w zasadzie sama nie wiedzialam co to za marker alr troche poczytalam przed badaniem. Lekarz mowi ze lepiej go zrobic jak nie robic?!onko kazal zwracac szczegolna uwage na jelita i zoladek bo ten gad lubi tam uderzyc.
anna s nie trac nadzieji..wspieraj meza z calych sil. My dzis po wizycie u onkologa. Wyniki cea i pozostale sa super ale nie chce zapeszac. To cea bede robic profilaktycznie co miesiac dla wlasnej wiedzy i spokoju. Cieszymy sie z kazdego dnia i prosimy Boga o zdrowie i sile dla nas wszystkich. Trzyma kciuki za was wszystkich. Napiszcie czasem parw slow bo cicho tutaj ostatnio
Dona to jest operacja zwana ureterocystoneostomią - czyli ogólnie mówiąc przeszczepiają moczowód w inne miejsce pęcherza zastępczego (lub własnego - tez się zdarza) w przypadku zwężenia tego pierwotnego miejsca połączenia. Stomikom to chyba raczej nie grozi, nie słyszałam o takim przypadku. Ty masz w ogóle moczowód wszyty do powłok brzusznych o ile dobrze pamiętam, zatem nie ma o co się martwić bo ta sytuacja raczej nie powinna Ciebie dotyczyć.
Sztuczny pęcherz jest z jelita - ono jest żywe i naturalnie chce się zrosnąć (zagoić), dlatego powstają zwężenia. To jest typowe powikłanie, ale oczywiście nie każdego ze sztucznym pęcherzem dotyczy.
Gaja na czym polega ta plastyka moczowodu, co się dzieje że jest potrzebna, wybacz że pytam ale mam tylko jedną nerkę i jeden moczowód i boję się tego stracić, od dwóch dni z 10 razy dziennie wyłazi mi trochę cewnik, przykleja się i mocz przestaje lecieć, gdy poprawię to na jakiś czas jest dobrze i znów to samo, może to przez tą pogodę bo u nas gorąco jak w piekle-38 w cieniu,siedzę w domu z włączoną klimą i wychodzę tylko rano i wieczorem by popodlewać ogródek, nie wiem czy tak wszyscy mają ci co mają cewniki,czy tylko ja mam ten problem, może właśnie moczowód mi wysiada, proszę napiszcie jak to u Was jest,
Gaja trzymam kciuki za Was i wierzę że i u Was będzie wreszcie normalne życie bez urosepsy, pozdrawiam Was gorąco
witajcie. Dzis robilismy badania do onkologa Cea niskie wiec to chyba dobry znak. Ale morfologia troche kiepska....w czwartek wizyta u onko i okaze sie co dalej...pozdrawiam.
Witam serdecznie!
Zaglądam tu czasami, ale jakoś nie mogę się "zebrać", żeby napisać. U nas też sytuacja napięta, od ok. dwóch tygodni męża dopadły silne bóle kręgosłupa. Jestem przerażona.Konsultowalam wyniki TK z radiologiem, twierdził że to zmiany zwyrodnieniowe są przyczyną bólu i nic więcej tam nie widać. Tak bardzo bym chciała żeby miał rację. 2.08 mąż ma RM, ale wizytę u onkologa dopiero 17.08., będę się starała przyspieszyć termin. Staramy się żyć w miarę normalnie, właśnie byliśmy tydzień w górach. Oczywiście młodzi spędzali czas aktywnie, ja i mąż spokojnie. Widziałam jak bardzo chciał, żeby było jak dawniej, ale choroba i leczenie zrobiły swoje. Zostały nam długie spacery i ławeczki do odpoczynku. Jedno się nie zmieniło, budził mnie zapach kawy i świeżych bułeczek,po które wychodził kiedy wszyscy jeszcze spali... Pozdrawiam wszystkich 3 3 3. Aniu trzymaj się dzielnie, moja "towarzyszko niedoli" :-)