witam
Piszecie że w bydgoszczy są krótkie terminy.Moja mama za operacją usunięcia pęcherza czekała aż 3 miesiące.Była prywatnie u dr Siekiery.Mam troche żal że tak dlugo czekaliśmy,a rak postępował dalej.Może trzeba było dac w "łapę" sumienie będzie przesladowac mnie do końca życia.
Witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam, u mnie wszystko po staremu, jeśli chodzi o zdrowie to jest ok, odstawiłam całkiem cukier i piję dużo wody i zrzuciłam parę kg do wagi jaką chciałam mieć, chciałam was przestrzec aby badanie na posiew moczu nie robić zawsze w tym samym laboratorium bo oni chyba sugerują się poprzednimi wynikami i ciągle wychodzą te same bakterie, ja robiłam zawsze w dwóch laboratoriach i w każdym z nich wychodzą inne bakterie i ciągle te same w każdym chociaż robiłam je w ciągu jednego miesiąca i nie brałam wtedy antybiotyku czyli powinny być takie same lub bakterie winny być wymieszane a wyszły w każdym te same co zawsze, teraz zrobiłam podstęp i oddałam mocz na inną osobę, zobaczymy jaki będzie wynik,mój lekarz powiedział mi że jak się nic nie dzieje to nie brać antybiotyków mimo że wychodzą bakterie w posiewie i chyba on wiedział jak wyglądają te wyniki, sprawdzajcie w innych laboratoriach bo szkoda niszczyć swój organizm ciągłymi antybiotykami . Jak pisze Heniek ja też uważam by uciekać ze szpitali powiatowych bo oni nie mają takich możliwości jak onkologie a na onkologii są onkolodzy ze specjalnością urologiczną i chirurgiczną i mają też dużą praktykę w leczeniu raka, a co do dania w "łapę" to wydaje mi się że w obecnych czasach bez tego się nie da.
Pozdrawiam i życzę zdrówka
Maba przyjmij wyrazy współczucia po stracie męża, nie tak miało być ale los nie od nas zależy ,musimy pogodzić się z tym i żyć dalej dla naszych najbliższych którzy są z nami i dla siebie samego bo życie jest piękne mimo wszystko i jest ono tylko jedno,czas leczy rany ale bardzo powoli, w marcu będzie dwa lata po śmierci mego męża, choć nie był w porządku wobec mnie to jest pustka w domu, mam córkę i to jest moja pociecha i moja radość życia.Pozdrawiam cię serdecznie.
Heniek jestem, jestem, zaglądam często a mało piszę bo i czasu mało no i u mnie wszystko po staremu,żyję dniem dzisiejszym i tak to leci i oby tak dalej. Widzę że rozjeździłeś się po świecie ,no i dobrze, też bym tak chciała ale mam tylko jedną córkę i to blisko a wnuków brak więc nie mam kogo odwiedzać,troszkę ci zazdroszczę, baw się dobrze z wnukami i wróć na wiosnę jak już będzie słoneczko, ciepełko i motorki będą cię wołać z garażu. Pozdrawiam serdecznie.
A mój tatko jest wyjątkiem od reguły :
Po pierwsze miał operacje w szpitalu powiatowym gdzie jest świetny urolog, teraz zmienił szpital na oddział kliniczny urologii onkologicznej w lepszym szpitalu, ale faktem jest ze tak ciężka operacje miał tam w powiatowym i nie czekał długo zaledwie kilka dni
Po drugie nikomu nie daliśmy w łapę , próbowałam dać urologów ale wyrzucił mnie za drzwi i dobrze bo nadal opiekuje się tata najlepiej jak potrafi. Dlatego trzeba szukam tam gdzie jest dobry lekarz sprawdzony.
Zocha nie pomogę bo mój tato nie ma pęcherza z jelita, lekarz stwierdził, ze w jego przypadku dałoby więcej szkody jak pożytku.
Zosiu nie wiem czy wiesz ale dopiero podczas zabiegu podejmują decyzję czy moczowody wyprowadzić na zewnątrz czy robić rekonstrukcje pęcherza z jelita . Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji pacjenta.Wsxystko to anatomia decyduje.
Zocha, jest dokładnie tak, jak pisze Janek19646. Mojemu mężowi wykonano rekonstrukcję pęcherza z jelita w ECZ w Otwocku, ale do momentu operacji nie wiedzieliśmy, czy to będzie możliwe. Mnęły już 3 lata i 6 miesiecy, jest dobrze. Polecam ten szpital i zespół profesora Borówki.
Chcę też powiedzieć, że podobnie jak Mam Nadzieję, nikomu nie dawaliśmy " w łapę". Zarówno w szpitalu pierwszego kontaktu, jakim był Olsztyn jak i w Otwocku spotkaliśmy się z profesjonalizmem lekarzy, widocznie takie nasze szczęście.
W Otwocku od momentu wizyty konsultacyjnej do chwili operacji upłynęły 3 miesiące tylko przez fakt, że mąż przjmował chemię przedoperacyjną.