Moja diagnoza: przewlekła białaczka szpikowa - faza przewlekła. Rozpocząłęm miesiąc temu terapię lekiem Glivec. Ciekaw jestem jak długo udaje mu się blokować rozwój choroby. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, życzę zdrowia i uśmiechu:) Pozdrawiam dareks@orange.pl
Nala123 4 miesiące na zwolnieniu ? Pani dr zapytała męża czy chce zwolnienie na miesiąc to powiedział ze nie...( ale nic więcej nie mówiła )po czym przemyśleliśmy sprawę ze narazie poczekamy że chce zacząć leczenie od 1 grudnia i myśli iść na zwolnienie na tydz lub dwa. Nala123 czemu byłaś aż tyle na zwolnienu? tak źle się czułaś czy bałaś się infekcji? A Wy ile byliście na zwolnieniu? Tym bardziej że mąż ma pracę gdzie każdego dnia ma kontakt z wieloma ludzmi dlatego się martwię o niego...
tylko jeden czworonóg uprzywilejowany przy pani?😉
Nala jesteś wielka👍. Zdrówka i życia pełną piersią
Koncentratory przenośne są u nas jeszcze bardzo drogie, a mi póki co wystarczy moja kolumbryna potrzebna. Kilka godzin w dzień i całą noc pod tlenem i się naprawię..... jakoś :)
Mi chemia zniszczyła płuca, oskrzela i serce. I na jesień i zime kiedy spada ilość tlenu w powietrzu nie mogę oddychać. Wszystko mnie bardzo męczy, czasami nawet mycie zębów - muszę przerwę w machaniu szczoteczką zrobić. Tak więc byle do wiosny :)
Nala dokładnie przy tych lekach to główna sprawa dbanie o żołądek i jelita. I trzeba się wspomagać głównie kefirami i maślankami. A tak poza tym to co się dzieje ze musisz się wspomagać dodatkowym tlenem? Pozdrawiam.
Nala widzisz masz wąsy a ja znam starszą panią 80 na karku i ma brodę. Mieszka z synem około 150 km od Marsylii. Jeździ sobie kobiecina z maską tlenową i ciągnie za sobą butlę z tlenem na wózku. Mało tego nikomu nie pozwala sobie pomagać z targaniem butli a i jak syn nie widzi to graca podobna wielkością do kilofa i chwasty z podjazdu trzeba wytępić.
Nala zdrówka jesienne dni szybko przelecą.🙂
A ja od dziś pod tlenem w domu siędzę. Zapuściłam wąsy 7 metrowe cha cha cha . Śmieją się, że na smyczy jestem :) ale do kuchni mogę na kablu iść. Już tak mi się ciężko o tej porze roku oddycha.

Wiola_79 - to wspaniale, że córcia czuje się dobrze!!!! Mocno Jej kibicujemy!!! Oby już tylko było lepiej.
A co do wyjazdów za granicę - to opinie są różne. Moja pierwsza hematolog mi zabroniła. Mój drugi lekarz hematolog też zabrania. Ja jeżdżę ale po Polsce, wyniki mam bardzo dobre i wyniki biochemiczne też są super. Ale nasza forumowa Iwoska nie ma zakazu. I Ona jeździ.
Co lekarz to inna opinia. Mój lekarz twierdzi, że osoby zmieniające klimat mogą mieć silniejsze skutki uboczne leczenia. Więc chyba Ty musisz zapytać swojego lekarza.
Katazynka - niestety tak zawsze jest, że jak zależy to się no troszkę pierdzieli :( A co do męża - jak to "może" pójdzie na zwolnienie na tydzień? Ja byłam prawie 4 miesiące na zwolnieniu.....