ja dzisiaj byłam u lekarza i niestety jestem skolowana. Lekarka uważa, że moje wyniki sie wykluczaja. Z jednej strony w cytologii i kolposkopii wyszly malutkie zmiany, wymagajace obserwacji. Z kolei dodatni CINtec swiadczy o tym, ze cos zlego sie dzieje. Zapisala mnie na ponowna kolposkopie z pobraniem wycinkow histopato. Niestety pierwszy wolny termin jest za miesiac ;( to czekanie jest najgorsze ;(
Dziewczyny czy jest wśród Was osoba, która po konizacji z linią cięcia wolną od dysplazji po pewnym czasie miała asc-us s cytologii i ten wynik zmienił się jeszcze na lepsze? Czy to jednak oznacza że proces nowotworzenia zaczął się od nowa? Zaznaczam że w ostatnim teście na HPV wykonanym po otrzymaniu wyniku cytologii asc-us nie wykryto HPV, mimo że przed konizacją miałam 2 typy wysokoonkogenne...
Martyna90 dziękuje za odzew. Ja tez nie biorę tabletek wiec tym bardziej aż tak mnie to nie martwi. Różnie lekarze się wypowiadają.. jedni, ze pobolewanie występują do kilku godzin a potem już brak dolegliwości. Inni, ze może pobolewac nawet do tygodnia
I nie wiadomo w końcu jaki stan jest jeszcze w normie.
Zreszta, uważam, ze to mocno sprawa indywidualna. Każdy organizm przechodzi rekonwalescencję w swoim tempie i w różnych odczuciach.
Tak czy inaczej, fajnie poznać czyjeś doświadczenia w tej kwestii.
Kobietki po konizacji chirurgicznej, czy pobolewał Was brzuch a dokładniej podbrzusze? Jeśli tak czy długo? Ja miałam konizacje i abrazje i wyciąganie wkładki.
U mnie dziś 4 dzień od operacji i chwilami mnie pobolewa. Krwawienia nie mam, wkładka tylko odrobine zabarwiona na „różowo”..
W sumie to chyba się czuje podobnie jak w dniach kiedy dochodziłam do siebie po porodzie siłami natury. Wiec może mam prawo odczuwać takie dolegliwości.. tak sobie to tłumacze ;)