Masz rację Elzo przeżywalność wzrasta . Tylko wiek zachorowalności się obniża.. Leżałem w szpitalu z gościem który zachorował w wieku 45 lat .Co znów zwiększa szanse na przeżycie. ze względu na stan organizmu kondycję.Statystyka to jest taka nauka co pozwala każdemu wybrać coś z jej annałów.pozdrawiam
Po wpisie Dony i ja zabiorę głos i dołączę do tej społeczności jeśli można . Może najpierw napiszę dlaczego tu trafiłam ... mój mąż w 2013roku usłyszał diagnozę rak no i się zaczęło ...,kontrole ujawniały coraz więcej guzów jakby się rozsiewaly . Tomografie robiliśmy i inne badania, było coraz gorzej i gorzej . Po drodze zmiana lekarza rodzinnego potem szpitala aż trafiliśmy na ludzi którzy chcą nam pomóc. 4 kwietnia mija 2 lata od radykalnej operacji po której okazało się ,że w prostacie również był rak. Dochodzenie do normalności było bardzo trudne ,około miesiąca mąż bał się wychodzić z domu tyle trwało dobranie odpowiedniego sprzęt i nabranie pewności . Teraz można powiedzieć radzi sobie całkiem dobrze. Leczenia oprucz kontroli juz nie ma żadnego ponieważ tak jak tu już było powiedziane niejednokrotnie w porę była podjęta decyzja . Teraz mogę powiedzieć ,przeczytałam wszystkie artykuły na temat, no i to forum czytam codziennie przez te wszystkie lata . Dużo się od Was dowiedziałam ,Wasze doswiadczenia pozwoliły mi wierzyć że się uda . Mój mąż jest również przykładem na to że taka decyzja jest słuszna. Po dłuższym zwolnieniu lekarskim nawet wrócił do pracy . Pozdrawiam wszystkich i dziękuję że piszac pozwalacie czerpać z waszego życiowego doświadczenia.
Byliśmy dzisiaj w Warszawie u onkologa Rogowskiego I urologa Radziszewskiego. Onkolog bardzo optymistycznie, że pęcherz do uratowania, że pomogą wlewki, a urolog twierdzi że pęcherz powinien być wycięty, ale chce to jeszcze potwierdzić kolejna elektroresekcja z pobraniem wycinków. Na szczęście nie ma przerzutow. Na tomografii wyszło to samo co u męża żonka, zgrubienie ściany pęcherza na 1,5 cm i guz 3,5 cm. Tak samo nam onkolog powiedział że mogą to być jakieś zrosty, ale trzeba to zbadać. Kolejny zabieg ma być po świętach. Tyle jazdy, tyle kasy, a my dalej nic nie wiemy
Kochani dawno mnie tu nie było, a jak się zjawiam to oczywiście znowu z pytaniem. W kwietniu będzie rok jak teść ma urostomię. Od 3 tygodni z jednego z cewników leci mocz z krwią, a z drugiego taka biaława wydzielina jak mleko tylko, że gęsta. Dzisiaj się odważyłam i sama wymieniłam mu te cewniki, bo ten co leci z krwią zapchał się i nic nie chciało spływać. Jeden wszedł ładnie gładko, a ten drugi tak trochę z oporem, ale mocz wypływał normalnie. Mówiłam o tym lekarzowi to przepisał mu Trimesan, podaję go od wczoraj 2x1. W maju mamy tk pod kątem wznowy. Zastanawia mnie skąd ta krew w tym cewniku? Spotkaliście się z tym?
Jak jest dobrze to tak pięknie nie może być..Trzy dni temu dostałem mikro udaru Znów szpital .Szukają związku z moimi nnowotworami.Mam nadzieję że do świąt wielkanocnych stąd wyjdę Pozdrawiam
Janku co u ciebie jak zdrowie? Aga i cała reszta coś się tutaj cichutko zrobiło ;) u nas po staremu. Tata ma infekcje i bierze antybiotyk. Jedyne co nas martwi to obrzęk moszny, ale w zasadzie utrzymuje się on cały czas od początku choroby. Ja myślałam ze po chemii zniknie. W sumie tata sie nie skarży na bol, usg wyszło dobrze. 4 kwietnia mamy wizyte u urologa. Pozdrawiamy wszystkich
U Nas bez zmian . Tata po 3 cyklu chemii, czuje się bardzo dobrze a wyniki z krwi są idealne. Ma jakieś bakterie w moczu i też dostał antybiotyk. Lekarz mówi że to rutyna. W przyszłym tygodniu ma wizytę u urologa , a ten pewnie wyśle go na MRT ( nie wiem czy w Polsce te badanie też się tak nazywa). To takie coś jak rezonans. Po nim będziemy już wszystko wiedzieć.