Rak jajnika

14 lat temu
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
26202 odpowiedzi:
  • 3 lata temu
    ok, jutro zapytam.
  • Jeśli chodzi o hormony to raczej nie są wskazane w naszej chorobie:) 

  • 3 lata temu

    Wy wiecie wszystko, takze chce sie poradzic 😉 Jestem tydzień po tej operacji z hipec i tak sie zastanawiam, czy moge isc np.z psem na spacer? W domu nie mam motywacji chodzić, co chwilę gdzieś przysiadam. Co sądzicie? 15min z psem?

  • 3 lata temu
    Hej dziewczyny, właśnie nadrabiam czytanie, wróciłam niedawno do pracy i czasu trochę mniej.
  • 3 lata temu
    Lipka, bardzo dzielna z Ciebie kobieta. Jesteś twarda sztuka. Mam nadzieję i tryzmam kciuki za to, żebyś szybko wróciła do formy.
  • 3 lata temu
    Elza, wszystko wiemy ? :):):):) . Ja bym chciała. Nawet nie weisz jak się cieszę, że u Ciebie ok mimo tej trudnej operacji. A spacer z psem? A jak ty czujesz? No bo jak się czujesz na siłach to ja na Twoim miejscu bym poszła. Choć z drugiej strony ten Covid. No żebyś się nie naraziła na ryzyko złapania tego świństwa, bo jak mniemam to odporności nie masz super fantastycznej? Po HIPEC?
  • Jeśli się czujesz na siłach to śmigaj na chwilę i wygluzaj szas. Wiadomo tylko ze nie w skupiska ludzkie żeby się nie narażać :) 

  • 3 lata temu

    Dzięki dziewczyny, już całkiem nieźle śmigam. Mio, jak u Ciebie,stabilnie? Mi koń czy się świadczenie i w grudniu muszę wrócić do pracy. Boje się covidu ale z drugiej strony jakoś trzeba żyć... 

  • 3 lata temu
    Witajcie w sobotni wieczór,,,, Ja dochodze do siebie po ostatniej juz chemii, za miesiąc mam zrobić TK i zobaczymy co dalej. Mam nadzieje że nic tam nie bedzie w jamie brzusznej. Taka jestem troche zniesmaczona tymi lekarzami bo wcześniej przed chemia mialam TK jamy brzusznej i klatki piersiowej , żeby zobaczyc i kontrolować piersi. Przy okazji tego wyszła mi ta torbiel śródpiersia gdzies przy kręgosłupie i po chemii mialam na TK sprawdzic czy to zmalalo czy nie a dała mi skierowanie już tylko na jamę brzuszna. Takie leczenie,,,żałują wszystkiego. Powiedzcie koleżanki jakie wy miałyście zalecenia po ostatniej chemii bo ja żadnych,,,,oprucz brania wit i takich tam suplementów, NIC. Czekan na wezwanie na komisje do ZUS-u w sprawie zasiłku reh bo 11 listopada kończy mi sie zwolnienie. I w związku z tym prosze o rade -czy tam na tej komisji się coś mówi i co - nie wybieram sie do pracy wczesniej iz sierpien,wrzesien jak ruszają przedszkola, bo tam pracuje i nie wyobrazam sobie niedługo tam wrócic.. - co trzeba tam mówić,urzalac sie na zdrowie by zostać zrozumianą bo wiadomo że ZUS jest jedyną instytucją w Polsce która uzdrawia ludzi. Więc wszelkie rady i wskazówki mile widziane. Poza tym to jestem obolała, brzuch mam jakiś taki odrętwiały , ie moge za długo siedziec na krzesle bo mnie pożniej jakos pobolewa tam w dole, czy to normalne ? Mam bóle kostne , każdy staw, i kosteczka w nogach i stopach cholernie boli, ile można bra,c tramal ? ech.... poza tym to piękna sobota była więc troszkę na dworzu byłam i jestem HEPPY.
  • 3 lata temu

    Nesia, to niestety frustrujące, ale po zakończeniu leczenia zostawiają nam samych sobie. My potrzebujemy wskazówek, poczucia bezpieczeństwa, ale go nie dostajemy. Kontrola co 3 miesiące i marker, w razie potrzeby tk, to wszystko. Po jakimś wpadamy w tę rutynę. Wszelkie onne dolegliwości zgłaszać mamy do lekarza poz. Tylko że u nas na prowincji są takie melepety, że szkoda gadać... Na komisjach tak użalaj się, u mnie jeśli chodzi o zus było spoko. Ale komisja orzekająca o niepełnosprawności uleczyła mnie całkowicie. 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat