Sh ja kiedyś powiedziałam lekarce, że boli mnie krzyż i czy to właśnie przez raka (byłam tuż po konizacji a przed radykalną)ale Ona temu zaprzeczyła, inny lekarz który znalazł się na mojej drodze leczenia również zaprzeczył, nie wiem do końca jak to jest. Ja byłam na początku drogi, zdiagnozowana w początkowym stanie i to również ma znaczenie. Dzwoń i umawiaj się na kolposkopię, miej to już za sobą.
Rok temu robiłam badanie i było ok a tu nagle coś takiego.
Nie miałam jeszcze Kolposkopii,dopiero co odebrałam wynik, umówiłam się na kolpo to dostałam okres i muszę jutro dzwonić zmienić termin.. więc znów w czasie się przesuwa. Najbardziej się boję że nagle zaczęło boleć mnie bardzo w krzyżu i brzuchu, choć jak dostałam dzisiaj okres to trochę lepiej ale dziwne uczucie mam na kości ogonowej czy tam krzyżu, taki ciężar jakby. Wiadomo że nerwy robią swoje, ja jestem bardzo taką co się przejmuje i boję się bardzo wszystkiego.
Sh u mnie kolposkopia pokazała jeszcze poważniejszy stan, potem biopsja i skierowanie na konizację. Konizacja najczęściej zamyka sprawę,może u Ciebie właśnie tak będzie, nie zamartwiaj się na zapas, nerwy chociaż normalne i właściwie nieodzwowne w takiej sytuacji to nie przynoszą nam nic dobrego.
Pozdrawiam wszystkie dzielne, walczące Kobietki🙂
Witaj Sh, ja miałam identyczny wynik cytologii. Kolposkopia i biopsja potwierdziły HSIL. Wynik konizacji pokazał nowotwór.