Dzień Dobry
Przepraszam, że się nie odzywałam ale ……….. Trafiłam do szpitala tak nagle. W ciągu 15 godzin mój stan zdrowia tak się wydolnościowo i oddechowo pogorszył, że już nawet nie mogłam mówić, na wózku mnie przywieźli. Wtedy zdałam sobie sprawę co lekarka mówiła, jaka ta druga choroba jest agresywna i okropna. Znowu płuca i osierdzie zalały się wodą, woda na wątrobę poszła. A wszystko to bo 15 godzin nie było leku. Strasznie mnie to załamało. Tak szybko to się działo! No i trzeba było nowe wkłucie zrobić, a to ból okropny, obrzęki, ketonal w żyłę nie pomagał. A później jak już jakoś doszłam do siebie to zmarła moja koleżanka, która miała ten rodzaj nadciśnienia płucnego co ja. Zmarła nie doczekawszy się nowych płuc. I tak strasznie mnie to przybiło.
Dzień Dobry. Dziękuję, od wczoraj jakoś wróciłam do żywych. Zjadłam nawet dwa posiłki, wypiłam herbate, to sukces dla mnie wielki. Dziś nawet zjadłam śniadanie. Koło południa ale i tak się liczy.
A dziś odważyłam się jechać na działke, bo jednak pompa bardzo mnie ogranicza w życiu.