No nie w badaniu 3 miesiące temu nie wyszło nic niepokojącego. Za 5 dni dostanę miesiączki mam bóle w prawym podbrzuszu oraz w prawej pachwinie ( każdy mówi że to normalne przed okresem). Od jakiegoś miesiąca mam bóle w różnych miejscach brzucha oraz problem z wypróżnianiem. Jestem lekkim hipochondrykiem więc wpisałam w internet wszystkie moje objawy i bum wyszedł mi właśnie rak jajnika. Każdy mówi że panikuje i że przesadzam a ja jestem pewna że ginekolog 3 miesiące temu czegoś nie zauważył na USG i nie mogę przestać o tym myśleć. Dodam że dostałam leki obniżające cukier od pani ginekolog która powiedziała że to przez ten cukier mam różne infekcje i nie mogę się ich pozbyć.
Na lekach od cukrzycy nie ma zbyt wielu skutków ubocznych, ale biorę również mastodynon na bolące piersi a tam jest napisane że mogę wystąpić skutki uboczne takie jak bóle brzucha czy problemy z jelitami. Już sama nie wiem czy poczekać do okresu i zobaczyć czy brzuch przestanie boleć. Nie wiem czy ja już panikuje czy naprawdę w przeciągu 3 miesięcy mogłoby się zrobić coś poważnego.
Jeśli bardzo się boisz to zrób dla uspokojenia test ROMA w laboratorium albo idź do ginekologa. Szkoda sobie psuć świat strachem.
Mika, skoro sama piszesz, że jesteś z lekka hipochondryczką, to kup sobie ziołowe tabletki uspakajające i melisę. I znajdź sobie zajęcie. Nie wiem, pierogi polep albo ciastka piecz. Jak w czasie zajęcia nic Ci nie będzie to znaczy, że to bardziej nerwica...Jak nadal będzie bolało, to idź do ginekologa albo innego lekarza. Dobrze mieć rękę na pulsie, ale czasem to na serio tylko samonakręcanie się. Zwłaszcza jak człowiek doszukuje się chorób. Mój tata np ma 63 lata i "przeszedł" już chyba z 25 zawałów😁 Zawałowiec rekordzista!
Mika ty sobie chorób nie wkręcaj na siłę.
Jesteś zdrowa to myśł pozytywnie.
Jak jesteś z Bydgoszczy to umów się na wizytę do dr.Frydrychowskiego.to lekarz medycyny zintegrowanej.leczy człowieka .
Jesteś młodą dziewczyną.jak tak będziesz bez diagnozy szaleć to zamiast cieszyć. Się młodością będziesz starą babą.
cześć czy jest tu ktoś kto miał przeprowadzona procedurę HIPEC i może coś o niej powiedzieć? Pisze tutaj bo z tego co wyczytałem stosuje się ja tez przy raku jajnika. Moja Mama od 6 lat choruje na raka jelita grubego, teraz doszło do prawdopodobnie rozsiewu na otrzewna. Mama jest wstępnie zakwalifikowana do operacji ale mocno się zastanawia bo ryzyko operacji jest duże. Proszę o kontakt jeśli któraś z Pań miała robiony HIPEC szczególnie w Krakowie lub Brzozowie.
Łukasz, miałam HiPEC w Lublinie. To była moja 3 operacja i zdecydowanie najcięższa - ból po nie do opisania, uderzenia gorąca itd. W szczycie pandemii, więc nie było ze mną nikogo. Ale pozbierałam się w tydzień i wyszłam do domu. Również się bałam, tym bardziej że u mnie minęły tylko 2 miesiące od ostatniej dawki Avastinu. Ale nie mam żadnych powikłań. Po 6tygodniach wróciłam do pracy. Pytam o co chcesz :)