Tato na Sorze. Wszystkie wyniki w normie. To nie zakrzepica. Dostaje kroplówki na wzmocnienie. Dzwonił lekarz taty i mówi ze to od chemii. Mam nadzieje ze z każda chwila będzie lepiej. Nasz szpital to jednak porażka. Ale badania zrobili chociaż lek dyżury stwierdził ze on raka nie leczy a taki stan jak tata to juz po wszystkim!!! Wybuchłam płaczem jak to usłyszałam. Dobrze ze urolog taty daje nam sile do walki. Za chwile biore tate do domu.
Wezwałam pogotowie bo tato ma ogromny obrzęk prawej nogi. Onkolog mi tak doradził. Maba dzięki poczytam.
Gemcytabina +Karboplatyna czyli cytostatyki często stosowane w raku pęcherza jako chemia pierwszego rzutu. Poczytaj o działaniach ubocznych.
Maba coś takiego, nic z tego nie wiem.
Czyli to typowa reakcja, nie denerwuj się.
Tata właśnie mówi ze czuje się jak na grypę wszystko go boli. Mama jest z nim.
Sprawdzę i dań znac. Za chwile jadę do taty bo on uparty musi być w domu zamiast u mnie pod ręka.
A wiesz jaka to chemia?
Mam nadzieję, to normalne, że samopoczucie po chemii spada. Organizm "wariuje" po otrzymaniu wlewu,chemia niszczy przecież chore ale i zdrowe komórki. Biegunka to częsty objaw uboczny, podwyższona temp., (gorączka neutropeniczna zaczyna się ok. tygodnia od wlewu więc jeszcze za wcześnie) oraz bóle jak przy grypie. Jeżeli jednak bardzo coś Cię niepokoi zadzwoń do lekarza prowadzącego. My mamy informację od lekarza, żeby w razie czego przyjechać na oddział chemioterapii a nie szukać pomocy w naszym szpitalu. Myślę jednak , że to normalne objawy uboczne i przejdą za parę dni.
Viomi napisał:
a co to dolega Tobie sieroteczko, czyżbyś odcięła sobie palce😉 u stóp, hi hi. Jeszcze coś będziesz sadzić na działce już nie wyrośnie w tym roku
No tak teraz znalazłam eh musztarda po obiedzie😉