Ten wynik badania hist. bardziej wygląda na rozpoznanie śródoperacyjne niż pełny wynik histopatologiczny, tylko że wtedy nie bada się receptorów. Chyba... Sprawdź dokładnie datę badania i porównaj z datą operacji. Wygląda na to, że zostało pobrane 11 próbek, każda próbka powinna być opisana oddzielnie, a tu jakoś wszystko bardzo ogólnie. Może rzeczywiście jest to histopat. śródoperacyjny?
lilith dziękuję, że się odezwałaś,😍 napisałam do Ciebie prywatną wiadomość. Jak będziesz miała chwilkę to zerknij. Pozdrawiam Was Kobietki.
Histpat jest poprostu niepełny,bo obejmuje tylko sam guz.Dopiero po tym kiedy wytną resztę pewnie będziesz miała określony stopień zaawansowania bo z wycięcia samego guza nic nie wynika.Określono tylko rodzaj i strukturę .Kiedy zrobią pełen protokół operacyjny wtedy powinno się wszystko wyjaśnić.Musisz uzbroić się w cierpliwość.Wiem ,że to bardzo trudne ....
jeśli chodzi o ck7 tudzież inne symbole to są prosto mówiąc różnego rodzaju preparaty używane w badaniach różnych struktur ppzwalające określic guza.ck7 to nic innego tylko badanie na zawartość śluzu w guzie który u Ciebie jest obecny.
Doczytałam też że CK7 jest używany do określenia pierwotnego wyjścia nowotworu.U Ciebie stwierdzono że jest nim jajnik.Tymi symbolami sie nie przejmuj bo to oznaczenia badań i preparatów wykonywanych na pobranym materiale
Po zbadaniu wyciętych narządów będzie można w pełni określić stopień zaawansowania tego nowotworu. Ale ja wciąż nic nie wiem na temat stopnia jego złośliwości. Zastanawiam się czy jak zadzwonię do tej pracowni, która wykonywała hispat tego jajnika i zapytam dlaczego nie ma w wyniku określonego stopnia złośliwości to ktoś mi coś zechce wyjaśnić...Spróbuję. Tymczasem dziękuję, że zechciałyście zerknąć na mój wynik badania i podzielić się swoimi spostrzeżeniami i wiedzą. Dzięki!!!
Witajcie.
Rok temu zachorowała moja mama. Rak jajnika z przerzutami. Przeszła chemię. Lekarze nie operowali bo przerzutów było zbyt wiele. Po chemii marker w normie ale na TK zrobionym po pol roku od zakonczenia chemii widać przerzuty tyle że mniejsze, natomiast marker CA 125 nieco wyzszy. Proszę napiszcie czy dopiero II rzut chemii może zadziałać i doprowadzić do remisji calkowitej. Strasznie się boję o nią, strasznie się boję ją stracić...
Asiu, podejrzewam, że będzie potrzebny kolejny rzut chemii. U mojej Mamy marker poszedł do góry a tk nic nie pokazywało oprócz wody w opłucnej. Zrobiłyśmy PET. Jutro jedziemy na konsylium do Bydgoszczy. Polecam Ci pojechać na takie konsylium tam kilku lekarzy obejrzy badania i całą historię i poradzi co robić dalej. Im szybciej tym lepiej. Albo polegaj na Waszym lekarzu na miejscu. Gdybyś miała pytania pisz tutaj albo wiadomość prywatną. My z Mama jesteśmy z Łodzi.
Kochane trzymajcie jutro, a właściwie już dziś kciuki za nas!
No, udało się! Przez trzy dni kroplówki na onkologii, picie ogromnej ilości wody w domu i udało się zbić kreatyninę
do poziomu 1,04 (norma do 0,9), mimo to tomografię zrobiono z kontrastem. Opis za dwa tygodnie.
Agniesiak, nie wiem, jak się do tego ustosunkować. Czemu TK było robione dopiero po pół roku od zakończenia leczenia? Zwykle robi się po miesiącu. Jeżeli TK pokazuje nadal zmiany, to albo się je operuje, albo przedłuża się leczenie o kilka dodatkowych wlewów. Jak można po takim czasie sprawdzić efektywność chemioterapii? Przez ten czas mogło pojawić się już coś nowego. Nie liczyłabym na to, że II rzut samej chemii bez operacji doprowadzi do całkowitej remisji. Na jakim dokładnie poziomie był marker po skończonej chemioterapii, a jaki jest obecnie?