Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    dona1955!
    Worki do nocnej zbiórki są też refundowane w 100%,jak i pas brzuszny. Pani przedstawiciel medyczny,miała być u mnie dopiero jutro,ale dotarła do mnie dzisiaj,bo jutro nie mogłaby przyjechać,bo ma wyjazd do Warszawy.Przywiozła mi zapas sprzętu na trzy miesiące,{Salts Healthcare},przywiozła już wspomniane dodatkowe worki,te najzwyklejsze URINE BAG CAPACITY 2000ML,okazało się,że nie 6szt.jak wcześniej pisałam,ale 12 szt.na jeden miesiąc,''kod tych worków 9246.02.
    Pas brzuszny,zamieniła mi ma majtki bokserki,tego pasa nie widziałam,dlatego nie mogę go opisać.Pytasz czy można go zamienić mnie zamieniła,nie wiem jak to będzie w sklepie medycznym,zapytać warto.Pozdrawiam,buziaczki:-}
  • 12 lat temu
    hanna dziękuję ci za odpowiedź, moja lekarka rodzinna jest na urlopie do końca września to jak pójdę do niej w październiku to powiem żeby mi wypisała,czemu mam za to płacić skoro mi się należy, w końcu przez 38 lat pracy płaciłam składki, życzę dobrej nocy i pozdrawiam
  • 12 lat temu
    Tata jest po operacji ma usunięty cały pęcherz i medycznie niby wszystko jest ok. Ale psychicznie jest dramat. Zamknął się w sobie, w ogóle nie chece z nikim rozmawiac ucieka wzrokiem.. Nie wiem co mam robić!!
  • 12 lat temu
    Witajcie Kochani!

    dona1955!
    Nie masz za co dziękować,skoro ja tak załatwiałam,to dlaczego nie miałabym Wam o tym napisać.
    Kochana nie czekaj aż wróci Twoja lekarka rodzinna,możesz iść do lekarza zastępującego{na pewno taki jest w przychodni},dlaczego ma Tobie przepaść miesiąc wrzesień,a lekarze nie robią łaski,to ich obowiązek wypisać zlecenie. "KOD WORKÓW 9246.02." na pas kodu nie znam,tego dowiesz się w sklepie medycznym,tam też powinni mieć formularz na to zlecenie,.
    Piwa nie pijam,tak naprawdę nie piję żadnego alkoholu,nie smakuje mi,spróbuję tej wody Jana,jeśli ma pomóc to
    dlaczego nie miałabym spróbować.Oj tam,oj tam,nie jestem taka dobra,też potrafię pokazać pazurki.
    Pozdrawiam,miłego dnia:-}
  • Witam dziewczyny
    Dziękuję za wsparcie i modlitwę.
    Jakoś wczoraj nie mogłam się zalogować.
    Mówię Wam, taka trauma jaką jest śpiączka to po prostu nie do pomyślenia. Mąż cały czas był pewnien, że ma raka płuc, jest cały pocięty na klatce piersiowej (musiałam mu pokazać, że ma tylko cięcie na brzuchu) ,że stało mu się to na wczasach, że jest w szpitalu w Rzymie, że jego siostra nie żyje, a córeczka ma już ponad 4 latka. Wczoraj całą godzinę musiałam powoli tłumaczyć mu wszystko i wspominaliśmy dni przed operacją aż w koncu zaskoczył. Matko, nawet sobie nie wyobrażałam, że tak może być.
    Wczoraj już siedział na fotelu, sam podnosi się na łóżku, a nawet postawili go na nogi, tyle, że będzie przychodził terapeuta, bo za długo leżał. Prawie miesiąc z życiorysu. Na szczęscie nie ma żadnych odleżyn, ani nawet otarć. Robi wszystko, żeby wyjść z izolatki i móc sam się zająć sobą (bardzo krępuje go, że myją go kobiety , zwłaszcza młode)
    Na razie mówi, że nic nie pamięta z tego okresu, poza jakimiś zwierzatkami, które go odwiedzały w gorączce. Myślę, że ponieważ miał prawie 2 tyg. ok. 40 stopni to na pewno nie pamięta nic.. Dzisiaj mam spotkanie z lekarzami na temat dalszego leczenia. Jeśli okaże sie, że to rak to nie będziemy na razie nic mówić.
    Poszłam za waszą radą i poinformowałam formalnie rodzinę, że został wybudzony, jakoś nie wzbudziło to większych emocji.Dzisiaj zawoże mu telefon i laptopa więc będę w bezpośrednim kontakcie no i jego przyjaciel w końcu może go odwiedzić-wspólnie tutaj startowali od zera :)

    Hanna-nam też mówili o tym pasie, ale jakoś mąż nie widział potrzeby. A te majtki to w czym pomagają? Sorki za głupie pytania, ale ja jakoś nie mam ochoty próbować jego sprzętu na sobie -chociaż on przed operacją dostał cały zestaw do testowania w domu i kazali mu chodzić z workiem z wodą i uczyli go przyklejać worki jeszcze przed operacją (miał narysowaną kropkę).Szkoda, że nie wiem o co z tym pasem chodzi.

    tata- wspólczuję i ściskam mocno!!!

    Gloria-myślę, że może potrzeba czasu i powrót do domku, do najbliższych poprawi nastawienie. A w szpitalu nie ma psychologa, który przyszedłby pogadać z tatą?

    Mam nadzieję, że będę w stanie wieczorem się odezwać. pozdrawiam Was gorąco!
  • 12 lat temu
    gloria!
    Kochana,to dobrze Twój tato już po operacji,jak piszesz z medycznego punktu wszystko OK.On musi teraz walczyć z psychiką,oj będzie ciężko,podnieść go na nogi psychicznie,ale wierzę w Ciebie podołasz temu ciężkiemu zadaniu.
    Czas goi rany,tak mawiają i z tym się zgadzam,Twój tato z czasem zaakceptuje ten stan,pogodzi się z nową sytuacją.
    Bez psychologa będzie ciężko,zatem sprowadź go czym prędzej.Mężczyźni ogólnie źle znoszą choroby,a taka operacja to prawdziwy dramat, trafia w męskie ego,dlatego tak się zachowuje.Nie,nie ma innego wyjścia,konieczny psycholog,sama nie dasz rady.Trzymaj się Kochana,trzymam bardzo mocno kciuki,Pozdrawiam,buziaczki:-}

    Drodka!
    Słoneczko,na takie wieści czekaliśmy wszyscy,ta wiadomość uradowała mnie ogromnie,wiem że jeszcze wiele przed Wami,DACIE RADĘ.
    Majtki,pomagają stabilnie utrzymać worek,mnie się przydały,naprawdę są rewelacyjne.Podaję nazwę tych majtek
    "SIMPLICITY-stoma-support-wear-dispositif-de-soutien-de-stomie" ,firmy ,{Salts Healthcare},nie znam angielskiego
    przepisałam z opakowania,{na polski to znaczy,bielizna dla osób ze stomią}
    Pozdrawiam,buziaczki:-}
    Ps.Jutro idziemy na wesele,napiszę w poniedziałek,trzymajcie się Kochani,pozdrawiam,buziaczki:-}
  • Witaj Drodka:) psycholog jak najbardziej dla taty ,natomiast nikt nie zastapi choremu najblizszych tj rodziny ,przyjaciół .Tylko obecnośc tych osób ich wsparcie zdziała dużo.warto pamietać ,że jesli nawet jest to dla wszystkich dramat i dla osoby chorej ,tym bardziej nie wolno tego po sobie pokazać.Trzeba sie usmiechać ,nie pocieszać tez za mocno ,ale tak normalnie mowić o domu o sprawach do załatwienia jak już tata wróci do domu..Niezbednym jest też jak juz bedzie w domu w stosownym czasie zapraszac przyjaciół na kolacje na obiad w niedzielę ,wychodzic razem na spacery ,do sklepu itd .takie osoby musza mieć ciagle zajecie by nie rozmyslały ,by nie patrzyły w sufit,do tego nie wolno dopuscić.A potem jak najwiecej bywać wśród ludzi ,by osoba majaca woreczek ,np nie czuła sie gorsza ,by nie myślała ,że wszyscy wiedzą i patrzą.A wiedziec nie powinny! O męża stomii wiemy tylko my ,córka i syn z synową ,nie wie najbliższa rodzina.Hm tez to zalecił nam chirurg ,który miał ojca stomika 15 lat.To sie swietnie sprawdziło ,przyjaciele ,szef męża nikt nie wie i wszyscy traktuja męża super ,nikt nie izoluje się .Ponieważ ten problem ,jest mało nagłasniany ,mało sie o nim mówi,mało sie pisze ,że sprzęt taki jak woreczki jest najnowszej generacji ,że żadne nieprzyjemne sytuacje osobom obok nie ""grożą""Ze facet ten w białej koszulce pachnacy dobrymi kosmetykami i w krawacie to stomik .A higiena w przypadku takich osób musi być 100% .Te wszystkie czynniki wpływaja na samopoczucie osoby chorej ,o to w pierwszym okresie musi zadbać rodzina ,wiem to z doswiadczenia.Np pokój meża zamykamy na klucz jak jest wiecej osób ,by nikt przez przypadek nie natknął sie na sprzęt stomika ,bo i po co? te metody u nas swietnie sie sprawdziły chodzimy w gosci ,zapraszamy dzieci na obiady na weekendy jest dobrze.
    Pozdrowienia dla taty niech się gość MOCNO TRZYMA BEDZIE DOBRZE
    sierotka
  • Jest takie forum dla stomików ,warto tez tam zaglądać ponieważ to kopalnia wiedzy o sprzecie dla różnych grup pacjentów.
  • 12 lat temu
    Podobno była Pani psycholog to wiem od pielegniarek ale to młodziutka osoba bez specjalnego doswiadczenia i stąd chyba brak efektu. Czy mogę z nią porozmawiac albo ściągnąć innego psychologa? Już sama nie wiem..
  • Witaj Gloria pomylilam osoby rady były do Ciebie w zwiazku z tata Twojego chorobą ups ale to nie wazne .zapytaj jak te sprawe psychologa załatwić ,najlepiej pielęgniarki .Hm staraj sie spokojnie powiedziec tacie ,że Wam Tobie jest tez bardzo ciężko ,że powinien tez uwzglednic wasze uczucia,że nie jest jedyny na swiecie z takim problemem .Ze Wy rozumiecie Jego sytuacje ,ale On musi zrozumieć Was .Zaproponuj powolutku by zaczął cos mówić ,pójdz do lekarza ktory Go operował porozmawiaj z nim o stanie psychiki taty i poproś o doswiadczoną osobę ,to niekoniecznie musi byc psycholog ,to może byc "wiekowa' pielegniarka stomijna lub inna .lekarz bedzie wiedział jak pokierować sprawą.A ile lat ma tata?


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat