Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Witaj! U mojej mamy sam wlew trwał około 6h, najpierw podawali jeszcze w kroplówce leki osłonowe i Clemastinum (przeciwuczuleniowe). Przychodziłyśmy około 7 (każdorazowo przed wlewem była wizyta u lekarza), a koło 14 mama była już wolna. Jeść można przed i w trakcie, z piciem jest tak samo. Przed chemią mama brała w domu o 23 i o 6 rano po 20 tabletek Pabi Dexamethason, który powodował wilczy apetyt..więc potrzebne będą na pewno kanapki! :) Zabierałyśmy także książkę, słuchawki (w razie gdyby ludzie opowiadali głupoty na temat choroby) i coś do przykrycia. Piżama raczej nie będzie potrzebna, ale kapcie jak najbardziej można wziąć. Nam lekarz przepisywał Loperamid, Metoclopramidum oraz ten Pabi Dexamethason. Mamie pomagał sen i picie dużych ilości wody. Będzie dobrze!!
-
Turczynko super!!!! Ja natomiast położyłam Mamę w szpitalu bo płytki spadły do 28 i bardzo się martwię. Miałyście takie problemy? Jestem strzępkiem dzisiaj.
-
Pomimo świecących zmian na pecie, markery nie kłamały. Zmiana była łagodna!!!!!! Chyba pójdę sie dzisiaj upić!!!
-
Hej Traszka, ja także pod kroplówką leżę. Fajnie, ze nie masz już trucizn: carbo+taxol. Ja niestety mam ten zestaw. Ale mam już z górki, czwarty wlew, potem tylko AVASTIN . Pozdrawiam cieplutko.
-
Dziękuję za pozytywnie informacje. Dzięki Wam dobrze spałam tej nocy:) Onkolog potwierdziła, że takie zmiany są normalne po operacji, będziemy to monitorować.
Teraz czekam na wynik morfologii. Miałam dostać dzisiaj ostatni wlew taxolu i carboplatyny (ósmy już) i szósty avastin. W poniedziałek miałam poziom neutrofili 1,05 - musi być 1,5. Może się podniosły przez te dwa dni, zobaczymy zaraz. Najwyżej wlew przesunie się o tydzień, szkoda by było, no ale są sprawy, na które nie mamy wpływu.
Pozdrawiam!
Update.
Podają mi chemię:) Żegnaj taxolu i karboplatyno! Bardzo mi się humor poprawił. Życzę Wam wszystkim dobrego samopoczucia!
-
Traszka z tego co wiem bezpośrednio od lekarza przy operacjach tworzą się nacieki zapalne, które są widoczne zwłaszcza na świeżo po operacji. Także głowa do góry! Przed drugą operacja markery były u nas robione. Wszystkie w normie + test Roma <3
-
Traszka z tego co wiem bezpośrednio od lekarza przy operacjach tworzą się nacieki zapalne, które są widoczne zwłaszcza na świeżo po operacji. Także głowa do góry! Przed drugą operacja markery były u nas robione. Wszystkie w normie + test Roma <3
-
traszko, ja bym również zinterpretowała jak turczynka. pamiętaj grunt to spokój, nie dawajmy się robalowi. my dzisiaj z mamą byłyśmy w szpitalu, miała dostać chemię, ale plytki spadły do 34. zdecydowali, że dzisiaj nie przetaczają krwi tylko dali jakieś proszki na krzepliwość i puścili do domu. Jutro znowu mamy stawić się na morfologii.boję się o Mamę. Macie jakieś rady kochane? <3
-
Ja jutro idę odebrać wynik histpat i dowiedzieć sie co dalej...
-
Torbiele wypełnione płynem się zdarzają.Ja miałam jedną ale po czasie się wchłonęła bo była malutka.Miesiąc po operacji to b.krótko więc spokojnie :) <3