IIodud a u mnie: czerwiec diagnoza, lipiec biopsja+kolposkopia,sierpień tk+mr żeby sprawdzić co w trawie piszczy,wrzesień konizacja która nie przyniosła spodziewanych efektów,październik radykalna. Na mojej karcie DILO mam też zakreśloną możliwą chemię i naświelania bo rzeczywiście to bierze się pod uwagę, w rezultacie u mnie się obyło bez tego.Jestem,żyję już 3rok od diagnozy bez nawrotu.Oby do przodu,oby tak dalej.U Ciebie może być podobnie,zobaczysz,my dałyśmy radę,masz dużą szansę.
możecie mi powiedzieć jak wyglądają naświetlania? Czytałam że tyle i dają lamp to tyle siedzi się w szpitalu tak? Chemia podobnie chyba no nie? Nie chcę już doszukiwać się w internecie wychodzi na to że w szpitalu spędza się długie tygodnie... Nie zdawałam sobie sprawy z tego do dzisiaj chyba wiecie. Teraz dopiero przede mną wszytko się zaczyna
kaa tak bylam, pojechaliśmy tam bez rejestracji i udało nam się bo zgodził się bez problemu nas przyjąć. Weszłam ja z teściowa bo ja za bardzo się trzęsłam ze strachu... Zbadał mnie i zrobił usg, obejrzal badania. Po tym wszystkim powiedzial ze wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że to wszystko jest wcześnie rozpoznane. Ulżyło mi niemiłosiernie :-) mam się nie bać, używać męża i cieszyć się zbliżającymi świętami. Mam zrobić TK i MR i 16.01 jechać do niego do poradni i wtedy mi wszystko powie, wtedy zapadnie decyzja. W każdym razie nie może być tak źle że przerzuty czy nacieki skoro mnie badal itd wszystko jest wczesne i stadium powinno być niskie. Lekarz wszystko wytłumaczył i odpowiadał na każde pytanie. Co do operacji dowiem się dokładnie co i jak jak będę u niego na wizycie
IIodud dokładnie tak może być i pamiętaj, że medycyna doskonale radzi sobie jeśli stan choroby jest początkowy, ja nie piszę tego tak ot sobie tylko ze swojego doświadczenia, trafiłaś na konkretnego lekarza, nie panikuje, odpowiednio pokieruje, to ważne jak nie najważniejsze, będzie dobrze zobaczysz, trzymajcie się
niki38 przepraszam że dopiero teraz odpisuje ale przyznam że rzadko tu ostatnio zaglądam. Od operacji minęło już 4 miesiące, miałam dołożone leczenie uzupełniające w postaci 25 radio i 2 brachy, węzły czyste, żadnych nacieków, gad siedział w szyjce. Było w miarę ok, dopadły mnie straszne biegunki w ostatnim tyg radio. Ostatnia lampa była w sobotę a w poniedziałek już miałam pierwsza brache... Tak to wszystko ok, jedynie co to równe 20 dni po wizycie u mojego dr wyczuł coś twardego tam na dole i dał mi skierowanie na rezonans, markery i cytologię zrobil. Mówił że musi sprawdzić czy coś się dzieje czy to odczyn popromienny po lampach. Ja oczywiście wyobrażam sobie wznowe... Ale czy to możliwe żeby pojawiła się 20 dni po zakończeniu leczenia albo w trakcie leczenia??? Raczej nie... Cholernie się boje ale wierzę że to jakieś zrosty czy coś po poparzeniu. Taka wczesna wznowa nie jest mozliwa.
To super że już po i jak już wiadomo co tam Cię niepokoi? U mnie było wszystko dobrze do końca czerwca gdy trafiłam na sor z bólem nerki i się zaczęło. Okazało się że nerka trochę powiększona i ukm też I jakaś zmiana płynowa w lewej części miednicy do tego od przeszlo miesiąca problem z żołądkiem za 2 tyg.mam tomograf i zobaczymy. Czuje się zmęczona ciśnienie podwyższone a po lekach sor zaburzenia rytmu serca :-( także cały czas coś