Wogole przepraszam że tylko o sobie,a jak Ty się czujesz?Nie znam dokładnie Twej historii,nie wiem dokładnie przez co przechodzilas,kiedy,i jak teraz u Ciebie?
Tasza27,czy tego raka zdiagnozowano Wam właśnie po kolposkopii i pobraniu wycinków z tarczy?Czy dopiero po konizacji?Boje się tego ,że po wycinkach mam Cin3,a jak usuną szyjkę czy macicę to okaże się że to jednak coś gorszego?
Latte73 ja mam o wiele gorszą sytuację niż Ty, bo tak jak kaa u mnie zdiagnozowany rak wysokiego stopnia, jestem po chemiach, radio i brachyterapii....
Także Ty póki co nie myśl o raku tak jak mówi naszą kochana kaa, wrócisz od lekarza i wtedy pogadamy ;)
Latte73 masz ode mnie wiadomość na priv. ;)
Tasza27,dziekuje za słowa otuchy i za trzymane kciuki,we wtorek popołudniu dowiem sie jakie lekarz ma plany względem mojej osoby...Przechodzilas przez coś podobnego?
Kaa,W zyciu bym nie pomyślała że spotka to właśnie mnie(egoistyczne,co)rok w rok u ginekologa,cytologia regularnie co dwa lata,czasem co rok,w sumie gdyby nie te krwawienia miedzymiesiaczkowe,pewnie żadnej kolposkopii by nie bylo,domyslam się że Twój wynik był gorszy skoro pisałaś że było widać gołym okiem.Dotad nic mnie nie bolało,teraz boli mnie już wszystko,a może mi się wydaje :(Ok,juz kończę marudzić,musze jakoś przetrwać?dziękuję raz jeszcze za słowa pociechy i rozsądku,moze kiedyś będę pisać jak Ty
Latte73 nie nie Kochana ;) ;) ;) jak wrócisz od lekarza we wtorek to napiszesz co powiedział lekarz i jak to wszystko wg.niego wygląda i dopiero wtedy mogę napisać Tobie jak to u mnie wyglądało.
Ty o tym teraz nie myśl bo nikt póki co nie stwierdził u Ciebie nic takiego.
Pamiętaj tylko i o to Ciebie proszę żebyś się nie załamywała bo jestem przykładem osoby która jest po paskudnej diagnozie i dzięki temu, że chorobę wykryto na samym początku stanu zaawansowania mam się całkiem całkiem.
Oczywiście że dam znać,zapewne wyznaczy termin do szpitala,caly czas myślę że zaproponuje usunięcie macicy niż tylko konizacje,moj dokładny wynik z kolposkopii:fragmenty błony śluzowej tarczy oraz kanału szyjki macicy pokryte nabłonkiem. Ogniskowo z cechami neoplaxji srodnablonkowej Hsil/Cin 3
kaa,tak bardzo Ci dziękuję,za wszystkie słowa,mialas zdignozowanego raka?Jak to kochana przeżyłaś?Mozesz opisać jak taka radykalna operacja wygląda i co po niej,jakas chemia?
Witajcie, po kończącym się udanym weekendzie czas wrócić do codzienności a nowy tydzień musi przynieść coś dobrego <3 <3 <3
tasza27 ja jestem pewna, że u Ciebie wszystko wróci do normy, jeszcze chwila :)
Dreama zdania są podzielone jak we wszystkim ale ja ze swojego doświadczenia (jestem mamą dwóch chłopaków) nie wyobrażam sobie karmienia piersią dwa lata. Moim zdaniem bardzo dobrze,że zdecydowałaś się na ten krok. Ale jeszcze bardziej cieszy mnie postawa Twojego męża :)
Ja przed konizacją miałam w zaleceniach być już na ścisłej diecie, w szpitalu więc nic nie jadłam, zabieg miałam na drugi dzień po przyjściu i w szpitalu łącznie wtedy byłam 2 doby. Lekarka nie chciała mnie wypuścić w dzień konizacji choć nie miałam żadnych ale to żadnych powikłań itp.Przedtem obowiązkowa lewatywa i długie rajstopki w 2 stopniu. Miałam znieczulenie ogólne, zabieg na sali operacyjnej.
Co szpital to może być inaczej ale to jest poważny zabieg i przed nim dostaje się wytyczne i wskazówki, trzeba tego przestrzegać.
OlaMama ja Ciebie doskonale rozumiem, uwierz mi <3 Wiem, że to trudne ale postaraj się do końcówki czerwca jednak czymś zająć myśli bo stan psychiczny jest tu bardzo ważny, coś o tym wiem.
Najważniejsze to wyniki konizacji i tego się trzymaj.
Ja też miałam paskudne sny a czasami nawet wcale nie spałam a jak już zasypiałam to z jedną myślą i jak się budziłam to już na dzień dobry ciągle jedynie miałam w głowie, czy mi się uda, jak to w ogóle będzie...i taki kołowrotek. Niby trzeba rano wstać, zająć się obowiązkami, domem, iść do pracy więc się trzymać. Ale jak to zrobić skoro w głowie masz jedną i tę samą myśl...
Mimo wszystko się da. Wiem, że się da.
Najważniejsze są wyniki a jeszcze ważniejsze jest to, że jesteś pod opieką i wiesz jak jest a zatem masz spore szanse na usunięcie zmiany.
Latte73 Witaj na forum <3 pewnie już zauważyłaś, że każda z nas jest na różnym etapie. Przede wszystkim trzymaj się tego, że jesteś już zdiagnozowana, pomyśl ile kobiet nie ma zielonego pojęcia o tym, że coś może być nie tak. Możliwej konizacji się nie obawiaj bo ona najczęściej zamyka sprawę, chore miejsce jest usuwane i można zapomnieć ;) U mnie dwa lata temu wyniki od początku wyszły bardzo złe, diagnoza nas powaliła ale wzięliśmy byka za rogi. Chcę przez to powiedzieć,że nawet najgorsza diagnoza nie musi oznaczać końca wszystkiego/jeśli mnie rozumiesz. Piszesz, że masz 44 lata i dwoje dzieci - ja dwa lata temu też miałam 44 lata, wyniki dużo gorsze niż Twoje. Dzisiaj jestem po radykalnej i żyję normalnie a nawet chyba ciut lepiej jakkolwiek to niewiarygodnie zabrzmi ale tego rozwijać nie będę.
Late - Twoje wyniki nie oznaczają raka, u mnie był widoczny z daleka...
We wtorek trzymam kciuki za Ciebie i po lekarzu daj znać ok ??
Czerwiec to będzie udany miesiąc ! Innej opcji nie widzę ;)