Rany, normalnie zapomniałam o co wirusie. Racja on line, to w tym wypadku nawet wygodniejsze.
Mnie w Bydgoszczy operował prof. Wicherek, który teraz jest chyba w szpitalu bielańskim w Warszawie, z doktorem Fabiszewskim. Operacja dobra, stomia dobra. Żyję już dwa lata choć lekko nie było. W środy zbierało się konsylium, choć nie wiem jak to teraz wygląda, przyjmowali wszystkich. Bez skierowania.
karta dilo istotnie skraca czas, lekarze mają określony czas na wykonanie badań, operacji itd i muszą się w tym czasie zmieścić. Cierpią na tym czasem pacjenci bez karty bo np. trzeba przełożyć ich operację bo trzeba przyjąć pacjenta z dilo. Ja nie miałam takiej karty.
Jeśli chodzi o konsylium. Odbywa się w środy w poliklinice. Trzeba przyjechać, zarejestrować się i podejść pod pokój. Trzeba mieć przygotowaną dokumentację, najlepiej w teczce i poukładaną. Co jakiś czas wychodzi sekretarka i prosi/zbiera dokumenty. Na ich podstawie ustalana jest kolejność przyjęć. Pacjenci są wywoływani po numerach a nie wg listy na monitorze tak że swoje trzeba odczekać. Najlepiej wstępnie założyć kartę pacjenta telefonicznie. Na stronie CO jest numer do Telefonicznej Obsługi Klienta, albo Telefonicznej Informacji Medycznej (nie pamiętam) trzeba na nią zadzwonić (i cierpliwie poczekać na swoją kolej) i panie wszystko wytłumaczą. Nie wiem jak to działa teraz w pandemii, ale na pewno wszystko wyjaśnią telefonicznie.
Awa powiem tak, po samej operacji zazwyczaj jest wzrost markera ale nie wiem jak to jest po chemiach i operacji. Teoretycznie chemia powinna wszystko wybić ale wy jesteście w połowie drogi więc być może marker ma prawo wzrosnąć. Może dziewczyny w tej kwestii będą coś wiecej wiedzieć. Mocno ten marker szybuje?