 lat temu
    Czasami wydaje mi się ze mi się to wszystko śni :-(
  • 8 lat temu
    A to takie znam. Każda rada jest dla mnie bardzo cenna...
  • 8 lat temu
    Kazik, myślę, że w sklepie medycznym albo drogą internetową znajdziesz prześcieradła i podkłady podgumowane. Są też podklady jednorazowe z materiału takiego jak pampersy.
  • 8 lat temu
    Justyna, możesz napisać w jakim wieku jest twój mąż?, mój ma 57 lat, jest silnym facetem, 5 lat temu miał zawał serca, a po tygodniu już był w pracy. Na moje blagania, żeby został jeszcze trochę w domu, odpowiadał,że zyje i nie da się wbić w fotel i kapcie. Myślę, że i teraz, nie da się chorobie. Ten typ, tak ma :D
  • 8 lat temu
    Dokładnie. U nas jest to samo. Nawet jakoś podejrzliwie patrzą jak mowie że musi być dobrze. A tutaj nikt niczego nie udaje ... Co do prześcieradła to gdzie takie dostać?
  • 8 lat temu
    Kazik, ja też się bardzo cieszę, że trafiłam na to forum, czuję tu życzliwość, zrozumienie i ogromne wsparcie. Nikt lepiej nie przybliży tej walki, niż osoby które ją przeszły. Znajomi chyba się wystraszyli, bo oprócz zdawkowego "co tam?", szybko unikają wzroku i dalszej rozmowy. A ja nie potrzebuję współczucia, tylko świadomości, że nie jestem sama z tym problemem. To znajduję tutaj.
  • 8 lat temu
    Kazik, co do jakichś rad, to przed powrotem tata do domu, zaopatrz łóżko, w nieprzemakalne przescieradło. Ja kupiłam materac taki dość gruby, który leży na kanapie, na niego zakładam takie prześcieradło na gumce z folijką. Bo wiesz, na początku zdarzają się awarie.
  • 8 lat temu
    Mój tato mówi ze myślał że będzie słaby cztery dni a juz minęło sześć dni. Nie dostrzega tego ze codzień jest lepiej ze juz powoli chodzi, potrafi spać na boku, je po trochu i w ogóle powoli do przodu...


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat