Katarzyna, pierwsze "uderzenie" było w trzeciej dobie po operacji. Myślałam, że moje ciało spłonie a ja stracę przytomność. Takie napady trwają krótko, ale początkowo dość częstko - kilka/kilkanaście razy na dobę. Teraz takie ataki mam sporadycznie, ale za to są dość silne. Później przez kilka tygodni było mi przeokrutnie zimno, ale i to urogulowało się po jakimś czasie. Ja bardzo cierpiałam na ból miednicy, kolan i kręgosłupa. Myślałam, że to skutek chemii, ale mojej koleżanki tata przechodził w tym samym czasie męską operację radykalną i miał takie same problemy. Jeśli chodzi o starzenie, to nie odczułam tego, że tak powiem, na twarzy, ale bardziej w całym ciele - jestem jakby sztywniejsza😁 Teraz niestety borykam się z zaburzeniami snu. Poza tym nie jest nie jest tak strasznie. Myślę, że my to przechodzimy gwałtowniej, bo nagle zostajemy odcięte od hormonów. Acha, ja nie mogłam brać hormonów przy moim raku.
Anka1234 ja przeszłam operację oszczędzającą. Przed operacją byłam mamą jednego dziecka. Chciałam móc mieć jeszcze jedną pociechę i tylko dlatego zdecydowałam się na operację oszczędzającą, jeśli będzie to może. Na tą chwilę jestem już prawie dwa lata po operacji. 5 miesięcy po operacji zaszłam w ciążę. W tym momencie mam już dwójkę dzieci i nie żałuję podjętej decyzji. Teraz już powoli się szykuje na operację radykalną. Jak narazie nic złego się nie dzieje. Regularnie chodzę na kontrole i mam nadzieję, że już to dziadostwo do mnie nie wróci. Moje obawy przed operacja, która mnie czeka dotyczą menopauzy ( mam 35 lat). Jeśli któraś z Was miałaby ochotę napisać jak to było w jej przypadku będę bardzo wdzięczna ( kiedy odczuwa się pierwsze objawy menopauzy -zaraz po operacji czy trzeba trochę poczekać, jak wygląda sprawa z braniem hormonów, od kiedy się je bierze, czy organizm szybciej się starzeje, jakie są jeszcze skutki takiej nagłej menopauzy, no i czego mogę się spodziewać)???