Cześć dzielne kobietki 😉 Jestem właśnie po wizycie u mojego "doktorka" 🙂 Z wycinkow wyszło HSIL, ale ja i tak jestem szczęśliwa, że nie wykazały mikroinwazji. Chociaż doktor studzi moja radość i tłumaczy, że dopiero badanie wycietej zmiany da pewność.
W piątek mam do niego dzwonić, by dowiedzieć się kiedy będę przyjęta na oddział. O zakresie wycięcia ma decydować profesor. Mam nadzieję, że uda mi się załatwić sprawę przed szczytem epidemii. Uzgodnilismy, że nie wiadomo ile to potrwa i lepiej zrobić z tym porządek jak najszybcjej.
Hej😉
Jutro czeka mnie zabieg, mój lekarz zadzwonił w tygodniu i stwierdził że nie będziemy czekać ponieważ sytuacja obecna może trwać i trwać.. Więc jutro 7 rano mam się wstawić do szpitala, później zabieg i we wtorek wyjdę.
Nie powiem boję się, i znieczulenia i zabiegu i samopoczucia po zabiegu... Ale dam radę nic nie zrobie... Później czekać na wyniki... Mam nadzieję ze będą dobre a nawet bardzo dobre ☺️
Dziękuję za wsparcie!!!
Życzę zdrówka ❤️❤️❤️
Hej☺️
Ja w poniedziałek miałam przyjęcie w szpitalu, seria badań krew, mocz,lewatywa, kolejna kolposkopia ze zdjęciami z opisem.
Po godzinie 13 zabieg, trwał dosłownie 10 minut znieczulenie w kręgosłup. Profesor wyciął tarcze oraz miałam abrazje.
Po zabiego ok, dobrze się czułam jedynie delikatnie wymioty ustały po kroplowce. Oczywiście seria kroplówek, czopki itp. Wieczorem z pomocą pielęgniarek podnosiłam się, przebrałam.
Na drugi dzień rano wstałam, badanie przez profesora, przyniosłam się na sale zwykła, ponieważ po zabiegu, noc oraz rano na sali pooperacyjnej, podliczone cały czas do monitorów.
W ten sam dzień wypis do domu. Wtorek w domu słaba, zmęczona spałam cały dzień. Od środy ok i każdego dnia coraz lepiej. Bolu praktycznie nie ma, krwawienie bardzo skąpe.
Dostałam antybiotyk oras globulki dopochwowe. Więc stosuje ☺️
I najgorsze to czekanie na wyniki ponad 2 tyg, staram się nie myśleć, nie nakręcać tym bardziej ze biopsja dala już opis. Sama nie wiem...
Czekam i modlę się żeby już było wszystko ok☺️☺️☺️
Pozdrawiam i życzę zdrówka
Ja też już jestem w domku 👍 plamienie jest bardzo skąpe i ogólnie czuję się całkiem dobrze. Wyniki po konizacji będą za 3 tygodnie.
Niepokoi mnie tylko silny bol w krzyżu, który zaczął się w 2 dobę po zabiegu. Czy któraś z Was kobietki też miała podobne dolegliwości po konizacji?
Mnie troszkę pobolewa krzyż, w szpitalu mówili ze może taki być efekt po znieczuleniu w kręgosłup.. Moja znajoma już rok odczuwa od czasu do czasu
U mnie na wypisie pisze ze wyniki za 3 tyg, a kazali dzwonić po dwóch, więc spróbuję po weekendzie majowym☺️
evelinka_90 dziękuję za odpowiedź ❤ Problem w tym, że ja miałam znieczulenie ogólne dożylne...
Dziś jest już dużo lepiej, więc mam nadzieję, że to tylko proces gojenia przebiega w ten sposób przy moim tyłozgięciu macicy
Nie mam żadnych podejrzanych upławów, ani podwyższonej temperatury, więc nie będę panikować.. póki co 😉😜
Cieszę się, że jestem już po zabiegu, czekam na wynik i modlę się, by wycieli wszystko z marginesem
Wiecie co... to forum naprawdę ma wielką moc 💪 bo tych emocji nie zrozumie nikt, kto sam ich nie doświadczył.
Wszystkie jesteście dzielnymi i wspaniałymi kobietami !! ❤