Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • Witaj Heńku, widzę że tylko Ty i czasem ja i Mam nadzieję tu zaglądamy,szkoda bo jest nas więcej którym się udało wygrać z gadem i każdy powinien w jakimś stopniu pomóc tym którzy teraz zmagają się z tą straszną chorobą i oddać to co otrzymali na tym forum następnym potrzebującym,to prawda że jak człowiek czuje się już dobrze i jest znów zdrowy to ciężko jest wracać do tamtych strasznych chwil ale trzeba pomóc innym by jakoś przeszli przez czas leczenia,operacji aż do  wyzdrowienia. U mnie wszystko w porządku,mam termin TK na 14.08 boję się jak każdy z nas ale mam nadzieję że będzie dobrze, od 18 do 31.08 będę na turnusie rehabilitacyjnym w Bukowinie Tatrzańskiej więc wynik z tk będę wiedzieć dopiero po powrocie ,co tam u Ciebie, jak zdrówko,czy dostałeś dopłatę do turnusu i jedziesz gdzieś,czy czytałeś co nasz " kochany" rząd szykuje dla ludzi niepełnosprawnych, jakie będzie orzecznictwo , szkoda mówić, ludzie starsi i niepełnosprawni najlepiej było by by nie istnieli,nie mieli by problemu.pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka.

    Wpis edytowany dnia 26-06-2018 11:16 przez dona1955
  • 6 lat temu

    Dona zaglądam tu codziennie😊 mimo że mojej mamie się nie udało ja nadal tu wchodzę a za miesiąc będzie już rok jak odeszła moja mamunia... 

  • 6 lat temu

    Witajcie, dopiero wróciłam do domu. Wczoraj pod wieczór przyszedł lekarz i powiedział, żeby tata jadł, bo operacje wszystkie odwołane. dzisiaj rano tata zjadł bułkę - przychodzi lekarz i mówi, zeby sie szykował bo "idzie" - jak się dowiedział, że tata po śniadaniu - znów odwołał....... jakaś jedna wielka porażka. Operacja na jutro..... ja mam jeden wielki supełek w żołądku i w gardle....a tata to już odlot totalny - człowiek, który nigdy nawet zęba nie wyrywał na znieczulenie..... i dzisiaj znów środki na przeczyszczenie..... 

    Trzymajcie prosze was kciuki jutro...... :) 

    Pozdrawiam Hekla

  • witam wszystkich bardzo serdecznie ja tez jestem tutaj codziennie ( nie pisze czesto bo mam sztywne palce prawej dloni)  Co do malych szpitali powiatowych to nie do konca sie ztym zgadzam,  ja bylem operowany w szpitalu powiatowym i polecil bym go kazdemu. Tez mialem przelozony termin o dwa tygodnie z powdu infekcji specjalisty od rekonstrukcji drog moczowych pozatym bylo wszystko ok oby tak dalej w pazdierniku bedzie dwa lata. Hekla sciskam kciuki za was ja mialem tego samego gada co tata oby bylo jak najlepij.   Pozdrawiam

  • witam wszystkich bardzo serdecznie ja tez jestem tutaj codziennie ( nie pisze czesto bo mam sztywne palce prawej dloni)  Co do malych szpitali powiatowych to nie do konca sie ztym zgadzam,  ja bylem operowany w szpitalu powiatowym i polecil bym go kazdemu. Tez mialem przelozony termin o dwa tygodnie z powdu infekcji specjalisty od rekonstrukcji drog moczowych pozatym bylo wszystko ok oby tak dalej w pazdierniku bedzie dwa lata. Hekla sciskam kciuki za was ja mialem tego samego gada co tata oby bylo jak najlepij.   Pozdrawiam

    Wpis edytowany dnia 27-06-2018 01:40 przez Wojtek 96
  • 6 lat temu

    Witajcie, Tata jest właśnie operowany. Mam dzisiaj nie przyjeżdżać, ale lekarz do mnie zadzwoni i przekaże wszelkie info na temat przebiegu operacji oraz stanu taty. Dzięuję za słowa wsparcia. dzisiaj już nie zagladam na forum, bo nie chce się dodatkowo nakrecać....... muszę znaleźć sobie 100 dodatkowych zajęć :) pozdrawiam Was .

  • Enni , Anna bardzo miło że zaglądacie tu jeszcze choć to u Was na pewno budzi to przykre wspomnienia, napiszcie parę słów co u Was, jak dajecie sobie radę, czas szybko leci,życie toczy się dalej ale wspomnienia w sercu zostają na zawsze a najlepszą pociechą dla nas są nasze dzieci, pozdrawiam Was serdecznie i życzę zdrówka 

  • Wojtek fajnie że u Ciebie wszystko dobrze,odzywaj się czasem i dziel się z nami swoimi spostrzeżeniami i dobrymi wieściami, życzę Ci aby takich rocznic po operacji było dużo, dużo i zdróweczka, pozdrawiam

  • Hekla wszystko będzie dobrze, trzeba być dobrej myśli, tata jest silny i da radę ,każdy dzień po operacji będzie lepszy, przetrzymacie to wspólnie, pozdrawiam i daj znać co u taty

  • Witaj Heńku nie napisałeś czy Ty się wybierasz gdzieś na wakacje, urlop tez się należy od domu i spraw codziennych,czy nie składałeś o sanatorium do mopsu lub nfz-u, ja z nfz-u czekam ponad rok a podobno czeka się teraz ok 2,5 roku więc jeśli masz zamiar to składaj bo trzeba czekać , jadę teraz w góry bo morze mi nie służy,pamiętasz jak pisałam o Międzywodziu że dwa razy woziło mnie pogotowie do Szczecina bo wężyk się zatkał,teraz już sama umie sobie dać radę więc mam nadzieję że będzie dobrze, gratuluję pucharów i życzę zdrówka.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat