Boze same zle informacje...Maba a ja tak sie wzorowalam na waszym przypadku ze tak bylo zle i wyszedl maz z tego...kiedy mial ostatnie tk kontrole przed niedziela? Czy to mozliwe ze gad tak szybko wystawia lapy? Przeciez bylo dobrze u was?
Aniu bardzo ci wspolczuje. Ale pamietaj do puty zycie trwa do puty jest nadzieja. . widzisz mojemu ojcu onko powiedzial ze po podaniu chemii mogloby stac sie wszystko dlatego dziejuje Bogu z calych sil ze jest tak jak jest. Ale wczoraj dzwonila do poradni zeby tate umowic do urloga na kontrole i okazala sie ze nie ma juz pradni i oodzialu urologii bo nfz nie sfinanowal ich. Lekarza naszego tez nie. A tu zmiana cewnikw kontrola a ja stracilam ko takt z lekarzem prowadzacy.!!!na ten momant cieszymy sie z kazdego dnia i licytuje sie z Pa em Bogiem o wiecej. Pozostaje z toba w modlitwie o sily i nadzieje. Nic nie ulzy twojemu cierpieniu patrzac na to jak maz cierpi, zadne slowa nic..ale pamietaj nadzieja umiera ostatnia.
Aniu kochana nie wiem co w tej sytuacji mam Ci napisać. My się cieszymy a inni płaczą.. .jest mi naprawdę przykro z powodu Twojego męża, przeżywam każdy Twój wpis i tylko miłością, właśnie trzymaniem za rękę i po prostu tym że jesteś możesz dodawać Mu sił.
Jakie niesprawiedliwy ten los...gwałciciele, mordercy i inni psychopaci chodzą po tym świecie a tu człowiek..tatus,mąż walczy o oddech...ale jeszcze Aniu nad Tobą zaświeci słońce...zobaczysz.
Ściskam Cię bardzo mocno .
Witam
Właśnie dzwoniłam i jest już wynik histopat.męża. Tak więc jutro wyprawa do Bydgoszczy i nasza chwila prawdy.
Nerwy się udzielają. Dziś mąż był u rodzinnego bo od kilku dni bolą bo plecy i ma Stan zapalny cewki moczowej. Dostał antybiotyk a korzonkow niestety lekarz leczyć nie może. Jedynie objawów. Mówił że dopóki nie ma wyniku nie chce mu w ciemno dawać leków. No i po powrocie od niego okazał o się ze wynik już jest:(
dzien doberek:)
Przepraszam że tak zaniedbałam forum,moje maluchy są coraz starsze a co za tym idzie meggga wymagające.
U nas na szczęście wszystko oki.Mamcia ma sie w miarę dobrze.Fakt że jest chuda,troszke słabawa ale czasami jak się lepiej czuje to i obiadek ugotuje:)Pod koniec sierpnia jedzie do szpitala i bedzie miec TK.Jakby dalwj tak bylo jak jest to nie bedzie zle,ale ja wiem że u mojej mamy to chwila i pogotowie....
Aniu trzymam kciuki za męża,moja mama miała juz stan prawie agonalny i pozbierała się.Jakoś funkcjonuje i najważniejsze żyje.Może nasi bliscy nie są okazami zdrowia ale mam nadzieję że Bóg jeszcze pozwoli im zostac z nami jak najdłużej