Elbe, jak długo czekałaś na zabieg od samej decyzji o jej przeprowadzeniu? Mamie kazano zgłosić się na oddział 7 września dopiero... zastanawiam się dlaczego tak długo.... jesteśmy z Gorzowa więc ciągle zastanawiam się czy te WCO to dobry wybór... dopiero wyczytałam że w Szczecinie od roku stosowany jest HIPEC natomiast o Poznaniu nic nie wiadomo. Szczecin to normalny szpital z kolei WCO jest typowo ukierunkowany na onkologię. Sama już nie wiem co robić czy nie szukać jeszcze w innym miejscu...
Wikia, nie jestem żadnym ekspertem, ale wydaje mi się, że przez dwa tygodnie choroba nie poczyni takich postępów, żeby nie można było poczekać. Oczywiście jeżeli można przyspieszyć, to warto spróbować. Mój schemat leczenia był inny, bo 3 chemie, operacja, 3 chemie, ale u mnie figo4 i marker 6983, więc tak zdecydowano. Babeczka, rozumiem, że ktoś u kogo zawiodło leczenie konwencjonalne chwyta się innych metod, ale odrzucanie chemii z marszu, bo spisek farmaceutycznych koncernów i inne takie to niedorzeczność. Pan Zięba bardzo dba o swoje interesy. Niekorzystne komentarze na facebooku usuwa a ich autorów blokuje. I świetnie zarabia na swoich metodach leczenia. Dowcip polega na tym, że na zachodzie odpowiadałby przed sądem za ewntualne skutki swoich działań, a w Polsce nie ma tak naprawdę stosownych przepisów. Pan Zięba leczy ze wszystkiego i wszystkich, a moda na ekologię i teorie spiskowe ułatwia mu zadanie. Ludzie mówią różne rzeczy o tym jak wyzdrowieli. Czytałam już twierdzenia: "wyleczyła mnie medytacja" i "telewizyjna wróżka zdjęła ze mnie chorobę". Jeżeli ktoś chce wypróbowywać na sobie metody pana Zięba, to niech to robi na priv. Dobrze by było, żeby jednak to forum opierało się na wiedzy lekarzy a nie modnych "terapeutach biznesmenach", którzy nie skończyli medycyny, bo twierdzenia, że lekarze leczą, żeby nie wyleczyć, bo zarobią jest dla mnie bzdurą. Leczenie konwencjonalne jest w większości refundowane, a tacy jak pan Zięba koszą jak za zboże, bo chory jak tonący brzytwy się chwyta.
Wiki. Przestań się dręczyć z zamęczać na zapas bo to jest bez sensu. Miałam gorzej bo jak szlam na operacje to guz był na 10 cm. Przed operają miałam podane 6 wlewów chemii aby ten guz zmniejszyć. Nie wiem jakiej wielkości był ten guz w momencie diagnozy. Po każdej chemii lekarka mówiła, że się zmniejsza i markery tez spadały o 200 co 3 tygodnie. W każdym razie po pierwszej diagnozie guz był nieoperacyjny. Wika, wiem, że to dla każdego jest szok ale bedzie dobrze. Do 7 września już nie długo. Dacie radę i bedzie dobrze tylko sama się nie zadręczaj.
Wikia, dwa tygodnie oczekiwania na operację to wcale nie jest długi termin i nie ma co panikować. Kilka dni wcześniej czy później nic nie zmieni. Metoda HIPEC może być stosowana już przy pierwszej operacji, ale muszą być ku temu specjalne wskazania, nie robi się tego na życzenie pacjenta. Z pewnością nie wykonuje się HIPECa przy I i II stopniu zaawansowania.
Co do "doktora" Zięby, mam takie samo zdanie, jak Tatmag. Doktorem mianował się sam, nigdy nie studiował medycyny. Twierdzi, że jest magistrem inżynierem po AGH, tylko nikt nie widział dyplomu ukończenia tej uczelni, bo "gdzieś mu się zawieruszył", nie ma ani jednej osoby, która potwierdziłaby, że w ogóle tam studiował. Faktem jest, że ukończył kurs i posiada dyplom hipnoterapeuty klinicznego. Namawia ludzi do rezygnacji z konwencjonalnych metod leczenia, bo to "nabijanie kasy koncernom farmaceutycznym", ale proponuje kupować "leki" naturalne w swoim własnym sklepie, nabijając kasę sobie.
"Cudowny sok z trawy pszenicznej za blisko 250 zł za litr,
półroczna terapia nanosrebrem za ponad 15 000 zł, strukturyzator wody
pitnej za 2500 zł to tylko nieliczne pomysły czołowego szarlatana RP
Jerzego Zięby. Ma on jednak w zanadrzu nawet gorsze pomysły na
zarabianie, takie jak leczenie nowotworów witaminą C czy schizofrenii
witaminą B3. Event z szarlatanem kosztuje ponad 200 złotych. Pan Zięba
zarabia również na YouTube. Sposobów jest wiele, a nabitych w butelkę
coraz więcej."
To tylko urywek z artykułu: http://niezdrowybiznes.pl/ukry...
Dziewczyny, przepadła mi już trzecia dolewka samego Gemzaru. Tym razem nie z powodu słabych wyników morfologii, ale silnej infekcji układu moczowego. Biorę już piąty antybiotyk, nie wiem, czy tym razem zadziała. Pisałam miesiąc temu, że laboratorium "Diagnostyka" wydało pomylony wynik posiewu moczu. Teraz przekonałam się, że badania w tym laboratorium są po prostu nierzetelne. Sześć kolejnych wyników posiewu z tego laboratorium jest identycznych. Wg antybiogramów moja bakteria jest wrażliwa na wszystkie antybiotyki, z wyjątkiem ampicyliny. W praktyce kolejne leki okazały się nieskuteczne. Teraz zrobiłam badania w "Diagnostyce", a następnego dnia w laboratorium szpitalnym. Wyniki są zupełnie różne! "Diagnostyka" kolejny raz powiela to samo, w szpitalu antybiogram pokazał, że bakteria na większość antybiotyków jest oporna.
W środę mam powtórzyć badania i kontrola na onkologii. Jeśli będzie wszystko w porządku, 3-ego września idę na ostatni wlew Cisplatyny i Gemzaru.
Czuję się źle, bardzo boli mnie nerka i brzuch. Jestem cały czas na lekach przeciwbólowych (Doreta, Tramal).
Nana. Nie najlepsza wiadomość. Tez cały czas mam jakąś bakterę, która jest lekoodporna. Nawet raz dostawałam antybiotyk w kroplówce w szpitalu przez 8 dni. Na szczęście nie daje takich objawów jak u Ciebie. Robię badania tylko w laboratorium szpitalnym. Mimo, że mam tą bakterię dostaje Avastin co 3 tygodnie. Nie martw się bedzie dobrze. Szkoda tylko tego czasu gdzie mogła być podana chemia.
wikia, ja jestem z Poznania, Mama leczy się w wco. Znam Szewierskiego z oddzialu, ma dobre opinie. Uwazam ze 2 tygodnie to nie tak zle. Porozmawaj z nim o tej operacji, zeby wyjasnił Ci na czym bedzie polegac, on jest sympatyczny. Marker podwyzszony, ale jak sama widzialas bywają wyzsze. Trzymaj się. Jak co pisz. Pozdrawiam Was wszystkie. Co do metod leczenia, mysle ze kazda z Was poszukuje roznych metod, ja tez mysle nad innymi metodami, ale sama nie chce tez decydowac. Poki co wspieram Mame koenzymem Q, grawiolą i acerolą. Jest bardzo slaba, caly czas śpi.
kotka bardzo dziękuję za odpowiedź i miłe słowa moja mama jest bardziej twarda niż ja. Gdy byłam z tej drugiej strony to podeszłam do sprawy z większym dystansem a tu niestety włączyły się emocje i empatia w stosunku do kogoś bardzo bliskiego. Macie rację że nie będę wybiegala do przodu przed wyniki hist-patol. Więc narazie zostajemy przy WCO. Kotka w waszym mieście przyjmuje pewien lekarz który zajmuje się wspomaganiem leczenia poprzez medycynę naturalną. Sama mam spore problemy zdrowotne i z odpornością i jestem w tej chwili w trakcie trzymiesiecznej kuracji, której efekty widzę już na sobie. Jest to neurolog który podchodzi do zdrowia holistycznie i wspomaga się biorezonansem. Kiedyś byłam sceptyczna wobec takich metod ale jeśli to nie wchodzi w konflikt z medycyną konwencjonalną a może ją wspomóc to czemu nie tym bardziej że znam osobiscie osoby którym pomógł i sama jestem tego przykładem. Życzę Wam lepszych dni oraz sił do walki
Wikia, miałam 45 lat wtedy. Kilka dni temu skończyłam 50 :) Nie miałam ŻADNYCH objawów. Poszłam na rutynowe badanie kontrolne, a okazało się, że mam powiększony jajnik. I machina ruszyła. Operował mnie mój ginekolog, do którego chodziłam 20 lat i w swoim szpitalu, po około 2 tygodniach od podejrzenia, bo przecież nie diagnozy. Była nadzieja, że to tylko endometrium.... W CO zaproponowali mi operację za 3 miesiące.... Gdybym czekała, pewnie dziś bym tu już nie pisała.