Maba tata jest w domu. Narazie czuje się dobrze. Ty wiesz ze nie zapytałam o schemat? Ale to chyba z wrażenia!😳 Następna w czwartek ma być krótsza i lżejsza. Mam nadzieje z onkologiem ze tata "pójdzie na chemie" i gad ustąpi. Ale faktycznie tata czuje się chyba lepiej niż ja?! Dzwonił urolog taty pytał o niego i bardzo mu kibicuje. Ja mam w głowie tylko jedno: skutki uboczne. Ale odpycham złe myśli i żyje normalnie. To taki szok jak przed usunięciem pęcherza tez tak miałam mój organizm świrował z nerwow. Dziekuje Wam za wsparcie. Maba tata leczy sie w Rzeszowie w Mrukmed. Ośrodek polecony przez urologa. Poczytaj jak chcesz o ośrodku. Pzdr
Dziękuję wam bardzo. Już myślałam o wizycie u psychologa . Na pewno się do niego wybiorę. Tata krwawienia w moczu miał podobno już od 15 lat tylko nic nikomu nie powiedział 😢 od 2 tygodni załatwiał się tylko krwią, strasznie schudł i zmizernial. Po dializie jest mu dużo lepiej i stanął na nogi. Boję się że jak dowie się o chorobie to się podda
AgaAgnieszka, miałem podobnie, 3/4 pęcherza zajęta była przez raka.
Metoda rozpoczęcia leczenia jest jednak odmienna ale dalsze leczenie
jeżeli jest to rak z pewnością będzie podobne. Przed operacją wykonane
badania USG, TK, RM, itp. są badaniami kontrolnymi. Rzeczywisty obraz
otrzymuje chirurg po otwarciu jamy brzusznej i wówczas podejmuje decyzję
o sposobie przeprowadzenia operacji. Czy to będzie usunięcie pęcherza i wyłonienie stomii
czy wyprowadzenie obustronne moczowodów. Obustronne wyprowadzenie
moczowodów zwykle wykonuje się gdy rak pęcherza jest nie operowalny, lub
też aby zminimalizować powikłania oraz przeżuty, lub dla skrócenia czasu operacji. O wszystkich niepewnościach pisz tutaj bo dobrze trafiłaś. My tutaj nawzajem się wspieramy poradami i życzliwością. Dobrych myśli, pomyślności
Aga, witaj 🙂. Odpowiadalam na wcześniejszy post, zanim pojawił się Twój. Ale dobrze trafiłaś, są tu osoby które przeszły walkę z tym" skorupiakiem". Ich wiedza i doświadczenie pomogą Ci przejść przez pełen strachu i niepewności czas diagnozy a potem leczenia. Ja jestem osobą wspierająca, choruje mój mąż. Pozdrawiam.
nie wiemy czy się zakwalifikował czy nie.... wszystkiego dowiemy się jutro po rezonansie. W piątek tato idzie z tymi woreczkami do domu. A co dalej..... dowiemy się jutro lub w piątek.
Mam nadzieję, nie taki diabeł straszny... najważniejsze, że tato zakwalifikował się do chemii, znaczy, że wyniki są w normie. Każdy indywidualnie odczuwa skutki uboczne, nie sugeruj się opiniami innych. Trzymam kciuki! Napisz jaki to schemat chemii, czy tato zostaje na oddziale?
Dzień dobry.... trafiłam tu przez przypadek. Szukałam informacji w necie na temat choroby mojego taty. O raku dowiedzieliśmy się w poniedziałek a o tym że jest złośliwy dopiero wczoraj. Tata ma zaatakowany cały pęcherz a jutro po renozansie dowiemy się czy są przerzuty na inne organy. Tydzień temu Tata trafił do szpitala.... W sumie na siłę bo zawiozlysmy z siostra. Zamiast moczu miał już tylko krew.... długo nam nic nie mówił że źle się czuje i że jego stan jest taki a nie inny. Tato o raku jeszcze nie wie Ale powoli przygotowujemy bo na to aby poznał prawdę. W tej chwili czuje się dobrze . Ma apetyt i chodzi o własnych siłach. W nerkach ma rurki z których do woreczków spływa mocz.... bardzo Ale to bardzo się boję.... nigdy w życiu nie czułam się tak jak czuje się teraz. Ciągle pytanie w głowie.... dlaczego on dlaczego mój Tatuś 😭 mieszkamy w Niemczech I wiem że jest pod dobrą opieką.... Ale co dalej 😭 musimy być silni i walczyć razem z nim Ale z dnia na dzień jest nam coraz ciężej 😭 pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia.... bo to jest najważniejsze