rak 40

7 lat temu
Chory na raka z przerzutami. Jak pomóc?
14 odpowiedzi:
  • 7 lat temu
    Dziękuję
  • 7 lat temu
    Aga87 wiem jak to jest. Rodzina powtarza bedzie dobrze, lekarze smierc moze nastapic w kazdej chwili. I najpierw prosisz o pomoc, potem jej rzadasz. Rozmawiasz z lekarka a ona Ci mowi ze jestes bezczelna i niewychowana, a Ciebie roznosi wscieklosc ze ona nie reaguje. Bo co ona poradzi, ona podala chemie, to ze wodobrzusze w ciagu pobytu w szpitalu na chemii wzroslo o 5 kg to jej nie interesuje. I przechodzisz przez wszystkie stany od radosci z malych sukcesow, przez zalamanie, po zlosc. Jedyne czego ja pilnowalam, to zeby nigdy tata nie widzial jak placze, zeby nikt przy nim nie plakal, nigdy nje pozwolilam powiedziec mu ze jest bardzo zle. Lekarze tez mowili mu wersje "lite", zeby nie zabierac nadziei. Zacznijcie od milosci imodlitwy, spedzajcie czas i sprawiajcie male radosci. Dbajcie o jego komfort psychiczny. Zeby nie musial znosic bolu, ktoryjest nie do wytrzymania. Agnieszka76 ma racje. Trzeba konsultowac wszystko z lekarzami, co mozna podac, co nie wchodzi w reakcje z chemia. Mam nadzieje, ze bedzie u Was lepiej.
  • 7 lat temu
    .dziękuję za wiadomości.
  • Witaj Aga87. Cięzko się czyta o osobie tak młodej i tak ciężko chorej, ale trzeba wierzyć w cuda, bo czasem się zdarzają, zwłaszcza gdy bardzo sie w nie wierzy. Mojemu tacie niestety zabronili brac lamininę, ale to mam wrażenie, ze nasi lekarze po prostu nie wierzą w jej działanie. Co jest zasmucające, bo może akurat. Trzymaj się i dawaj znac co u brata i Ciebie ;)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat