Dzięki dziewczyny. Tak bym chciała abyście miały rację. Chciałam napisać o tym co mnie niepokoi. Operacje miałam prawie 4 tygodnie temu. jestem w wieku pomenopauzalnym. Po operacji już w szpitalu zaczęłam się bardzo pociąć w nocy. Rano zawsze musiałam się wykąpać i zmieniać koszulę bo byłam całą mokrą i zapach potu był bardzo intensywny. Po operacji było to dla mnie normalne bo znieczulenie ogólne itd. Niestety to się cały czas utrzymuje. Muszę się co najmniej dwa razy w nocy przebierać. Boję się czy gdzieś nie mam rozsiewu. Czy takie poty to coś normalnego po radykalnej operacji w moim wieku czy mogą świadczyć o innych miejscach rozwiewu. Płuca i piersi miałam badane przed operacją ale boję o inne narządy.
babeczka u mnie podobnie jak u Aniasas, moja radykalna była w październiku 2015 a uderzenia gorąca nadal mnie męczą, czasem kilka razy pod rząd no i w te upały to naprawdę można było zwariować..No ale mimo to wszystko można znieść byle choroba nigdy przenigdy nie wróciła. Moja gin a onkolog potwierdziła i poleciła mi duo fem, to wyłącznie naturalny specyfik, na noc i dzień, osobiście mam wrażenie, że trochę mi pomaga ale biorę to dopiero od tygodnia. Z czasem mam wielką nadzieję, że mi przejdzie, pozdrawiam
Witam na nowym forum i przypominam się :) Za kilka dni obchodzę 5 rocznicę pobytu na tym forum, które w tym czasie było już 3 razy zmieniane.
Ja w sprawie uderzeń gorąca. To indywidualna sprawa. Moja koleżanka (poznana tutaj) jest 9 lat po raku, a uderzenia ma nadal i nic jej nie pomaga :( a wypróbowała już wszystko łącznie z preparatami od zakonników, łzami świętych itd. Cóż, taka uroda :(
Dobrze jest spytać mamę, jak przechodziła menopauzę, bo to raczej dziedziczne.
Mnie osobiście pomógł remiferim. Biorąc leki zwróćcie uwagę, co zawierają w składzie. Soja jest przeciwwskazaniem dla jajnikowych. Choć, ponoć, dla mutantek jest dobra....
Pozdrawiam znane mi i nowe koleżanki. L
Elbe, dajesz nam dobrą nadzieję, że można wygrać z rakiem. Napisz coś więcej o swojej walce, który stopień zaawansowania raka miałaś (Figo)? Pozdrawiam
Nana życzę jak najlepszych wyników i abyś tym razem dostała chemię.
Ja dzisiaj jestem jedenasty dzień po ostatnim wlewie i nadal czuje się bardzo słaba. Zawroty głowy, bolesne skurcze jelit, drętwy język, brak smaku i dręczące pragnienie bo nic mi nie smakuje. Oczywiście popijam po łyczku i jem arbuza, ale tak się jeszcze nie czułam. Ten caelyx to jednak cholerstwo, oby tylko skuteczne. Może to też przez te upały. Chyba nie powinnam dostać ostatniej chemii przy hemoglobinie 9,3. Prosiłam o coś na wzmocnienie (żelazo) ale nic nie dostałam. No ale coż lekarze wiedza lepiej.
Bardzo dziękuję Wam za odpowiedź. Faktycznie może to być zarówno menopauza jak i osłabienie czy stres. Niestety czasem głupie myśli przychodzą do głowy. Nana życzę dobrych wyników. Carmen mam nadzieję że z każdą godziną będziesz lepiej się czuła. Ściskam wszystkie. Jesteście nieocenione.
Nana : pijesz poobiednią kawę ..tzn że rano rownież piłaś ! Jak wy dziewczyny znosicie picie kawy z tak zatrutą wątrobą po chemioterapii ? Ja uwielbiam kawę,ale po wypiciu jednej filiżanki jest Ok , natomiast po następnej ,popołudniowej już mam dyskomfort w żołądku .. a jak u was to jest?