Katarzyno, z menopauzą da się żyć, z rakiem nie bardzo. Te objawy nie trwają non stop. Jeśli o mnie chodzi to mam nawet jeden pozytyw: mój cykl dawał mi zawsze w kość pod względem emicjonalnym. Kilka dni energi, wręcz euforii, kilka dni apatii i totalnej niemocy i kilka dni normalnego życia. I tak co miesiąc. Dużo czasu zajęło mi uświadomienie sobie, i zaakceptowanie, że to hormony. Teraz nie mam z tym problemu i jest mi z tym naprawdę dobrze. Oczywiste, że wolałabym być zdrowa, ale trzeba szukać pozytywów w tym co mamy.
z menopauza jakoś da się żyć :) a co do operacji skoro to nieuniknione to moim zdaniem nie ma co czekać. Mój lekarz mówi że w tej chorobie długość życia zależy od ilości wyciętej tkanki. U mnie była wznowa przy granicznym i masakra była wodobrzusze, bóle kręgosłupa, jelit. A guz urósł 12 cm w 2 miesiące no i wtedy konieczna chemioterapia więc też miesiące w złym samopoczuciu.
Dziękuje za odpowiedzi odnośnie menopauzy 🙂 mam nadzieję, że jakoś to zniosę 🙂 aczkolwiek zmartwiłyście mnie tym, że te objawy tak długo się utrzymują. Anka1234 faktycznie dosyć podobne sytuacje u nas 🙂 ja myślę, że sama podejmiesz najlepszą dla siebie decyzję odnośnie tego co powinnaś zrobić. Ja podjęłam taką, że postaram się o drugie dziecko i nie żałuję tego, aczkolwiek kosztuje mnie to dużo stresu za każdym razem jak mam zrobić badanie markera, czy iść na usg ginekologiczne lub usg jamy brzusznej. Stresujące jest dla mnie też to, że kolejny raz muszę iść na operację 😕 bo po pierwszej długo do siebie dochodziłam 😕 , ale w moim przypadku ułożyło się to wszystko po mojej myśli więc jestem zadowolona z takiej decyzji 🙂
Chyba z tą decyzją siadłabym z mężem przy stole i wzięła wszystkie za i przeciw. Ja z moim doświadczeniem wiem co bym zrobiła ale to jest naprawdę sprawa indywidualna i nikt nie wie jak mogą potoczyć się sprawy :)
Z tymi granicznymi to naprawdę trudno doradzać. U mnie z granicznego zrobił się złośliwy więc ja jestem raczej zwolenniczką wywalenia wszystkiego dopóki człowiek zdrowy i ma dla kogo żyć. Z tego co pamiętam ŚP Magg też miała graniczny, kazali jej zapomnieć o sprawie, niestety rak nie zapomniał więc warto się zastanowić. Co do menopauzy to u mnie zaraz po operacji zaczęła się kaskada skutków. Koszulę można było wykręcać, i tak sporo lat. Z hormonami trzeba uważać nam nie wolno brać więc niestety trzeba być twardą i przetrwać. Oczywiście skoki nastrojów, brak snu,uderzenia gorąca... teraz po latach jest już lepiej :)