Moja diagnoza: przewlekła białaczka szpikowa - faza przewlekła. Rozpocząłęm miesiąc temu terapię lekiem Glivec. Ciekaw jestem jak długo udaje mu się blokować rozwój choroby. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, życzę zdrowia i uśmiechu:) Pozdrawiam dareks@orange.pl
Katarzyna ja choruje ponad 20 lat i na razie nie mam /tfu tfu /żadnych innych poważnych dolegliwości z tytułu bialaczki. Lekarz na początku choroby i powiedział, że białaczka nie jest zarazliwa i nie daje przerzutow. Jak ja zachorowalam jeszcze nie było takiego leczenia jak teraz, dawano mi 5 może 7 lat i wtedy mi się myśli 🤔 klebily w głowie, wiem co sie przeżywa ale nie mamy wyjścia i trzeba to przetrwać. Początek jest trudny ale nie można się poddawać. Pozdrawiam serdecznie 👍
Ela777 - witaj. Cieszę się, że masz z sercem wszystko ok. Pytałam, bo mi sprycel bardzo popsuł płuca i serce, mam taką druga durną chorobę przez niego. Piszę to nie po to aby Cie straszyć - tylko tak, abys nie czekała z problemem jak ja. U mnie zaczęła odkładać się woda w płucach po spryclu a to popsuło serce i jeszcze inne rzeczy doszły. Miałam zadyszki, szybko się męczyłam, ale lekarze zwalali to to raka, złą kondycję. itp. Ale takich osób w Europie "popsutych" przez sprycel jest raptem 5 szt, czyli nic. Poza tym gdyby sprycel miał na Ciebie żle zadziałać, to już dawno byś to odczuła. A skoro jadasz go 4 lata to jest super. Zyczę Ci dużo dużo zdrówka!!!!!
Nala123 - tak jestem na sprycelu już ponad 4 lata, wcześniej tez 4 lata na glivec. Serca nie odczuwam-więc chyba jest ok. A u Ciebie co sie działo??? jak to odczuwałaś ??? Miałam EKG robione w lutym ,było ok. Teraz już będę bardziej troszczyć się o moje jelita. Własnie wypiłam kubek siemia :)
Jadwiga - bardzo dziękuję za miłe słowo, ale chyba okularów Ci trzeba :D Tak czy siak dziękuję. No takie to choroby że na zewnątrz jest w sumie ok, a w środku armagedon. Ale najważniejsze, że synuś zdrowy. A pieski kocham - ma dwa :D Gadam z nimi na okrągło jak sama w domu jestem. Ta starsza suczka to głucha, ciężko się z nią już rozmawia :D
Katazynka - byłam tyle bo źle się czułam po imatynibie. No w sumie to bardzo źle. I łapałam tak infekcje, że coś potwornego!
wiesz, to że ja się tak czułam, to nie znaczy, że mąż musi. Ja mało ważę więc dawka 400mg to była dla mnie za silna. Ważyłam wtedy raptem 45 kg. Ale Twój mąż nie musi źle reagować na leki. Będzie dobrze!!!!