Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    Witam Was bardzo serdecznie!!!
    Dobre Kobiety, wcześniej o tym nie pisałam, jakoś tak nie zwróciłam na to uwagi. Teraz jak przeczytalam właściwie wszystkie Wasze wypowiedzi od początku to jedna rzecz nie daje mi spokoju. Mama od początku choroby leczy się u normalnego że tak to określę urologa, a z tego co tutaj piszecie powinna jednak być pod opieką urologa onkologa???
  • 12 lat temu
    witam wszystkich i pozdrawiam

    goska jeśli chodzi o ubezpieczenie w PZU to zależy na co się płaci składkę, ja też płacę składkę i za każdy pobyt w szpitalu powyżej 3 dni zgłaszam wypis i dostaję pieniążki, dostałam też za ciężką chorobę ( rak do tego zaliczają), jest też od operacji ale ja się od tego nie ubezpieczyłam i nie dostałam,chciałam podnieś składkę by to objęło ale trzeba pół roku karencji więc i tak bym nie zdążyła,przeczytaj polisę lub idź do pzu i pogadaj z babką, na pewno ci wytłumaczy o co możecie się starać, ostatnio w banku gdzie mam konto i kartę powiedzieli mi ,że jestem ubezpieczona i złożyłam co kazali i dostałam tysiąc zł., tak że warto trochę popytać i otrzymać to co nam się należy
  • 12 lat temu
    misia nie wiem który lekarz lepszy ale ja 3 lata trzymałam się urologa i żałuję bo może gdybym trafiła od razu do onkologa to inaczej by mnie leczono i może pęcherz bym uratowała, a tak to przez te lata była tylko obserwacja bez żadnych zabiegów, ani chemii ani naświetlań i czekanie aż urośnie a jak urósł to trzeba było wyciąć, nie wiem jak by było gdyby ale jak bym mogła cofnąć czas to poszłabym od razu do urologa onkologa ,to jest tylko wasza decyzja ,może ten urolog jest dobry i pomoże, musicie sami ocenić i zdecydować i popytać
  • 12 lat temu
    Witajcie Kochani!
    Cóż to za cisza, nastała na forum.Gdzie jesteście,poszliście do szkoły?Pozdrawiam ,miłego słonecznego dzionka życzę:-}
  • 12 lat temu
    Witaj hanna.57........i zaczeło się...szkoła.Ja mam już dorosłe dzieci ale jedną maturzystkę.Zdolna dziewczyna tylko trochę zapracowana i strasznie roztrzepana.Harcerka!!!!i obawiam się jak to będzie bo te wszyskie rajdy i biwaki po lasach zajmują jej dużo czasu.
  • 12 lat temu
    to ja moze zaczne od dobrych wiesci. moj tata po pierwszej wizycie kontrolnej po opercaji (2miesiace) i wszystkie wszysciutkie wyniki bardzo dobre :):):)wyglada bardzo dobrze i czuje sie bardzo dobrze,zeby nie napisac nawet celujaco. cieszymy sie wiec niezmiernie!!!pozdrawiam
  • witam:)
    I tak powinien się zaczynac każdy poniedziałek:).
    nixe20 bardzo dobre wieści:) i tak ma byc dalej:)
    Pozdrawiam wszystkich:)
  • 12 lat temu
    nixe20!
    Super wiadomość,oby takie tylko napływały,cieszymy się razem z Wami:-}

    czarownica44!
    Masz świętą rację,dodałabym jeszcze,aby od poniedziałku aż do niedzieli napływały tylko takie wieści:-}

    ba67!
    Córka będzie miała co w przyszłości wspominać,a że troszkę roztrzepana to nic.Ja nie mam już dzieci w szkolnym wieku,też są troszkę roztrzepani,i tak je bardzo,bardzo,bardzo mocno kocham:-}

  • Hej
    Hanna 57 - no trafiłaś w 10-tkę, tak poszłam do szkoły, a młoda do Przedszkola. Ona bardzo stęskniona, ja przerażona, hehe. Ona zaczyna trzeci rok , a ja startuję w szkole. Córeczka bardzo lubi swoje panie, wręcz je uwielbia- i tak powinno być, mimo, że nie ma jeszcze 3 lat to pędzi tam chętnie. A ja cóż - poszłam do normalnej szkoły i zaczęłam Administrację, w PL nie miałam nic wspólnego z taką pracą, a teraz na dodatek wykładowy to angielski. Dopiero 5 lat temu zaczęłam swoją przygodę z angielskim , raczej zmuszona sytuacją, ale i bardzo chciałam.

    Nixe20-też się bardzo cieszę!!!

    Ba-67 - poradzi sobie, spokojnie, na pewno będziemy tutaj trzymać kciuki !!!

    JA postaram się dołączyć po wieczornej wizycie również z dobrymi wiadomosciami!!!, ale najpierw muszę je usłyszeć osobiście,. bo wiem tylko trochę od pielęgniarki przez telefon, chociaż nie powinna mi powiedzieć, ale tylko dlatego , ze my się już znamy, hehe, to przemycają mi wieści, tak po cichu ;)
    Wybudzają go, odłaczają leki nasenne, spróbują odłączyć respirator z tracheostomii a przejść na maskę , taką zakładaną na szyję, żeby mogł się trochę zrelaksować. Bardzo trudno będzie go obudzić, bo parametry skaczą, ale powoli, powoli..., No i w koncu zaczął oddychać, jak mu zrobili tę tracheotomię. Przez chwilę pozwolili nawet na to, żeby sam oddychał w 80%. Wiadomo, ze potem wracają do leków , bo musi odpoczywać, ale muszą próbować.

    Miłego popołudnia
  • Drodka to bardzo dobra wiadomość jak mąż już zaczął oddychać :) teraz juz napewno lada dzień i go wybudzą :)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat