Jestem z tym sama
Ja dopiero zaczynam walke , mam raka piersi , jestem po biopsji i przed mastektomia , boje sie bardzo , zwlaszcza , ze nie mam na kogo liczyc , nie mam wsparcia , jak ja mam to wszystko przezyc , dziewczyny pomocy!!!!!!!!!!
-
Dzieki dziewczyny , to milo wiedziec , ze sie pozbieralam , ale to jest proces , niestety i nie idzie tego zrobic ot tak.
Choroba nauczyla mnie samokontroli , kazdy dzien odbierac jak dar losu , nie zamartwiac sie bzdurami i kochac ludzi ........ale Wy to wszystko wiecie kochane , to Wasza sila i walka dodala mi skrzydel , dzieki.
Rybenka , po chemi czuje sie nawet niezle , staram sie wychodzic na spacery , szczegolnie wieczorem jak maz przyjdzie z pracy to wychodzimy razem , mam tu juz ulubione miejsca , uwielbiam takze chodzic i ogladac ruiny , stare zamki , a tu jest tego sporo..:)
-
wiecie co ja tez to zauwazylam :) jola silna z Ciebie kobitka :) na poczatku balas sie nie wiedzy (leczenia i tego wszystkiego) teraz widac OGROMNA roznice :) Twoje nastawienie i ta pewnosc ze wszystko bedzie dobrze naprawde mi imponuje :)
super tak trzymaj !!!!!! a to ze wszystko bedzie dobrze - NIE MA INNEJ OPCJI !!!!
ja mam 26 latek i mam zamiar dozyc conajmniej 90 :) tak jak kobitki u mnie w rodzinie :)
-
zgadzam sie z Bajka
A jak sie czujesz Jolu po chemii?
-
No i to mnie fascynuje, bo jak zaczynałaś pisać to były "gorsze dni" i nuta rezygnacji gdzieś w tle ,przynajmniej ja to tak odbierałam, a teraz silna pozbierana kobieta walcząca o siebie. To piękne!!
-
Dziekuje bajka , ale w moim nastawieniu , nie ma nic szczegolnego , chce zyc i chce zyc w miare dobrze z ta choroba i pragne , zeby wszyscy tak wlasnie podchodzili do choroby , aby sie nie izolowali .
Mam oczywiscie chwile slabosci , ale trzeba chwytac byka za rogi i do przodu :)
-
Jolu przeczytałam wszystkie twoje wpisy na forum i... STRASZNIE MI IMPONUJESZ!! swoją determinacją i wolą walki. Wierze w twoje zwycięstwo bo z takim nastawieniem nie ma innych scenariuszy!!!
-
Ewa , niech mama przestanie sie lamac i zacznie chciec zyc , 1milimetr to niewiele , mysle , ze da rade z chemia , a ty namawiaj ja do tego , a wszystko bedzie dobrze , ja ostatnio tez myslalam , ze mam na watrobie i byly to duze guzy , a po dokladnym sprawdzeniu , okazalo sie ze to nie to , moze i tak bedzie u twojej mamy,
Dziewczyny doczekalam sie chemijki , lecze sie od nowa , i jestem z tego bardzo zadowolona , teraz tylko aby mnie nic nie dopadlo , jesli chodzi o chandre , ale poki co jestem dobrej mysli :))))))
-
Moja mama ma raka dwunastnicy, operacyjnie nic sie nie da zrobic bo naciek jest na naczyniach krwionosnych, mama miala 5 sesji chemii i zrobiony w tym tygodniu tomograf wykazal przerzut na watrobe, 1 milimetrow. Mama sie podlamala, nie ma juz sily. Czy ktos mial podobna sytuacje? Mam nadzieje, ze nie przerwa chemii i dadza cos zeby dalej walczyc. Z gory dziekuje za wypowiedzi, ewa
-
a Ty kochana sie nie martw - bedzie dobrze :) najwazniejsze ze zaczynasz juz leczenie - takie od poczatku do konca :)
mam ciocie po raku piersi - wszystko u niej ok i jestem pewna ze u Ciebie tez tak bedzie :) pozatym znam sporo kobitek ktore sa po raku piersi - jedna z nich jest juz po chorobie naprawde dlugo bo okolo 48 latek :)
bedzie dobrze :) panikowalam ostatnio bo wydawalo mi sie ze jeden rak mi wystarczy - i to niesprawiedliwe jakbym miala jeszcze jednego
no ale ostatnio przekonalam sie ze nie mozna narzekac - pani hirurg ktora badala mi piersi - byla po 4 innych rodzajach raka !!!! wygladala super i jak mi powiedziala - ma sie swietnie :)
glupio mi sie zrobilo - no ale mysle ze niesprawiedliwe jest to ze ta kobitka musiala przejsc przez to wszystko az 4 razy
zazdroszcze jej tylko tego podejscia do tego wszystkiego
no a ja z niecierpliwoscia czekam az wezel sie zmniejszy jeszcze bardziej :)
-
jola
wezel sie zmniejszyl - lekarz pocieszyl ze to raczej nie rak bo by sie nie zmniejszal - no i humorek wrocil :) teraz czelam spokojnie az wezel wroci do normalnych rozmiarow bo jeszcze jest powiekszony - za 6 tyg ide na usg zobaczyc czy wszystko juz ok :)