Dzień dobry wszystkim, mam 39 lat, na urodziny pod koniec roku zrobiłem sobie cały pakiet markerów nowotworowych ze względu na historię nowotworów w rodzinie i to, że lubię swoje życie i chcę je szanować.
Dodam, że od 16 do około 30 roku życia paliłem papierosy, nie w ilościach typu paczka dziennie ale jeden, dwa dziennie czasami z przerwami po kilka miesięcy, na imprezach owszem pół paczki poszło do piwa ale to raz na rok.
Mama - 2x mastektomia po raku piersi, obydwie operacje w przedziale 8 lat między, nowotwór był, wycięli, wrócił, wycięli, chemia i dalej żyje we względnym zdrowiu.
Brat mamy - nowotwór trzustki, wątroby i jeszcze czerniak, nie ma go już z nami.
Siostra taty - całe życie paliła tytoń - nowotwór jelita grubego, także już jej z nami nie ma.
Dalsza rodzina też wiem, że były przypadki, przypadki co udało się wyjść i przypadki gdzie ktoś odchodził.
Na chwilę obecną dostałem wyniki:
Chromogranina A - zakres 0-100, u mnie wynik 130ug/l
CYFRA 21-1 - zakres 0-2.37, u mnie tuż ponad normę czyli 2,39 ng/ml
NSE - zakres 0-16.3, u mnie tuż pod górną granicą, 15,4ng/ml
dostałem także kontrolę paska cokolwiek to jest przy Panelu przeciwciał onko i anty neutralnych (Immunoblot) z informacją +++ SILNIE POZYTYWNY
Inne markery wyszły "na zielono" niska norma lub w połowie dlatego ich nie wpisuję. Czekam jeszcze na inne badania bo tego było bardzo dużo ale te wymienione wyżej nie napawają mnie optymizmem.
Czy tego typu wyjście poza granicę upoważnia mnie do "chęci" zrobienia jakichś dogłębniejszych badań?
Od roku mam problemy z "siłą", ciągle zmęczony, badałem testosteron, nisko ale w normie, nawracające nagłe biegunki, napady kaszlu, zaburzenia widzenia nagłe trwające minutę lub dwie, jakby mgła za oczami, kołatania serca nagłe i znikąd. Serducho przebadane EKG spoczynkowym, wysiłkowym, holterem. Bóle głowy - nagłe, męczące, ciągnące się przez parę dni albo tygodni i przechodzi. 3 lata temu robione MR głowy - W sekw. FLAIR, w konarze środkowym móżdżku po stronie L uwidoczniono pojedyncze, drobne
ognisko hiperintensywne, bez cech wzmocnienia pokontrastowego - niespecyficzne, w pierwszej
kolejności naczyniopochodne przewlekłe.
Miałem robioną w okresie 5 lat ostatnich 2x gastroskopię i kolonoskopię (biegunki, wzdęcia itd). Niby nic nie znaleziono oprócz przepukliny jakiejś w przełyku a lekarz robiący kolonoskopie widząc że przychodzę na nią w wieku 38 lat po paru latach od ostatniej załatwił temat w 3 minuty z informacją żebym nie zabierał miejsc potrzebującym pacjentom i zaprasza za 10 lat.
Pozdrawiam pana lekarza.
Wyniki morfologii w niektórych miejscach też mnie troszkę martwią, np:
- niedojrzałe granulocyty - 2x ponad normę ilościowo (0,06 tyś/ul w normie do 0,03)
- także niedojrzałe granulocyty - 0,6% przy normie do 0,5%
- PDW - tuż ponad normę - 16,8 przy normie do 16,1 fl
także podwyższone leukocyty
w momencie robienia badań morfologii na koniec listopada nie byłem na nic chory ani nie byłem po przeziębieniu itd. samopoczucie zwykłe czyli kiepskie, bez siły
Dodam, że mam kamicę nerkową oraz biorę na noc 50mg Ketrela (problemy ze spaniem) oraz biorę dużo leków przeciwbólowych typu ibuprom, solpadeina, ketonal (bo głowa). Swego czasu brałem dużo pantoprazolu który pomaga mi na reflux ale przed markerami odstawiony lekko 2 tygodnie wcześniej.
Co robić dalej bo szczerze przez moje codzienne samopoczucie dorobiłem się hipochondrii i mam czarne myśli.
Lekarz 1 kontaktu za kilka dni, ale moje doświadczenia z lekarzami są średnie powiedziałbym i chciałbym wiedzieć czy przy tak podwyższonych lekko wynikach (na dniach przyjdą kolejne wyniki kolejnych markerów, może za wcześnie tu się odzywam) zacząć coś robić w kierunku diagnozowania.
Pozdrawiam wszystkich