Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • Tosiu densyjnosc to rodzaj zapalenia tkanki. Co to znaczy w przypadku raka pecherza to juz urolog albo onkolog konkretnie wyjaśni. Wydaje mi sie, ze to jeszcze nie naciek, ale specjaliści niech sie wypowiedzą. Gdyby był nacieki to pewnie tak by napisali. Pozdrawiam :)

    Ps. Moja bratowa bez piersi żyje 25 lat. Zachorowała kiedy jej córka miała 3 lata. Akurat rak piersi jest jednym z najlepiej leczących sie nowotworów, głowa do góry.

    Wpis edytowany dnia 29-06-2017 07:52 przez bogda0707
  • jeszcze jedno  pytanie,proszę  podpowiedzcie co może znaczyc: podwyższona densyjnosc  okolicznej tkanki tłuszczowej  ( naciek?,odczyn?).tak ma mąż  napisane w tk.

  • Bogda 

    Ja to wszystko wiem ,jednak mój mąż  jest odporny na moje próby  wdrożenia go np.w to Forum by dowiedział się  jak żyją  i funkcjonują osoby bez pęcherza. 

    Gdybym  tylko mogła się  z nim zamienić....

  • Heniek 

    Prosiłam,by poczytał trochę ...mur...sciana...wiem,że znów dostał obuchem i musi to przestawić.Pewnie jak lekarz mu wprost uzmysłowi,że tak trzeba,to będzie  inaczej.

    Kochani,właśnie miałam telefon od mojej bratowej, że ma zaawansowane to naciekajacego  raka piersi...Jej najmłodszy syn ma 9 lat...dosc mam złych wieści  na dziś.. 

    Dobranoc Wam

  • Witajcie! 

    Wreszcie sie zalogowalam. Nie bardzo sprawdza sie nowa wersja w telefonie. Chyba, ze ja jestem zbyt głupia, by ja ogarnąć .

    Cieszę sie, ze pojawiają sie stali dawni bywalcy.

    Tosiu historia Twojego męża jest mi bliska. Tez zaczynałam od nieszkodliwych, choć nawracajacych dość regularnie brodawczakow, obecnie jestem w trakcie BCG. Niestety rak pecherza to choroba nawracające, dopóki ma sie pęcherz. Chyba nie znam przypadku, w którym nie było wznowy, a widziałam wielu chorych, choruje 11 lat i mam na koncie 11 TUR-ów wiec należałam sie w szpitalu, nie wspominając dziesiątek cystoskopii. Kiepski rekord - prawda? 

    Przepraszam, ze nie napisałam nic pocieszajacego, ale mam trochę dola. Czekam na kolejny mapping  z cystoskopia. 

    Miłego wieczoru wszystkim :)

  • Tosia, noe ma.co czekać. To super lekarz i bardzo dobry człowiek. Twoj maz to mlody facet. Jest oco walczyć. Umowcie sie jaknajszybciej. Czasem trzeba zmobilizowac naszych bliskich i wytłumaczyć ze czas dziala na niekorzyść. Pisze priva.

  • tak corkataty 

    Mieliśmy wizytę kiedyś u dr kameckiego.Super lekarz i człowiek.jednak maż mówi,że poczeka do 16go. Powiedziałam mu,że to na pewno ma związek z pierwszym wynikiem.

    Mamy te same myśli,kochana...

  • pinokio

    Nie wiem co gorsze,życie w niepewności czy mieć to już za sobą.. .wiem jak to jest po...sawusia,dona,nieżyjący już Bolek który żył na wlewkach,Heniek.. .tyle osób mnie wtedy wspieralo.

    Dziś ponownie bije się z myślami co nas czeka...

  • Tosiu, umowcie sie gdziec prywatnie.Polecam Kameckoego bo z tego co pamiętam to mieliscie juz z nim doczynienia. Moze cos przyspieszy. Przede wszystkim fachowo wypowie sie o wyniku. Na pewno zrobi usg. Punlup nie nacieka raczej, ale pamietajmy tutaj o 1 wyniku ktory nie był korzystny bo jednak bylo high grade. Historia jest mi bliska bo tak sama ukladaja sie losy mojego taty. nam jednak caly czas mowia ze pamiętamy o pierwszym wyniku i na jego podstawie układamy plan działania. Czyli super scisla kontrola. 

  • Tosia42  

    "Ja to gowno pokonam swoimi metodami, albo zdechne" - tak napisał jeden forumowicz

    Ja miałem cztery miesiące intensywnego krwiomoczu, mocz koloru czarnej ziemi - to już
    infekcja, było też zatrzymanie moczu, wizyta no sorze i cewnikowanie, schudłem 10 kg, siły nie miałem na odkręcenie butelki z wodą o bólu całego przyrodzenia nie wspomnę. Dzieki urologowi Macjejowi Wasyl
    trafiłem na stół operacyjny, miałem do wyboru operacja z ryzykiem albo wykrwawienie sie w kilka tygodni. Operacja przebiegła pomyślnie, dostałem drugie życie. Wszystko zaczeło powracać do normy. Worek nie
    taki straszny jak go niektórzy opisują i z całą wiarą jak w operację swoją powiem, że niektórych chorób nie pokonasz bez ingerencji medycznej, chirurgicznej,



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat