poza niedogodnościami chemii u mamy zawsze mam stres czy to nie jest jej depresja, bo wtedy własnie i wymiotuje i ma brak łaknienia i tylko leży w łóżku i odcina się od świata...także to jest jeszcze dodatkowe obciążenie poza samą chemią. Mam nadzieję, że to jest efekt chemii a nie nawrót depresji.
MW moja Mama po pierwszym wlewie chemii długo dochodziła do siebie, bardzo się stresowała, czekała na skutki uboczne. Jak już przekonała się jak to jest to na drugi wlew poszła spokojniejsza i po 5 dniach funkcjonowała w miarę normalnie. Daj Mamie oswoić się z tym wszystkim, Ona pewnie się też bardzo boi i stresuje nawet jak o tym nie mówi. Fajnie, ze codziennie masz z nią kontakt.
Kobietki, natomiast ja mam pytanie odnośnie ściągnięcia wody z opłucnej. Miałyście to robione? Mama ma trochę wody i lekarz na konsylium w Bydgoszczy powiedział, że chemia jej całkowicie nie zlikwiduje i trzeba ją ściągnąć. Nie wiem jak to ogarnąć "technicznie". Czy jak Mama będzie przyjęta do szpitala na drugi rzut chemii będą mogli jej ściągnąć tę wodę czy trzeba to załatwić przed chemioterapią w jakiejś przychodni? Poradźcie proszę bo jeszcze tego nie ogarniałam. Ślę Wam dużo zdrówka!😍
Aga 84.CA125 może rosnąć z powodu stanu zapalnego w płucach,z którym się borykasz.Nie ma powodu do paniki ale do gina oczywiście koniecznie uderz.
Pewnie niewiele z Was mnie pamięta,bo sie nie udzielam ale codziennie czytam wpisy...ja pół roku temu wesz£am w estrogenową terapię zastępczą.Jest trochę lepiej choć myślę,że powinnam zwiększyć dawkę.Nie chcę jednak już ,przeginać"i trwam przy najmniejszej,która pomaga mi choć jako tako funkcjonować...
Trzymam kciuki za Was wszystkie,również te wspierające😃,myślę często o tych,których nie ma na forum od dłuższego czasu😞
Nana,jesteś niesamowicie silną i mądrą kobietą
Ania_walczę_o mamę - dzięki za odpowiedź, Pierwsze dni po chemii były ok u mamy, dlatego teraz się martwię, że dopiero w 5 dniu tak się gorzej poczuła. Ale najważniejsze, żeby chemia działała. Przed I chemią marker 200, ale po operacji nie wiem jaki był stan wyjściowy. TK czyste, ale marker nie wysoki. Wiem, że i ja i mama musimy być cierpliwe i czekać, no i mieć dużo siły, przede wszystkim mama. dzięki
rzekomo zapalenie pluc juz za mną. Wskazniki spadły. Zmiany w rtg utrzymują się non stop. W szpitalu ca 125 wynosilo 33. Po tygodniu w domu juz 94. Nie rozumiem tego.w szpitalu dostawalam 3 antybiotyki dożylne. Do domu dostalam jeden slaby raz dziennie. W przychodni pulmonologicznej powiedzieli mi ze to nie koniec mojego leczenia, ze w polowie lutego mam dalej kontynuowac tylko nie wiem co? Dziewczyny jestem na koszmarnych dawkach relanium. Nie jem nie spie. Czy Ca rosnie w raku az tak szybko? Moj ginekolog oddzwoni jutro z terminem pojawienia sie w klinice... Chyba nie dam rady tego udzwignac kolejny raz.
Z usg przez brzuch mam tylko taki opis:
" jajnik lewy dobrze widoczny o nieco podwyższonej echogeniczności o wymiarach 46x32 z widoczną zmianą hypoechogeniczną (torbiel, pęcherzyk?) o wym.23x18mm. Jajnik prawy 40x33 z podobną zmianą 23x10mm."
W RTG wzmożony rysunek przyoskrzelowy w dolnych polach i zagęszczenia miąższowe najpewniej pneumoniczne z odczynem w opłucnej prawej. Ściszenie szmeru pęcherzykowego po prawej stronie w linii pachowej środkowej. Podwyższone markery crp, ob, wbc. Po leczeniu antybiotykoterapia o szerokim spektrum uzyskano normalizacje wskaznikow zapalenia. Ob nieznaczny wzrost. Bez regresji radiologicznej.
Aga84, to wcale nie musi być rak! Ca125 może być podwyższone wskutek stanu zapalnego w organizmie, tym bardziej, że test Roma wykazał niskie ryzyko, a He4 (bardziej czuły i bardziej swoisty dla raka jajnika, niż Ca125) jest w normie.
Nie można też porównywać wyników markera robionych w dwóch różnych laboratoriach. Różnice mogą być naprawdę duże. U mnie, np. wynik robiony na onkologii jest co najmniej o 30 niższy, niż robiony w "przydomowym" laboratorium, pomimo że i tu i tam górna granica normy to 35.jutro mam usg ginekologiczne. Zastanawiam sie nad zrobienie jeszvze jednego markera tylko nie wiem czy c15-3 czy c19-9 czy ktory to byl.?? ? Tak zeby pojechac z racjonalnymi wynikami te 180 km do kliniki. Nie rozumiem skad to ca pomimo dwoch malych torbieli (z czego jeden to pewnie owulacyjny bo okres za tydzien jakos). I ten roma niby niski. Zwariowac mozna. Jakie sa jeszcze markery raka jajnika?
Dziekuje za kazda odpowiedz
jutro mam usg ginekologiczne. Zastanawiam sie nad zrobienie jeszvze jednego markera tylko nie wiem czy c15-3 czy c19-9 czy ktory to byl.?? ? Tak zeby pojechac z racjonalnymi wynikami te 180 km do kliniki. Nie rozumiem skad to ca pomimo dwoch malych torbieli (z czego jeden to pewnie owulacyjny bo okres za tydzien jakos). I ten roma niby niski. Zwariowac mozna. Jakie sa jeszcze markery raka jajnika?
Dziekuje za kazda odpowiedz