Aniu, tak bardzo Ci współczuję.
Zawsze szukałam Twoich wpisów, ale tej przykrej wiadomości nigdy nie chciałam przeczytać. Los posplatal nasze zmagania z chorobą. Najpierw przerażone diagnoza, potem pełne nadziei na leczenie, i w końcu walczące z tym gadem i strachem, że...
Aniu, wiem, że cokolwiek napiszę nie odda tego co czuję. Życzę Ci siły, żeby przejść przez ten czas.Tule Cię serdecznie i szczerze. Myślami jestem całym sercem z Tobą. Moje kondolencje.
Aniu zadne slowa nie sa w stanie opisac jak bardzo ci wspolczuje. Twoj kochany maz jest juz spokojny i szczesliwy. Na pewno bedzie czuwal nad toba i dziecmi. Bedziecie miec swoje opiekuna w Niebie. Pamietaj ze rodzimy sie zeby umrzec-umieramy aby zyc wiecznie. Wyrazy wspolczucia.
Witajcie!
Aniu tak mi przykro, ze nie masz dobrych wieści, chociaż ja nie przestaje wierzyć, ze to jeszcze nie to najgorsze. Mama enni była w agonii, a juz dochodzi do siebie. U mnie w okolicy furorę robią pijawki, na wzmocnienie organizmu na zakrzepowe zapalenie żył, sama widziałam efekty zdrowotne. Łap sie każdej możliwości Aniu. Musisz wierzyć, jest jeszcze pomoc dla męża. Modlę sie za Was.
Maba, kurczę, tez niezbyt pozytywne wieści, ale powikłania sie zdarzają, moze jeszcze organizm sie nie zebrał do obrony, stad takie pogorszenie. Twój maź jest silny da radę, bo ma Ciebie.
Tosia fajnie, ze u was ok, dzisiaj byłam na cystoskopii, był facet, który 4 lata temu miał TURBT i od tamtej pory spokój. Powiedział, ze jeszcze raz za rok do kontroli i jezeli nie bedzie wznowy to uznają, ze jest wyleczony. Życzę Wam tego samego.
Ja tez dzisiaj miałam cystoskopie, na szczęście nie ma guza, chociaż ten mój pęcherz umęczony, cały w bliznach i zdformowany. Cytologia moczu ok. Walczę nadal, we wrześniu kolejna tura wlewek.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, bądźmy mimo wszystko pełni nadziei. :).
Maz poprzednie TK miał 6 czerwca, czuł się dobrze i wyniki wskazywały na stabilizację. Byliśmy na dwóch tygodniowych wczasach, w czerwcu, potem w lipcu.Funkcjonował normalnie, skarżył się jednak na ból kręgosłupa. Mnie natomiast niepokoil powiększający się brzuch. Myslalam, że to zmiana diety, obiady w restauracji,desery. Okazało się jednak, że to narasta wodobrzusze, a ból kręgosłupa spowodowany był uciskiem na te okolice. W TK wyszły co prawda zmiany na kręgosłupie, ale ból ustąpił po odbarczeniu.
Jestem załamana, wiem co to znaczy, ale nie poddajemy się. W piątek mamy konsultację w Brzozowie, onkolog ustali dalszy plan leczenia.