Rak piersi

14 lat temu
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
3342 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    sloneczna moja mama w srode przeszla usuniecie lewej piersi i wezłow chlonnych.czuje sie dobrze tylko slaba ale sie nie poddaje. podlamuje sie tylko jak patrzy na szwy na klatce piersiowej:(teraz najgorsze czekamnie na wyniki....tak samo ja ty wierze ze bedzie dobrze i to samo ciagle powtarzam mamie .my jestesmy z czeladzi ale jeszcze nie wiem gdzie bedziemy sie leczyc.do tej pory mama wszystkie badania robila w katowicach na zelaznej
  • Dziekuje wszystkim za cieple slowa. Zaraz po napisaniu posta wyjechalysmy z mama na pare dni zeby odpoczela nad jeziorem. Bardzo lubi tam byc i dobrze sie tam czuje. Ja mocno wierze,ze bedzie dobrze. Wogole nie dopuszczam mysli,ze moze byc inaczej. Wiem, ze przed nami dluga droga ale wiem, ze z pozytywnym finalem :)Musze tylko tym optymizmem zarazic moja mame. Dziekuje wszystkim Paniom za slowa otuchy. Daja mi sile, a ja postaram sie ja przekazac dalej; mojej Mamie:) Moze sa tu Panie ze slaska? My jestemy z zabrza i leczymy sie w instytucie w Gliwicach. Tak sobie mysle,ze rozmowa z Paniami, ktore sa w podobnej sytuacji albo juz maja to za soba moze pomogla by mojej Mamie? Jak myslicie?:) narazie ciezko ja do tego namowic. Pozdrawiam cieplo
  • ewabor , te wiersze jak to okreslilas , trzymaja mnie przy zyciu i pomagaja zachowac pogode ducha , no i dzieki temu mam pozytywne nastawienie , co jest nieslychanie wazne w tej chorobie .
  • 11 lat temu
    Dziewczyny włosy odrosną choć gdy za nimi czekamy to wydaje się że to wieczność.
    We wrześniu będzie dwa lata od mojej operacji oszczędzającej, potem była chemia, radioterapia a teraz hormonoterapia. Po roku ponowne "docięcie". Jest OK i mam nadzieję że tak zostanie. Wierzę że rak to nie wyrok choć mam nadal chwile zwątpienia ale wtedy tłumacze sobie, ze przecież jeszcze tyle mam do zrobienia. Może gdzieś wysoko uznali że jeszcze na mnie nie czas?:)))
  • 11 lat temu
    Piękne wiersze ! :)
    Ale jak ktoś wcześniej napisał, najważniejsze dla raka jest dobre samopoczucie, dlatego bądź dobrej myśli i myśl pozytywnie mimo wszystko !!!
  • Diagnoza , jak diagnoza , ja rowniez mialam podobna , a potem okazalo sie , ze nie ma nic paskudnego w watrobie , moze i z mama bedzie podobnie , bo w tej chorobie nic nigdy nie jest pewne , wiec moze lekarze sie myla , a jak nie , to tez nie jest koniec swiata , oczywiscie , mama musi odreagowac , ale wazne aby szybko doszla do pionu i zaczela walke .
    A walka jest do wygrania , lub przedluzenia sobie zycia , a o to przeciez chodzi.
    Trzeba sie szybko otrzasnac i podjac walke a zarazem usmiechac sie i korzystac z kazdej danej nam chwili.
  • 11 lat temu
    taka diagnoza to szok, i trzeba ja odreagowac
    wbrew pozorom dobrze, ze mama placze
    z doswiadczenia wiem, ze poczatek jest najgorszy, potem jak przychpodza konkretne dzialania robi sie lepiej, bo oto walczymy, leczymy sie
    przerzuty musze szczerze przyznac, to niewesola diagnoza, ale sama poznalam pania, ktora od 8 lat zyje z przerzutami do watroby i ma sie naprawde niezle!
    ale wazne jest nabrac optymizmu i wiary, ze jutro swiat sie nie skonczy
    bo naprawde sie nie skonczy
    Trzeba opowiadac mamie o dobrych przykladach, tak, zeby zaczela o raku myslec jak o chorobie przewleklej
    trzymaj sie
  • Witam, my wlasnie zaczynamy swoja Walke. U mamy rozpoznano raka piersi. Kolejne badania wykazaly przerzuty do watroby i kosci. Przed nami biopsja gruboiglowa. Mama jest zalamana. Ja mocno wierze, ze bedzie dobrze. Szukam Pan, ktore sa badz byly w podobnej sytuacji. Mysle, ze moze rozmowa z pozytywynymi osobami, pelnymi wiary o podobnych doswiadczeniach pomoze mamie. Mama zamknela sie bardzo i duzo placze. Zglasza sie wiec do Was o pomoc Szanowne Panie corka, ktora zrobi wszystko, zeby pomoc ukochanej Mamie. Prosze o rady, sugestie. Cieplo pozdrawiam
  • 11 lat temu
    Hej dziewczyny :))
    ja skonczylam chemie ciut ponad rok temu
    maja, przeszlas pierwsza, to i druga przejdziesz:)))

    Katarzyna,
    trzymam kciuki za dobre wyniki:))
  • Witajcie,mam 45 lat i mutację genu BRCA1 .W pażdzierniku 2012 zachorowałam na raka piersi.Dzięki badaniom genetycznym mogłam poddać się leczeniu cisplatyną,po czterech kursach chemioterapii była operacja.Nastąpiła całkowita regresja guza.W przyszłym tygodniu pierwsze badania kontrolne po zakończonym leczeniu.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat