Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

13 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10917 odpowiedzi:
  • 8 lat temu
    Tosia wygadać się trzeba, tak samo jak się wypłakać czy wykrzyczeć. Nie można w sobie wszystkiego skrywać bo to się może źle skończyć. Życie pisze różne scenariusze...mój mąż w wieku 43 lat miał zawał jak wracał z synami z basenu :( a On od zawsze dbał o siebie no ale stres w pracy i ciągła gonitwa swoje zrobiły. Teraz już oczywiście wszystko jest ok ale leki ma brać do końca życia. A 1,5roku temu padło na mnie, diagnoza raka mnie powaliła więc jak mogło się obyć bez nerwów, normalnie masakra emocjonalna. Dlatego ja dbam o siebie i o męża bo wiem doskonale, że On wszystko strasznie to przeżywa. My jesteśmy taką parą nadal zakochaną w sobie a niedawno mieliśmy 25lecie, to taka wielka miłość prawie od pierwszego spojrzenia. Czasami nawet decyduję się nie mówić mężowi o czekających mnie badaniach, lawiruję, coś zostawiam dla siebie jeśli się denerwuję bo same wiecie o co chodzi. No i mamy synów dla których nadal jesteśmy całym światem ;) Po tych wszystkich przejściach upieram się, że kobiety zniosą wszystko tylko muszą wiedzieć po co, czy to ma jakiś sens. A póki nam się chce i mamy kochających ludzi dookoła to zawsze będzie warto <3 <3 A póki co udanego weekendu Wam wszystkim życzę :)
  • Tosia ja też jestem po przejściach. Mąż 40 lat po udarze na szczęście bez ubytków na zdrowiu , ja zaraz po diagnoza rsm-usunięta macica, jajowody, mabkiet pochwy i w strachu ciągle. Córka lat 11 i syn 18 lat. Rozmawiam tylko z dziewczynami od diagnozy i tak już zostanie :) łatwiej tu napisać o swoich troskach a wsparcie bezcenne <3 <3 <3
  • Dreama,zapomnialam dodac ,ze rowniez mam komunie 14 maja,mojego chrzesniaka ;)
  • Dreama,Joasia81,Aga Dziękuję Wam za słowa otuchy,widzę że można na Was liczyć.W domu nie mam z kim pogadac...najstarsza córka juz z nami nie mieszka,druga ma maturę za chwile,nie chce jej obarczac teraz a najmlodsza zyje teraz egzaminami po gimnazjum.Maz jak juz wspominalam choruje na raka.Nic nikomu nie mowiłam a az krzyczec mi sie chce... ;(
  • Tosia nie zamartwiaj się, wszystko się ułoży <3 <3 <3 No właśnie Aga, mi zostawili jajniki i drże :( tym bardziej , że kazano mi przyjść do kontroli dopiero we wrześniu, ostatnia kontrola w marcu.
  • 8 lat temu
    Witam was dziewczyny! Wróciłam właśnie ze szpitala od ordynatora. Jest dobrze. Tzn. nie aż tak do końca ale trzeba szukać pozytywów prawda? :) Po pierwsze pod gabinetem spodziewałam się tłumów a tu raptem jedna babeczka. Po mnie już przyszły kolejne 4 ale żadna nie miała konkretniej godziny umówionej. Kto pierwszy ten lepszy. No i cóż.... Ordynator otworzył swój kajet i zapisał mnie na 5.06.17 na konizacje. Chciał wcześniej ale mam komunie córki i chciał tez 25 maja ale będę mieć okres wtedy najprawdopodobniej więc wyszło, że w czerwcu. Okrutne jest to, że powiedzialam mu iż jestem z polecenia innego lekarza a gdyby nie to to może za 3-4 miesiące mnie wzięli....:( Tosia 42 przykro mi bardzo po przeczytaniu Twojego posta. Też pojęcia nie mam co mogło wpłynąć na taki przerost szyjki macicy. Mam nadzieję, że jakoś dotrwasz do tego 15.05. to akurat dwa dni po mojej komunii będę trzymać kciuki. Trzymajcie się cieplutko bo mróz w nocy nie odpuszcza. <3 <3
  • Tak Agnieszko,nawet prosilam go zeby usunal oba jajniki przy drugiej operacji bo w tym samym czasie chorowala na raka jajnika moja siostra cioteczna,rok starsza ode mnie.Uslyszalam ze nie ma mowy,bedzie ratował co sie da. A teraz znow stres,czy ta torbiel tez nie urosnie...no i jeszcze ta rozdęta szyjka. :(
  • Agnieszka76 Dzięki za szybką odpowiedz.Po operacji wyciecia macicy ordynator ktory mnie operowal powiedział,ze jajniki zdrowe,czyste,bez zadnych pecherzykow.Z racji ze jestem jeszcze mloda,a mialam wtedy 39lat pozostawil je,chodziło o hormony. Bylam po operacji pod stala kontrola mojej gin.w lutym bylam na kontroli a kolejna miala byc za pol roku.Jednak po 4 miesiacach znow trafilam na stół z ta torbiela.Lekarze nie wierzyli ze przez 4 miesiace tak urosla.A jednak.Dostarczylam im karte od p.gin.z usg gdzie naprawde nic nie zapowiadalo takiego obrotu sprawy. Niedawno przeprowadzilismy sie,co wiazalo sie ze zmiana gin.u mnie.I tak troche z przypadku trafilam do p.doktora ktory "cos"zobaczył.Niepokoily mnie wieczne upławy,stany zapalne oporne na leki..nawet plamienia. Dziekuje za serdeczne przyjecie tu na forum.
  • Witam dziewczyny!!! Od wtorku ,kiedy to odwiedzilam ginekologa,nie moge funkcjonowac normalnie. Opowiem wam pokrótce moją historie....2013rok- usuniecie nadszyjkowe macicy,ze wzgledu na miesniaki,polipy a w konsekwencji przedluzajace sie obfite miesiączki,co doprowadzilo do silnej anemii.Po roku olbrzymia 9cm torbiel lewego jajnika i usuniecie jej wraz z jajnikiem.Teraz na wizycie torbiel na drugim jajniku ale 2cm.do obserwacji.Jednak lekarz robiac usg zastanawial sie jak to mozliwe zebym miala usunieta macice skoro ona jest. ;( Okazalo sie ,po dluzszym badaniu ze ta niby macica to taka wielka szyjka,ze jest ogromnie rozdeta.Mowil,ze pracuje ponad 40lat i czegos takiego nie widzial!!! Strasznie mnie wystraszyl.Teraz czekam na wynik cytologii.16 maja mam wizyte,nie wiem jak wytrwam do tego czasu.Dodam ze rodziłam 3 razy,raz poronilam.Mąż ten sam od 22lat,moj pierwszy i jedyny facet.Choruje na raka brodawczakowatego pecherza.To niemozliwe ,bysmy oboje mieli raka...Nie zgadzam sie na to. Przepraszam,ze wyplakuje sie Wam tu na forum.Jeszcze wynikow nie ma a ja juz przezywam. Dziewczyny,pozdrawiam was serdecznie.
  • 8 lat temu
    Witajcie w piątek Kochane <3 Ja podobnie jak Joasia81 zawsze proszę o znieczulenie i zawsze nalegam na ogólne, nie chcę niczego słyszeć ani widzieć. Zdecydowanie wolę się obudzić po wszystkim. W rezultacie podczas tych wszystkich zabiegów i operacji które ostatnio przechodziłam nie czułam nic a nic ale też znieczulenia i narkozę znosiłam ok i bez powikłań szybko wracając potem do formy. Ale wiadomo, u każdej może być inaczej dlatego warto kierować się własnymi doświadczeniami.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat