Rak tarczycy

15 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13033 odpowiedzi:
  • 6 lat temu

    Anilek77 pewnie ,że przytulimy 🙂 Rozumiemy jak się poczułaś, bo pewnie większość z nas to przeżywała w pierwszej chwili podobnie. Dla nas to też był często szok, zaskoczenie. Wszystkie odczuwałyśmy lęk, obawy. Myśli się kłębiły, bo nie znałyśmy "wroga", ale uwierz, że nie taki on straszny. W naszym przypadku taka diagnoza i to co nas spotkało to szczęście w nieszczęściu. Często można usłyszeć , że jeśli ktoś ma mieć raka, to właśnie takiego. One nie galopują, nie są tak groźne jak inne, zwykle dobrze się poddają terapiom. Oczywiście niczego nie można lekceważyć, należy poddawać się zalecanej terapii, słuchać lekarzy. Czasami leczenie trwa u niektórych trochę dłużej i wszyscy jesteśmy zmuszeni do regularnych kontroli - Jedni częściej inni rzadziej, ale uwierz , że można prowadzić normalny tryb życia jak dotychczas. 

    Na leczenie jodem czasami trzeba czekać trochę dłużej ,to jest dobierane indywidualnie do każdego i różnie to wygląda w różnych ośrodkach w Polsce. Ale nawet jeśli trzeba poczekać, to nie martw się. Teraz masz wycięte co trzeba, a jod dokończy dzieła. Później będą tylko kontrole. Ja miałam jod podany w Gliwicach. Były tu chyba  na forum osoby , które miały podany jod w Poznaniu. Wszędzie jednak wygląda to podobnie. Poczytaj posty na forum, albo w razie wątpliwości pytaj, pisz.

  • 6 lat temu

    Hej. Jestem tu nowa. W zeszłym tygodniu poczułam jakby mi ktoś w twarz dał kiedy przed oczami miałam wynik histopatologiczny. Rak brodawkowaty. Wycięto mi całą tarczycę miesiąc temu. Był 20mm guz. Bez przerzutów,bez naciekań. Pt1. Czekam na terapię radiojodem w Poznaniu. Miał ktoś z Was? Długo się czeka na ten jod? Czekanie to masakra jakaś. 😕 Przytulicie?

  • 6 lat temu

    Cześć

    Dawno mnie tu nie było ;) Po ostatniej diagnostyce jakoś tak czas szybko leciał - praca dom praca dom. Duzo sie działo przyjemnych i mniej przyjemnych rzeczy ;) A tu za miesiąc już kolejna diagnostyka niestety. Mam małego stresika bo węzły powiększone a do tego niestety coś na piersi wyszło i czeka mnie prawdopodobnie biopsja. Węzły pachowe też powiększone. Ale to się okaże dopiero w marcu. Nie nastawiam sie na dobre ani na złe wyniki. Wiadomo będzie co ma być. 

    Życzę powodzenia wszystkim walczącym :)

  • 6 lat temu

    No tak nie odstawiłam tabletek i cieszę się, bo raz odstawiłam i nie bylo latwo. Ogolnie czulam sie zle, bylam senna, zmeczona....

    Mam być od poniedziałku do piątku w szpitalu. Tam mi powiedzieli na ostatniej wizycie. Mam nadzieję że wyjdę szybciej

  • 6 lat temu

    Justyna_z01 u mnie było podobnie, tyle , że przerzuty tylko do węzłów i ponowna operacja. Ponowne leczenie jodem. Na razie ok, zobaczymy jak będzie na kolejnej kontroli. Ufam ,że będzie dobrze.  Również prowadzę aktywny tryb życia, poza braniem rano hormonów i wycieczkami co jakiś czas do Gliwic wszystko jak przedtem :)

    Taka wizyta kilkudniowa to podanie jodu tzw. diagnostycznego, czyli małej dawki. Nie leży się w izolatkach. Po niej scyntygrafia szyi i ciała. Do tego badanie krwi. Jeśli lekarz nic niepokojącego nie zauważy, wyniki będą dobre i scyntygrafia będzie również ok, to do domu i do kolejnej kontroli  jednodniowej, ambulatoryjnej spokój. Nie jest wymagana kwarantanna, bo to mała dawka. A będziesz kilka dni, bo pewnie nie odstawiasz hormonów i podadzą ci przez dwa kolejne dni zastrzyki. Termin pewnie masz taki ,że załapiesz się na weekend dlatego pięć dni.


  • 6 lat temu

    Witam, opiszę moja historię, niby minęło już kilka lat od diagnozy, ale choroba towarzyszy mi do dziś.

    W 2013 roku wykryto u mnie raka brodawkowego tarczycy. Przeszłam operację całkowitego usunięcia tarczycy. Dostałam skierowanie na leczenie jodem, później badania i kolejny szok- przerzuty do węzłów chłonnych i mikroprzerzuty do płuc. Swiat się dla mnie zawalił.......W domu 3 letnie dziecko.... tysiąc myśli.....

    Pół roku później kolejne leczenie jodem, przerzuty z płuc wyłączone :), ale w węźle dalej coś zostało. Mieszkałam wtedy we Francji, zdecydowałam się na powrót do Polski, bo cały czas chodziły mi po głowie Gliwice.... i to byla dobra decyzja...

    W 2015 przeszłam operację usunięcia węzłów chłonnych, wszystko dobrze się udało. Po operacji 2 kolejne leczenia jodem. Niby wszystko jest Dobrze, ale coś tam jeszcze mam w brodzie. Na dzień dzisiejszy nie wygląda to groźnie i wierzę że będzie już tylko dobrze.

    W styczniu idę na 5 dni do szpitala do Gliwic na badania. I tu moje pytanie, czy mógłby ktoś napisać jak to wygląda? Mam dostać jod diagnostyczny, po wyjściu że szpitala wracam do domu i nie mam mieć kwarantanny.

    Gdyby ktoś miał jakieś pytania, jeśli chodzi o leczenie w Gliwicach, chętnie odpowiem. Mam spore doświadczenie ;)

    Muszę jeszcze dodać, że mimo tych wszystkich przeżyć jestem pogodna osoba, ciesząca się z życia, uprawniającą sport, mam plany na przyszłość ☺.....

    Wpis edytowany dnia 25-11-2018 17:06 przez justyna_z01
  • 6 lat temu

    Proszę o informację jak wygląda pierwsza wizyta w poradni onkologicznej? Może polecacie jakiegoś konkretnego lekarza? 

  • 6 lat temu

    Justyna2208

    Nie mam żadnych wytycznych co do diety. 

    Jacek13

    W naszym przypadku - raka brodawkowatego , to nie tak długo. Tu nie ma takiego pośpiechu. W Gliwicach jest pod dobrą opieką.  zalecenia są różne w zależności od wszystkich okoliczności, od rozmiaru guzka, od wieku, od tego czy węzły były zajęte, itd. Teraz stosować się do zaleceń, łykać tabletki  na czczo, nie stresować się- stres to najgorszy wróg. Będzie dobrze.
    🙂

    Ela1991

    nie spotkałam się z takim określeniem
  • 6 lat temu

    Witam czy ktoś z was spotkał się z rakiem tarczycy wyspowym? Proszę o jakieś informacje. 

    Wpis edytowany dnia 18-10-2018 02:08 przez Ela1991
  • 6 lat temu

    Witam wszystkich, jest to mój pierwszy post. Piszę tu do was może coś podpowiecie.Żona moja 20.09 przeszła operację usunięcia tarczycy w Gliwicach-diagnoza rak brodawkowaty. Byliśmy 11.10 na kontroli wyniki OK teraz wizyta dopiero w czerwcu na diagnostykę obrazową. Tu moje pytanie czy to nie za długi czas oczekiwania? 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat