Najlepiej porozmawiaj na wizycie z onko niech pomaca brzuch. U mnie było to standardem badane węzły i brzuch. Wodobrzusza nie miałam ale przez sterydy 3 kilogramy srednio do przodu w ciągu 3 tyg między chemiami. Taki miałam apetyt..
Dziewczyny jak poznać czy występuje wodobrzusze . ? Mama jest po operacji ( za dużo nie wycieto) teraz w czwartek 3 chemia i planowana jeszcze jedna operacja i chemia dalej . Na początku przed operacja było duże wodobrzusze . Ściągnięto płyn w trakcie operacji. Teraz mama zauważyłam że ma taki odstajacy brzuszek ale też ma bardzo duży apetyt. Nie czuje się źle.
Witam, mało się udzielam na forum ale zaglądam i czytam wszystkie posty. Lenka69, po chemii faktycznie masz prawo źle się czuć. Lekarz winien przepisać Ci leki takie jak np atosa na wymioty. Czy teraz po operacji razem z chemią dostajesz Avastin ? Niestety nasza choroba rozpoznawana jest w późnym stadium i dlatego tak jest ciężka do leczenia. Moje leczenie to 6 chemii, operacja, 6 chemii +Avastin. Ciesz się, że udało Ci sie wyjść bez stomii. Niestety u mnie nie było takiej możliwości i mam stomię na jelicie cienkim. Szkoda, że mieszkasz z dała od rodziny. Pomoc najbliższych w okresie leczenia jest bardzo potrzebna. Choruję ponad 3 lata i nie wyobrażam sobie przejścia tego wszystkiego w samotności. Jesteś dzielna i trzymaj tak dalej.
Sławko w tej chorobie potrzebne jest wsparcie rodziny i osób które wzmagają się z tą chorobą lub mają ją za sobą bo tylko One są wstanie zrozumieć chorego i jemu doradzić. I to właśnie forum jest dla mnie źródłem rad i wsparcia za co jestem bardzo wdzięczna wszystkim tym którzy pochylili się nad moimi problemami i starali się bardzo rzeczowo mi odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania.Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie.
Sławko z tym wsparciem jest ciężko bo nie mam nikogo z rodziny w Warszawie a znajomi z odwiedzinami tez nie spieszą bo są to osoby w starszym wieku sami też w nie najlepszej kondycji fizycznej a rozmowy telefoniczne zazwyczaj dotyczą co komu dolega.Młodsi jeszcze pracują i wolny czas poświęcają rodzinie i na wypoczynek i nie zawsze wiedzą jak się zachować i co powiedzieć osobie w tak zaawansowanej chorobie i to jeszcze raku więc te kontakty zmalały bo ja nie dzwonię bo nie chcę się narzucać a oni chyba ze strachu ograniczają te kontakty. W chorobie można liczyć tylko na rodzinę.
Witam,
wywołałaś mnie Sławko do odpowiedzi więc odpowiadam co u mnie słychać - 3 kwietnia w środę lekarz prowadzący przekazał mi wiadomość że mam bardzo złośliwego raka jajników i lekarze zdecydowali się na podanie mi 3 chemii więc wczoraj zrobiłam badania krwi i markery i wczoraj podano mi od razu chemię taką samą jak wcześniej tj karboplatinę i następna chemia 26 kwietnia a potem 17 maja .Na początku maja mam zrobić TK z kontrastem i zdecydują czy zastosować jeszcze dalsze leczenie czy na tym zakończą leczenie szpitalne. Noc miałam fatalną na zmianę wymioty lub biegunka ale w ciągu dnia jest troszkę lepiej tylko za wyjątkiem kompotu lub herbaty nie jestem wstanie nic przełknąć.Mam cichą nadzieję że za parę dni będzie lepiej.Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim dużo zdrowia.
Ustalić najpierw jaka jest cena leku miesięcznego przyjmowania za 100% odpłatnością, a następnie jeśli faktycznie będzie Ciebie na niego stać, to powiedzieć o tym lekarzowi prowadzącemu, że chciałabyś tą terapię przejść już po zakończeniu pierwszej linii leczenia chemioterapią (warto poszukać nawet po angielsku publikacji na ten temat i przedstawić je lekarzowi, gdyby twierdził, że takowych nie zna) i następnie aby wypisał Ci receptę z pełną odpłatnością na Olaparib i jednocześnie po zakończeniu chemioterapii monitorował leczenie podtrzymujące.
Emgoro, dziękuję. Będę pisać na tamtym forum.
A tutaj kończąc wątek - zakładając, że mam odpowiednie możliwości finansowe (nie mam, ale chciałabym przyjąć takie założenie) i nie chcę dopuścić do pierwszej czy tym bardziej drugiej wznowy i chciałabym zacząć przyjmować Olaparyb po zakończeniu chemioterapii w pierwszej linii - jak mogę przekonać do tego mojego lekarza ?