Witajcie Kochani!bogda!Ejże kobieto Ty nie masz nic lepszego do roboty?!,tylko umierać nam chcesz?!,i to w naszym towarzystwie,OJ NIE MOJA DROGA!!!,ja się na to nie piszę, tak szybko się nie umiera,a po za tym masz WIELKĄ WALKĘ PRZED SOBĄ,musisz pokonać potwora,i powiem tak WYGRASZ TĘ WALKĘ,po jakimś czasie będziesz się śmiała z własnych słów,które tu napisałaś.Kochana a powiedz dlaczego mamy się na Ciebie obrażać,to normalne obawa zawsze drzemie w człowieku,nie Ty pierwsza,która się boi,ja też się bałam,boję,jednak postawiłam sobie nowy cel w życiu,doczekać się wnuków i cieszyć się życiem brać z życia ile się da,bo mawiają,że życie zaczyna się po 50-tce,zatem czekam na moment kiedy to będę mogła włożyć swoje szpileczki.Atak na poważnie,{bo należy kiedyś być odrobinę poważnym}zabieg TURT,miałam dwa takie zabiegi,każdy w innym szpitalu,w obydwóch przypadkach miałam znieczulenie miejscowe w kręgosłup,pobyt w szpitalu krótki bo zaledwie trzy dni,w zasadzie nie całe,gdyż na drugi dzień op zabiegu wypisują do domku.Nic nie boli,rzeczywiście uciążliwością jest cewnik,dasz radę,jesteś silna poddaj się jak najszybciej zabiegowi,niczego się nie obawiaj,spokojnie usuną dziadostwo po dwóch tygodniach wynik,trzymam kciuki za wyniki,będą dobre.Dziękuję za miłe słowa,tego mnie trzeba.Jak już jedziemy na jednym wózku,to musisz się do nas dostosować,i tak uszy do góry,uśmiech na twarzy,kpij sobie z potwora,bo i tak go pokonasz.Pozdrawiam cieplutko,ZDROWIEJ Kochana:-}