Witajcie Kochani!
Czuję się znośnie,ból nogi już tak mocno nie doskwiera,mogę funkcjonować,dzisiejszą nockę przespałam w miarę dobrze,oby tak dalej.Jutro będę dzwonić na onkologię,mam nadzieję że już będą wyniki scyntygraficzne układu kostnego,od tego wyniku będzie zależało,czy będzie naświetlanie,to jak na dzień dzisiejszy jest wielką niewiadomą???
Jeśli będzie taka konieczność,to pan doktor powiedział,że to naświetlanie chce zrobić przed pójściem na odział,{20grudnia},a tam zastosują nową chemię.Do tej pory miałam dwa wlewy pt;GEMZAR, preparat Gemcitatinum I.V. wlew 1590,oraz leczenie wspomagające:Dexamethassone phosphate dawka 8,i Ondanstronum dawka 8.
Idę na oddział celem ustalenia nowej chemii.Pożyjemy,zobaczymy,co los mnie gotuję.Staram się walczyć,bo nie wolno mnie się poddawać,MUSZĘ!!!Zastanawiam się jak długo tak wytrzymam,ile mnie pozostało???Przyznam szczerze,są chwile zwątpienia,i to jest normalne.Dziękuję Panu Bogu za to,że mam tak wspaniałą rodzinę,która mnie wspiera,mam też Was Kochani,dziękuję Wam,za słowa otuchy.NIE!!!NIE MOGĘ JESZCZE ODEJŚĆ mam misję do spełnienia,MUSZĘ ŻYĆ!Może jakoś mnie się uda,może będzie jakiś cud,bo takie cuda się zdarzają.
Pozdrawiam,buziaczki:-}