Mam pytanie kto może coś powiedzieć na temat cytologii płynnej?
Lekarz zalecając mi powiedział ,ze jest bardzo dokładna no właśnie jaka jest różnica pomiędzy plynną a tą zwykłą?
Dawno nie pisałam,ale nie przekonała mnie ta nowa "szata".........
dziekuje Wam Kochane za te wszystke slowa. Trzymam za Was kciuki i modle sie.zeby ten wstręciuch sobie poszedl.
Kotka mocno trzymam kciuki, żeby mama jak najprędzej doszła do siebie. Moja mama też po operacji czuła się źle, były komplikacje, na oddziale spędziła prawie miesiąc, ale doszła do dawnej sprawności :) Buziaki
kotka, teraz u mamy bedzie tylko lepiej. Dobrze, że już mama tego dziada ma wyciętego. Pozostałości chemia wybije. Będzie dobrze. Jutro idę do ZUS na komisję bo kończy mi się dodatek poelęgnscyjny. Ciekawa jestem czy dalej mi dadzą.
Kurcze, coś się znowu dzieje z pisaniem na forum. Mi pokazuje kilka linijek tekstu jak pisze i później mogę pisać ale tekstu nie widzę. Kotka jak nie zdążą z opisem na środę a będę wtedy u lekarki i na wlewie avastinu to dalej będę musiała czekać.
kotka- tak faktycznie dzieje się po operacji i mamie ustąpi ten niedowład. Nie martw się na zapas. Miała mama szczęście, że obeszło się bez stomii. Mi się nie udało a jest to dość uciążliwe ale cóż trzeba żyć. Po joperacji bedzie konsylium i pewnie dostanie mama chemie aby zabić to co nie udałosie wyciąć . Może się uda że wyniki będą na środę
Rukola, nie wyłonili Mamie stoki. Martwię się tylko ma lekki niedowład uda. Lekarz stwierdził że tak może być po operacji i zlecili rehabilitację. Powiedział że bym się bardziej martwiła choroba niż nogą. Tak jakbym się chorobą nie martwiła. Czekamy może to minie. Rukola a kiedy Twój wynik to?
Lena, jak zaglądasz na forum to daj znać co u mamy, jak leczenie ?
kotka- wszystko bedzie dobrze. Trochę to potrwa nim mamie wrócą siły po operacji. Wszystkie te operacje są bardzo poważne, trwają wiele godzin i bardzo osłabiają organizm. Mamie zrobili stomię przy tak dużym wycięciem jelit? Dużo zdrowia dla mamy