Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Planowałam w tym roku 16 maja jechać z moją "grupą pielgrzymkową " do Paryża. Teraz nie wiem czy zdążę ale żeby zaczarować los wpisałam się na listę rezerwową. A kto wie ? może wynegocjuje z tą "gadziną" i sama wyjdzie. Daję mu kurkumę, czrnuszkę- nie lubi tego. I "zero" glukozy- ten drań na tym rośnie. A moje zdrowe włączyłam do walki wzmacniając je olejem lnianym i pestkam i moreli. Każda metoda która nie szkodzi leczy :))
Na sierpień zarezerwowałam pogodę i pokój nad morzem.
Czy jeszcze ktoś jest na diecie antyrakowej ??? Zapoznany z teorią dr. Gersona i dr. Budwig ??
Pogodnych snów.
-
nie wiem jak zaczac....tata dwa lata meczyl sie z silnym pieczeniem. lekarze stwierdzali( bo byl chyba u 20) ze zapalaenie gruczolu krokowego i leczyli go antybiotykami ktore nie pomagaly, pieczenie nie ustepowalo.wizyta 100 zl , kasa w kieszeni a moj tato dalej z bolem!!!!!!!!!w koncu przed swietami , gdy juz nie mogl chodzic i straszliwie go pieklo pojechalimsy na pogotowie (zaznacze ze juz tak bylo kilka razy,ale zawsze dostawal cos przeciwbolowego i do domu )zostawili go NARESZCIE, zeby mu zrobic cystoskopie.bo zadne wyniki nic nie pokazywaly i n ikt nie wiedzial dlaczego go piecze..wczoraj mial zabieg, bo wykryli jakąś narośl na pecherzu.lekarz powiedzial ze jest bardzo zle trzeba czekac na wynik . czy to zlosliwe bylo, ale wiadomo ze to rak pecherza. Trzasnal w nas piorun!!!bo nie wiem jak to inaczej wyrazic. KONIEC SWIATA,a ci lekarze to nic nie warci!!!TATO I RAK???nie wierze. nie wiem co robic. nie ma jeszcze tych wynikow ale z tego co tu czytam to raczej jasne jest dla mnie co bedzie!!!!Boze niech ktos do mnie napisze na mojego maila: agnnaw84@gmail.com nie wiem o podobnym przypadku czy cokolwiek.!!!!!!gdzie sie leczyc??
-
Atunad jeszcze dobre są kiełki brokuł, podobno nawet zapobiega rakowi, ale najważniesze jest podporządkowanie sie lekarzowi:)
Pozdrawiam:)
-
Witam wszystkich ja jeszcze jak tak bardzo szukałam to znalazłam informację na temat wierzbownicy , mój tata pije, podobno bardzo pomocna , viola to rzeczywiście zbieg okoliczności ta pasieka , powiedz tacie że po operacji znowu będzie pracował na niej tak jak mój teraz prawie dziennie tam siedzi , ale pszczelarze to trudni pacjenci ale dasz radę ,Atunad i tak trzymaj jest dobrze dasz rade to po Tobie widać, jesteś silna i pełna optymizmu, pozdrawiam gorąco chociaż za oknem zimno
-
Atunad,chyba nie palisz?:((((Żadne cuda natury nie pomogą jak robaszka podkarmisz dymkiem -a ten niestety to kocha:)Powodzenia.Pozdrawiam Was.
-
Czarownico ja z tych co opornie się podporządkowują :)) Chyba,że muszę. Na razie nie mam opieki lekarskiej. Onkologia gliwicka wystawiła mi 2 dni temu diagnozę; złośliwy, nie wiadomo czy wtórniak czy pierwotniak, nie wiadomo czy to taka nazwa, nie znany. Proponują znaleźć sobie urologię która wytnie mi wszystko. Dlatego jadę w czwartek do Warszawy do dr Rogowskiego ( córka tam studiuje umówiła wizytę). W Katowicach mam szansę szybko ale nie robią sztucznego. We Wrocławiu mam szanse szybko- przefaksowałam im dokumenty. Póki co nic nie wiem. Poza tym, że życie nadal mnie uczy. Nie da się tak jak chciałam szybko, ekonomicznie; łyżeczka zmielonej czarnuszki rano, łyżeczka wieczorem i popić wodą. Takiego zatrucia z takim bólem żołądka nie wyobrażałam sobie. Po 20 godzinach wracam do powoli życia. KU PRZESTRODZE RÓWNIE MĄDRYM :)) Aniu 2 ; poproszę o inny zestaw pytań:))) Niby już nie palę ale jakby poszukał dobrze znalazłoby się jeszcze to"diabelskie ziele" w domu. Wstyd mi od 40 lat :))))))))) Miłej niedzieli
-
Jak mówił mi mój lekarz palenie szkodzi i podobno ten rak jest od papierosów, ale jak zapytałam dlaczego moja lokatorka ( w szpitalu) nigdy nie paliła i ma to co ja (palacz) nie dostałam odpowiedzi. Wiem, że to szkodzi, ale palę nadal:P.
Atunad dlaczego od razu każą wycinac wszystko, jeśli nie ma nacieków będą leczyc. Jeśli chodzi o dr Rogowskiego to jak zaczniesz się u niego leczyc to już niech tak zostanie, on pracuje w szpitalu i na pewno dobrze się Tobą zajmie:)
Pozdrawiam :)
-
Aj, Czarownico, przy tak długim chorowaniu nie rzuciłaś ?? :)) Jesteś jak Czubaszek. Ja przed diagnozą próbowałam i bardzo chciałam rzucić ( chyba za mało). Mam bardzo duże nacieki. Wycinka konieczna. Wolałabym nowy z jelita. Jeśli pozbawi mnie złudzeń to wybiorę Katowice, tu mam w pobliżu dwie córki i może to brzydko ale tak się składa, że tu nie będę "anonimowym" pacjentem. U mnie pewnie zadziałały 3 czynniki ; dziadek zmarł na raka pęcherza, papierosy i ostatnie badania wykazują, że farba do włosów powoduje raka pęcherza - serio. A ja lubię być ruda :)))))))
Co ma być to będzie. Oby do lata .........zrobimy spotkanie na Helu :))) Pozdrawiam Wszystkich.
-
Kochałam papieroski:)))Bardzo smakowały :)Po tym jak coś urosło i po pierwszej wizycie u urologa rzuciłam brzydactwo:)Nie da się ukryć ,że mają ogromny wpływ na rozwój raka pęcherza :((((Czasami mi ich jeszcze brakuje ale daję radę.To ,że dziadek zmarł na raka pęcherza to raczej nie ma związku -nie ma dowodów na to ,że rak ten jest dziedziczny,farba?no nie! Ale diabelskie ziele natychmiast wyrzuć:))))Czarownica też:)))))))Pozdrawiam.
-
Atunad, tak jakos wyszło, że nawet sie nie starałam rzucic i jakoś nie myślę o tym. Jeśli chodzi o nowy pęcherz z jelita to i tak mozna to stwierdzic tylko po otwarciu jamy brzusznej. Nikt z góry nie powie, że da radę bo nie zależy to od lekarza tylko od Twojego jelita:). Jeśli chodzi o rodzine to też było kilka przypadków tej choroby, a mój wujek miał tez raka pęcherza. To tak co drugie pokolenie u mnie choruje i padło na mnie:), ale jest dobrze, jak to powiadam, jestem zdrowa:)))) i tak musi byc, czekam na wnuki , a jeszcze troche trzeba poczekac, mam leniwe dzieci:)
Hel troche daleko, ale kto wie,, może sie uda:)
Mieszkam w Warszawie, jeśli tu bedziesz miała operację to możemy spotkac się wcześniej:)
Pozdrawiam:)