Dzień dobry wszystkim
Tata strasznie cierpi po operacji. Boli to z każdej strony
Po krótkiej rozmowie z lekarzem jesteśmy dobrej myśli. Operacja przebiegła planowo i bez komplikacji. Lekarze też są zadowoleni. Więcej będziemy wiedzieli po dzisiejszej wizycie.
Rema mój tato ma na cewce wznowe.
Enni tak jak mówisz jednym pomoze innych zabije. Mój tata czuje się dobrze "odpukać". Wszystko wróciło do normy. Badania robiliśmy wczoraj żeby sprawdzic jak krew, ale wszystko jest Ok troche płytki spadły, ale to normalne. We wtorek badania a w środę znowu onkolog i pewnie trzecia chemia. Urolog narazie jest zadowolony z efektów leczenia. Dla nas takim znakiem pozytywnym jest to, ze tata nie ma jiz pampersa jak wcześniej i bol jest mniejszy. Maba co u ciebie?
Aga kciuki już mogę puścić?:) Jak tata,wszystko dobrze poszło?
Rema pewnie że chemia jedym pomoże innych dobije,ale na pewno każdy chce żyć i jeżeli ma szanse na przedłużenie życia łapie się wszystkiego.Może gdyby moja mama nie miala chemi w ogóle to teraz bym sobie wyrzucala że gdyby miała to może byłaby zdrowa.Mamie wlewy przerwali ze wzgledu na stan zdrowia,a moze jakby miała tyle chemi co planowano moze by jeszcze żyła? Ciezko to stwierdzic.
co do stomii to u nas na początku był totalny koszmar , w szpitalu źle dobrano worki, ciągle się odklejały, dopiero po czasie okazało się że tata ma stomie płaską i znaleźliśmy jedyny rodzaj worków na rynku który się u taty sprawdza
i teraz już jest naprawdę z tymi workami dobrze