cześć dziewczyny.wczoraj odebrałam mój histopat noi okazało się że oprócz raka brodawkowatego wariant klasyczny na prawym płacie 5mm na lewym płacie mam raka brodawkowatego wariant pecherzykowy 2.5 cm z angioinwazja zmiana ta jest u mnie obserwowana od 2014 w biopsji wychodzilo wole koloidowe, kilku lekarzy po drodze to widziało i każdy machał ręką a tu taka niespodzianka węzły środkowe czyste i boczny prawy sprawdzany srodoperacyjnie czysty...jod mam w listopadzie boje się że po stronie lewej mogą być jakieś zainfekowane węzły a tych przy operacji nie sprawdzili.. dziewczyny pocieszcie mnie..
zaskoczona- ja też mam brodawkowatego oba guzki okazały się brodawkowatym z tym że jeden to klasyczny brodawkowaty a drugi brodawkowaty wariant pecherzykowy, będę mieć jod w listopadzie ale jestem wkurzona bo ten duży guzek był obserwowany od 6 lat i każdy lekarz mówił że to nic takiego więc gdyby nie pojawił się ten drugi który od początku był podejrzany to nie wiem ile jeszcze chodzilabym z tym dziadem😡
Słuchajcie, jestem załamana. Dziś znów dostałam telefon z Gliwic i znów odwołali mi operację. Podobno koronawirus został wykryty na oddziale. Ja już nie mam siły czekać. Tak się nastawiałam na kwiecień, teraz na lipiec. Boję się. Czy, jeśli doczekam się tej operacji, nie będzie już zbyt późno?
Tak, wiem, ale obawiam się, że to teraz potrwa jeszcze dłużej niż miesiąc, dwa... Z tym guzem chodzę już długo, moja endo w końcu dała mi skierowanie do Gliwic, tutaj jeździłam rok zanim zdecydowano o operacji (styczeń), teraz już drugi raz odwołali operację a koronawirus szaleje i wiadomo że już z nami zostanie. A ja tego guza zaczynam czuć, mam uczucie zdartego gardła i lekką chrypkę.
Patrycja1985, nie przejmuj się ta niespodzianką. Jak byłam w Gliwicach, to była Pani, której kilka jodow zniszczyło przerzuty w płucach. Zawsze trzeba byc dobrej myśli. Czujesz się dobrze i to jest najważniejsze.
Marzycielko, uwierz tu nam wszystkim. O te kilka miesięcy pewnie nie przyjdzie. Wiem, że każdy przypadek jest inny, ale nie załamuj się. To nic nie da, a samopoczucie sie pogorszy.
Tak jak kiedyś pisałam, oprócz tego raka, mam też toczeń rumieniowaty. O wiele gorsza chorobę niż ten rak. A im więcej mam chorób, tym lepiej się czuję j wyglądam ;) Toczeń jest w remisji od lat, po raku nie ma sladu. Żyje normalnie. Nie martw się. A jeśli naprawdę się martwisz, boisz, to spróbuj może w innym szpitalu, a potem i tak będziesz się leczyć w Gliwicach.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Isiu, dziękuję. Nie chciałabym mimo wszystko szukać innego szpitala, myślę, że tak od ręki to nikt nigdzie mnie teraz nie przyjmie. Poczekam jeszcze, może opanują tego koronawirusa na oddziale i doczekam się.