Do Sylwi2708
Ja tak miałam 2010r , markery poszły w górę do 2500 , bo lekarka zwlekała z chemią , zrobiło mi się wodobrzusze, o czym nawet nie wiedziałam , bo na wizytach kontrolnych lekarz nie bada brzucha , potem zaczęłam chemię i ściągano mi przy każdej chemii płyn z brzucha , który moze być w róznych miejscach , porobiły mi się otorbione zbiorniki w nadbrzuszu , które mi bardzo dokuczają
Potem na jesieni 2011 r zaczełam sie męczyć , najpierw jak szłam po schodach i szybszym krokiem , potem jak szłam bardzo wolno , łapałam powietrze jak ryba i pokasływałam
Lekarka prowadząca porobiła badania jak RTG płuc , echo serca a ja jeszcze USG opłucnej pod kątem płynu
I wyszło ,ze mam płyn w lewej opłucnej
Lekarka zapisała mnie szybko do onkologa od płuc , miałam zrobioną punkcję opłucnej , ściągnięto prawie 2 litry płynu , zaczęłam lepiej oddychać , ale płyn szybko znów naleciał
Lekarz od płuc zaproponował mi talkowanie opłucnej i w lutym miałam to robione pod narkozą laparaskopowo , i drugi raz spuszczał już płyn przy tym zabiegu
Na razie chyba jest w miare dobrze , aczkolwiek napewno troche płynu jest , muszę teraz sprawdzić
Talkowanie opłucnej polega na wprowadzeniu sztucznie stanu zapalnego , żeby coś się tam zasklepiło , wtedy ten płyn nie przedostaje się do opłucnej
Jestem teraz w trakcie chemii , którą znoszę dobrze , 4 lipca mam kontrolne TK z kontrastem i boję ,że są duże zmiany
Ale na tym polega ta choroba , z tego sie nie da wyleczyc , człowieka stara się tylko przedłużać sobie zycie ,aby jeszcze trochę pozyć
Proszę pomagaj mamie , róbcie wszystko co się da aby być jeszcze długo razem , musicie pamietać ,zeby o wszystko upominać się u lekarza prowadzącego , bo oni sami z siebie to niewiele proponują
Jeszcze jedno , przy tych płynach biorę tabletkę dziennie leku na odwodnienie pod nazwą SPIRONOL 25 mg
nie trzeba uzupełniać potasu , bo lek nie wypłukuje go z organizmu
Trzymajcie sie dzielnie i życzę wytrwałości Stara weteranka