dziewczyny, dzięki za odpowiedz. Jestem już po operacji, na razie usunięto mi tylko jajnik bez jajowodu. Przyleganie guza do esicy i odbytnicy wg lekarzy to... endometrioza, której wcześniej mi nikt nie zdiagnozował, dopiero w szpitalu się okazało ze ona jest. Operacja to była laparotomia, pionowe cięcie na prawie cały brzuch, bo oglądali narządy. Wstępnie mówią, ze guz jest łagodny albo graniczny ale oczywiście czekamy na wyniki histopatologii. reszta wg nich po rozkrojeniu wyglądała Ok, i tego staram się na razie trzymać. Zobaczymy jak ten wynik, póki co dochodzę do siebie powolutku, nie spodziewałam się ze usunięcie jajnika będzie tak bolesne :( ze szpitala wyszłam w trzeciej dobie po operacji, ale jestem okropnie zmęczona i obolała. Nawet nie chcę myslec o tym, jakie cierpienie niosą operacje radykalne. Dużo zdrowia dla Was w tym przedświątecznym okresie! Miejmy nadzieje, ze będzie dobrze :)
Chelo, teraz przed Tobą trudny czas oczekiwania na wynik. Co do bólu - boli bo to laparotomia. Po radykalnej boli tylko trochę mocniej. Powoli do siebie dojdziesz, jedz lekkie potrawy i staraj się ruszać. Ale nie forsuj się za bardzo, rób to na co organizm pozwala a z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Dziewczęta,
Chciałam Wam złożyć (chociaż nie umiem😁) życzenia z okazji Świąt i Nowego Roku. Oby kolejny był dla nas łaskawy i pozwolił nam żyć w zdrowiu i cieszyć się każdym dniem, tym deszczowym i tym słonecznym. Żeby nie dopadały nas smuteczki, a stresiki omijały nas z daleka. A więc jak mówi moja koleżanka, życzę Wam zdrowia, zdrowia, zdrowia... no i trochę pieniędzy też😉
W poniedziałek tk klatki piersiowej,brzucha i miednicy...Onkolog chyba już wie co się kroi bo już nakreśliła plan leczenia...koniec roku do dupy ale początek wcale nie zapowiada się lepiej....
Dziękuję za w słowa pociechy...