Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Drodka!
Bardzo się cieszę i ja że Twój mąż się wybudził i ma się coraz lepiej!tylko patrzeć jak będzie coraz mocniejszy! Sama wiem jak bardzo takie małe szczegóły jak rysunki małej poprawiają samopoczucie i dają chęć do życia - tak więc niech stale je widzi.Jeśli chodzi o rodzinę jego to pokaż że jesteś od nich o niebo lepsza i powiadom ich że jest wybudzony. O raku jak dla mnie nie wspominaj ani mężowi ani jego rodzinie. Jak poczujesz że czas to powiesz sama - a może coś się jednak zmieni?Nigdy nie wiadomo... Trzymaj się i pozdrów męża - w końcu ma dla kogo żyć - Twoje wpisy są na to dowodem!
-
dorotakoz5!
Witaj Kochana,jak się miewa teściowa?Czy udało się Tobie nakłonić Ją na wizytę u psychologa?
Mam wrażenie,że po moim wpisie czujesz do mnie urazę,czy tak jest?Nie chciałam nikogo urazić swoimi słowami,daleka jestem od tego.Nie chcę się tłumaczyć,ja Twój wpis odebrałam,że unikacie teściowej,nie pomyślałam,że unikacie a raczej schodzicie jej z drogi,bo ona jest wojowniczo nastawiana do Was.Jeśli Cię uraziłam to proszę wybacz mi.Pozdrawiam,miłego słonecznego,uśmiechniętego dnia życzę:-}
-
bogda!
Co u Ciebie,dawno tu nie gościłaś,jak się czujesz?
Basia48!
Mam nadzieję,że wkrótce nas odwiedzisz na forum,nabieraj sił,zdrowiej, czekamy na Ciebie,buziaczki:-}
-
Czytając wasze wpisy lżej mi na sercu cieszę sie że sie nie poddajecie i wzajemnie się wspieracie Ja niestety już zakończyłam walkę z tym przeciwnikiem Mój tato odszedł wczoraj rano.
Proszę was o jedno nigdy sie nie poddawajcie Kocham was i życzę zdrowia
-
tata9508!
Tak mi przykro,przyjmij proszę wyrazy współczucia.
My Cię też kochamy,trzymaj się.
-
tata9508 jest mi bardzo przykro z powodu śmierci Twojego taty ;(
Dziewczyny ja sama nie wiem co nas jeszcze czeka bo jak juz pisalam w Tk wyszlo że mama ma dwa malutkie guzki na plucach, ja codziennie się modle i proszę Boga żeby nam nie zabrał mamy , ja poprostu nie dopuszczam takiej myśli do siebie. Wspominałam wam o soku NONI szukałam, szukalam aż w końcu znalazłam go jechałam bardzo daleko po niego ale dla mamy pojechalala bym na koniec świata po niego nawet. Mama pije go już od prawie tygodnia dwa razy dnia po dwie łyżki w smaku jest ochydny smakuje jak zgnite owoce. Do onkologa mamy na 14 wrzesnia dopiero i pewnie pani doktor zleci jakies badania jeszcze. pozdrawiam serdecznie
-
tata9508 bardzo ci współczuję, trzymaj się kochana
drodka super że twój mąż czuje się coraz lepiej, wszyscy trzymamy za was kciuki, będzie dobrze, jeśli chodzi o rodzinę to jest to męża rodzina więc niech on zdecyduje czy ich zawiadomić, a jeśli chodzi o raka to nic bym mu nie mówiła bo się może załamać, a może to niegroźny guz który da się jakoś wyleczyć, trzeba mieć nadzieję że i z tego mąż wyjdzie, już tyle przetrzymał to i to mu się uda, pozdrawiam i nie poddawajcie się w walce ani na sekundę
goska8318 nic nie piszesz co z mamą, jak te wężyki się sprawują, ja jadę 17.09.2012 na onkologię aby zmienić wężyk i bardzo się boję bo jak źle zrobią,ale trudno muszę jechać, antybiotyk jem już drugie opakowanie i myślę że bakteri się pozbędę,pozdrawiam cię i mamę
hanna wyobraź sobie że dzisiaj spróbowałam i mogę już prowadzić samochód, dotychczas woziła mnie córka ale dziś nie wytrzymałam i sama siadłam za kierownicę i jest ok, cieszę się z tego bo lubię jeździći lubię być samodzielna
pozdrawiam cię serdecznie i trzymaj się
-
tata9580!moje wyrazy wspołczucia!
Daleko bardzo daleko...
W zamku Twoich marzeń zamknięty...w świecie obłoków z niebiańskich ścian!
Mieszkasz Ty tato!
Ktoś zbudował Ci schody do nieba...schody na górę szczęścia skąd spoglądasz w dół!!!!
Za którą jesteśmy my Tato.....Daleko Tatusiu Kochany Daleko!!!!
-
tata9508 przykra wiadomośc, ale widocznie tak chciał Bóg, moje kondolencje.
hanna.57 kiedys cyganka mi powiedziała, ze będe żyła 94 lata, mówiła tez inne rzeczy , które sie spełniły. Może się pomyliła i bede żyła 120 lat:)). Oczywiście, ze wole komedie:)), z natury jest raczej wesoła osobą i bardzo lubie sie śmiac:)). Duszki nie lataja na miotłach, ale czarownice tak:)). Szkoda tylko, ze jako czarownica nie umiem czarowac, wszystkich bym uzdrowiła.
-
tata9508 tak bardzo mi przykro. My też Ciebie kochamy i trzymaj się dzielnie.
joanna198830 super, że tak piszesz, moja mamcia też jest dla mnie najważniejsza i zrobiłabym dla niej wszystko. Całuski