Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
enni, mąż Anny S też będzie miał operację w Bydgoszczy, był na konsultacji u dr Siekiery, porozmawiaj z nią, jak wejdzie na forum.
-
Maba moja mama niestety też ma naciekajacego:(
-
Teraz oznaczenia złośliwości przeważnie są HG lub LG (niska złośliwość), ale większe znaczenie ma fakt, czy rak nie nacieka śluzówki. Mój mąż miał his-pat LG, ale naciekajacy do miesniowki, a to gorsze rokowanie. Cieszyłam się początkowo, że niska złośliwość, ale był inwazyjny i to pogorszylo rokowanie.
-
Magda75 głowa do góry, trzeba wierzyć że będzie dobrze i wziąść się w garść. Musisz być silna i wspierać męża, masz jeszcze dzieciaczki.
Dzisiaj byłam z mama u lekarza i niestety czeka ją usunięcie pęcherza. Niestety u nas tego nie robią i powiedział że poleca Bydgoszcz i doktora Siekiere, dzwoniłam juz i jesteśmy umówieni na wizytę za niecałe 3 tygodnie.
-
Magda, wiem co przeżywasz, strach jest paraliżujacy, ale musisz się zmobilizować. Poszukaj koniecznie dobrego specjalisty, pokieruje leczeniem męża.Nawet jeżeli są nacieki na miesniowke, nie oznacza to przerzutu,spokojnie.Musisz teraz wspierać męża, wiem jakie to trudne kiedy "wali się świat", ale z tego co piszesz,jesteście nie do końca zdiagnozowani.Musisz wierzyć, że będzie dobrze.
-
Madziu, taki wynik to nie wyrok,spokojnie. Jeżeli rak jest nieinwazyjny, mąż ma szansę na wyleczenie. Nawet jeżeli w grę może wchodzić usunięcie pęcherza, to najważniejsze żeby pozbyć się gada. Ale jeżeli zmiana była powierzchowna i niewielka to leczenie może ograniczyć się do TURB i obserwacji. Każdy rak pęcherza (niestety) jest złośliwy,ale nie każdy przypadek kończy się usunięciem pęcherza. Nie zamartwiaj się na zapas, skonsultuj wyniki z dobrym specjalistą, urologiem i onkologiem. Pozdrawiam.
-
Maba dla mnie również to forum podzialalo jak złagodzenie bólu, bo wiadomo słowo rak brzmi jak wyrok, a jak widać udaje się pokonać tą chorobę. Miejmy nadzieję że u naszych bliskich tez tak będzie.
Morpheus bardzo mi przykro że Twoja mama ma przerzuty, byle tylko nie cierpiała,ja też się bardzo boję o moją mamę. Ciekawe co lekarz dzisiaj powie.Ide z mamcia na wizytę bo ona jest załamana biedna płacze, a ja zgrywam twardzielke a w głębi serca wyje:(
-
Moni a jak się miewa Twój mąż?
-
Morpheus
Lekarz na pewno dobierze odpowiednie leki przeciwbólowe Twojej mamie. Choroba może się w każdej chwili zatrzymać i będziesz miał jeszcze długo mamę
-
Jest, ale jeszcze nie było lekarza.
Źle się czuje. Przerzut do kości kulszowej utrudnia jej chodzenie. Pojawił się przerzut w wątrobie. Ma silne bóle w nerce przy poruszaniu, nie wiadomo co to jest (piasek, kamień, kolejny przerzut ?) . Jest ciężko a będzie jeszcze ciężej.