Wojtek 96,
bardzo Ci dziękuję za podpowiedź w sprawie worków. Ja do tej pory stosowałam firmowe, ale są drogie i trzeba do nich sporo dopłacać, spróbuję poszukać na refundację tych o których pisałeś.
Pinokio,
ponawiam prośbę o namiary do apteki, w której zamawiasz worki. Jeżeli nie chcesz podać na forum, to napisz priva.
Witajcie dzwonił lekarz taty urolog i mówił , ze dobrze wczoraj zrobiłam z wyjazdem do szpitala. Tata narazie Ok, ale aż się boje chwalić.
Bratka, Aneta trzymam kciuki za wyniki!
Mam nadzieję za Was też mocno trzymam kciuki i ciągle myśle jak Twój tata...przez te nasze wspólne początki chyba.
Mój tata jutro kończy radioterapie - trochę to trwało - bo w szpitalu był od 23 listopada - nasiedzial się bidulek. Ale teraz szczęśliwy, że wraca do domu.
Na szczęście przez cały okres naświetlan nie miał żadnych ubocznych skutków ;)
Ciekawa jestem jak teraz będzie wyglądało leczenie - kiedy kontrolna TK...?
Pozdrawiam wszystkich w nowym roku-niech nam się szczęści!!!
Bratka będzie dobrze! Nie ma innej opcji. My mamy tk 16 a wizytę 25. I tez chwila prawdy! Ale na spokojnie. Nie nakręcam się, bo już i tak świruje: we wszystkich doszukuje się raka i kazda dolegliwość sprowadzam do jednego. Wiec dość ! Będzie co ma być nie zmienię tego swoimi myślami, dlatego cieszę się każdym dniem. Pozdrawiam was ciepło. Ciekawe co u Maby - milczy biedna.
Witajcie kochani! Chciałam się z Wami podzielić moimi smutkami :( Mój tatuś ma raka pęcherza moczowego (stadium Ta, wysokozróżnicowany, rozległy guz brodawczakowaty o średnicy 6 cm). Najpierw był leczony w szpitalu w Grudziądzu - 2 razy TURBT, tomografia itd.. Zaproponowali tacie cystektomię radykalną, ale odmówił. Chcieliśmy się skonsultować z innymi lekarzami przed podjęciem tak trudnej decyzji. W Grudziądzu zakończyli leczenie, ponieważ nie mieli dla nas żadnej innej metody leczenia tylko cystektomia. Dali na skierowanie do Bydgoszczy do Centrum Onkologii. W Bydgoszczy usłyszeliśmy to samo - najlepszą metodą leczenia w tym przypadku jest cystektomia radykalna. Usłyszeliśmy od lekarza, że na podstawie dotychczasowych badań rak "prawdopodobnie" jest powierzchowny, ale nie dają nam 100% gwarancji, że tak właśnie jest. Dopiero po operacji będzie wiadomo jak jest naprawdę, czy rak nie nacieka na pęcherz, czy węzły chłonne są czyste. Słyszałam, że szpital onkologiczny w Bydgoszczy to b. dobry szpital i ma świetnych specjalistów. W Grudziądzu też bardzo dbali o tatę, ale nie słyszałam, żeby ktoś miał tam tak rozległą operację, ale może się mylę. Dlatego też nie chcieliśmy tak od razu się godzić na operację w Grudziądzu - z całym szacunkiem dla tamtejszych lekarzy. To bardzo trudna decyzja, która zaważy na naszym dalszym życiu, ale chyba nie mamy innego wyjścia... Najważniejsze, żeby tatuś żył jak najdłużej i był zdrowy. Pozdrawiam wszystkich na forum i życzę dużo zdrowia!
Kochani!
Mam pytanie odnosnie szczepionek BCG, Tata niebawem będzie miał je podawane, lekarz prowadzący powiedział, że koszt jednej będzie w granicach 200-300zł natomiast wczoraj pielęgniarka poinformowała, że koszt jednej to coś ok. 500 zł... jak to w końcu jest??? Na necie widzialam ceny w granicy 200-250zł na 100%, więc juz czuje się skołowana... mamy odebrać receptę i niby jechać do konkretnej apteki w szpitalu onkologicznym, który wskazała pielęgniarka... na necie koszt 225 zł a w tym szpitalu ok 500 zł.
Ktoś może mi wyjaśnić tą kwestię?
Anetaa ja brałam szczepionkę bcg za darmo na onkologi , było to 6 lat temu więc nie wiem jak jest teraz ale nikt tu nie pisał że cokolwiek za nią płacił,nie dostawałam żadnej recepty tylko zgłaszałam się na wlewki najpierw co tydzień później raz w miesiącu ale one mi nie pomogły, przed podaniem pierwszej wlewki wysłali mnie do zbadania w szpitalu chorób płucnych przeciwciała czy mogę dostać tą szczepionkę, dowiedz się dokładnie bo wiem że to szpital załatwia szczepionkę i podaje ją za darmo, tych szczepionek jest cała seria to by was bardzo dużo kosztowało,może trzeba zmienić lekarza lub szpital, pozdrawiam