Witajcie mam takie pytanie tata dziś gorzej się czuje. Nasiliła się biegunka, bol stop i brzucha. Ogólnie ciśnienie w górę i gorączka do 38. Maba pytanie do ciebie to normalne? Boje się żeby nic nie przegapić jakies zakrzepy itd widać ze tata osłabiony.
Tata ma lat 64. 11 lat temu rak nerki, ktorą usunięto. Po 10 latach czyli rok temu rak pęcherza i prostaty, też usunięte.
Miałam nadaieję ze będzie już dobrze, ale własnie okazało sie że jest wznowa w cewce moczowej.
Konsultowalam to z kilkoma lekarzami , jedni mówią, że wystarczy operacja , inni że po operacji terzeba podać chemie
I tu zaczynam się mój lęk o tatę, czy on da radę z chemią, ponieważ po operacji kiedy usunięto pęcherz była za tydzień druga i usunięto częśc jelit, jakoże nie odzyskały drożności, był karmiony pozajelitowo. tata teraz choruje też na krótką pętlę jelita co w wielkim skrócie oznacza niedożywienie, więc skąd będzie miał siłę do chemii
przepraszam , wiem że chaotycznie, ale pisze i płaczę bo jest mi ciężko i żal taty.
to tak w skrócie
poczytałam Wasze posty i są zdecydowanie bardziej optymistyczne niż ten mój, mam nadzieję że "wyrównam"
Witam wszystkich ponownie ☺ Jutro Tata wychodzi ze szpitala, bardzo się cieszy że będzie mógł w końcu obiad ugotować i zjeść coś porządnego. To chyba dobry znak że ma apetyt.... dzisiaj zrobili rezonans Ale narazie nie dostaliśmy żadnej informacji od lekarzy. W przyszłym tygodniu mamy termin i zapadnie decyzja co dalej. Dzisiaj była u nas urzędniczka socjalna i zaproponowała pomoc, począwszy od psychologa po opiekę hospitacyjna itd. Czuje że naprawdę jesteśmy pod bardzo dobra opieką, cieszy mnie to że Tata chce podjąć leczenie i stawić czoła skorupiakowi.
Dziekuje za odpowiedzi. Wiadomo ze z dnia na dzień nie będzie szału w leczeniu ale bol jest mniejszy i biegunki ustępują. Pozdrawiam was.
Gdy leżałem w szpitalu w głębi byłem zły gdy mnie odwiedzali i patrzyli na moją bezsilność. Po szpitalu w domu ze wszystkich czynności mnie wyręczano a ja chciałem sam sobie zrobić śniadanie, kolację. Dzisiaj gdy jestem zdrowy rano piję sobie kawę, żona robi śniadanie a ja czekam. Wredny jestem, ale oj tam oj tam